Drukuj Powrót do artykułu

Ekumenizm z uchodźcami – istota Misterium Paschalnego jest ta sama

16 kwietnia 2022 | 06:05 | KUL | Lublin Ⓒ Ⓟ

Istota Misterium Paschalnego dla chrześcijan, łacińskich katolików, grekokatolików czy prawosławnych, jest dokładnie taka sama. Wszyscy przeżywamy doniosłość Wielkiego Piątku, ciszę Wielkiej Soboty i zwycięstwo Niedzieli Zmartwychwstania – zwraca uwagę pallotyn, teolog i ekumenista z KUL ks. dr hab. Sławomir Pawłowski. Jak podkreśla, obecność w Polsce tysięcy uchodźców z Ukrainy jest szansą na lepsze wzajemne poznanie się i budowanie trwałych więzi.

W Polsce tegoroczne Święta Wielkanocne przebiegają w cieniu wojny w Ukrainie, która od prawie dwóch miesięcy broni się przed Rosją. W wielu polskich domach schroniły się dziesiątki, a nawet setki tysięcy, uchodźców – głównie ukraińskich matek z dziećmi. Obecnie polską granicę przekroczyło już ok. 2,5 mln. osób a wciąż docierają kolejne osoby ratujące się przed wojną.

„Wojna jest wielkim nieszczęściem i powinniśmy z całą mocą pomagać uchodźcom, których dotknęła ta tragedia” – zaapelował ks. prof. Sławomir Pawłowski, który w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej KUL odniósł się do pytania o znaczenie faktu, że wraz z napływem uchodźców do Polski przybywa też ogromna liczba osób Kościoła greckokatolickiego lub prawosławnego. „Dla nas oznacza to możliwość realizacji ekumenizmu praktycznego, czyli z jednej strony niesienie realnej chrześcijańskiej pomocy tym, którzy jej potrzebują, a z drugiej strony możliwość lepszego wzajemnego poznania się – rzymskich katolików z grekokatolikami i prawosławnymi” – powiedział badacz.

„Polacy, którzy od kilku tygodni goszczą uchodźców o innym wyznaniu będą przeżywać to, co już od wielu lat przeżywają małżeństwa mieszane wyznaniowo czy rodziny, do których należą osoby o różnej przynależności wyznaniowej. Otóż będą w tym roku obchodzić dwa Wielkie Czwartki, Wielkie Piątki, dwie Wielkie Soboty i Niedziele Zmartwychwstania. Nie ma w tym jednak żadnego problemu, ponieważ istota Misterium Paschalnego jest ta sama. Wszyscy bowiem przeżywamy doniosłość Wielkiego Piątku, ciszę Wielkiej Soboty oraz zwycięstwo Niedzieli Zmartwychwstania. Natomiast różnice kalendarzowe i pewne różnice liturgiczne są na drugim miejscu – zauważenie ich i uszanowanie z pewnością pozwali nam lepiej się poznać” – tłumaczył ks. dr hab. Pawłowski.

„Co do tych różnic, to akurat podczas obecnych Świąt Wielkanocnych nie ma z nimi większego problemu, bo zauważmy, że nasz Wielki Piątek i Wielka Sobota, to czas, gdy w Kościołach wschodnich jest jeszcze Wielki Post, a jeżeli chodzi o przepisy postne, to one są nawet surowsze niż u nas. A gdy u nas będzie Niedziela Zmartwychwstania, to z kolei w Kościołach wschodnich będzie Niedziela Palmowa. A każda niedziela – nawet niedziela Wielkiego Postu czy Niedziela Palmowa – jest +Paschą tygodnia+ – pamiątką zmartwychwstania Pańskiego, przez którą prześwituje prawda o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią poprzez krzyż” – mówił teolog.

„Natomiast w następnym tygodniu, kiedy będziemy już w tygodniu paschalnym, to oczywiście należy uszanować Wielki Piątek i Wielką Sobotę wyznawców z Kościołów wschodnich – najlepiej poprzez pewne wyciszenie. Ktoś, kto od wielu lat żyje w społecznościach wielowyznaniowych wie, że kiedy sąsiad ma Wielki Piątek, to wtedy nie wykonuje w pobliżu głośnych prac czy nie urządza jakiejś wielkiej zabawy. Natomiast przypadająca u nich Niedziela Zmartwychwstania jest u nas Niedzielą Miłosierdzia Bożego, co daje nam wspaniałą okazję do spotkania się razem w triumfie Chrystusa nad grzechem i śmiercią” – dodał ks. dr hab. Pawłowski.

Pytany o to, o co należy zadbać przyjmując pod swój dach grekokatolików lub prawosławnych ekspert z KUL w pierwszym rzędzie wymienił wskazanie najbliższej cerkwi. „To na pewno byłoby dla nich bardzo miłe i świadczyłoby, że są ugoszczeni w pełen sposób – gospodarz bowiem troszczy się wtedy nie tylko o potrzeby materialne, ale nawet duchowe. W Polsce w obecnej sytuacji katolicy są szczególnie wezwani do tego, by pomóc uchodźcom wziąć udział w nabożeństwie, zwłaszcza niedzielnym czy świątecznym, w ich własnym kościele. Chodzi o wskazanie adresu, ewentualnie dowiezienie do cerkwi” – tłumaczył.

Dodał też, że w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma cerkwi, możliwe jest sprowadzenie duszpasterza prawosławnego do miejscowości, gdzie zazwyczaj nie ma cerkwi. Można też zaprosić uchodźców na nabożeństwo rzymskokatolickie, ale – jak zaznaczył ks. prof. Pawłowski – w taki sposób, żeby nie sprawiać wrażenia prozelityzmu, czyli przymuszania do naszego wyznania. „Tego rodzaju działanie byłoby nieekumeniczne” – zaznaczył.

Mało osób wie, ale możliwe jest także użyczanie świątyń rzymskokatolickich wspólnotom greckokatolickim lub prawosławnym. „Precyzyjnie to zostało sformułowane w 1993 roku w wydanym przez Papieską Radę dla Popierania Jedności Chrześcijan +Dyrektorium w sprawie zasad i norm dotyczących ekumenizmu+, gdzie jest napisane, że biskup danego miejsca, czyli biskup ordynariusz, może zezwolić niekatolikom na sprawowanie ich kultu w świątyni katolickiej” – przypomniał ekspert.

„I takie rzeczy już się dzieją – na przykład w regionie, gdzie mieszkam, biskup diecezji sandomierskiej użyczył prawosławnym świątynię w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. W przypadku grekokatolików to problem jest jeszcze mniejszy, ponieważ w tym Kościele zachowana jest łączność z papieżem, biskupem Rzymu – nie jest zatem potrzebna zgoda biskupa, a wystarczy proboszcza czy rektora danego kościoła” – podał ks. dr hab. Pawłowski.

Ks. dr hab. Sławomir Pawłowski jest pallotynem, ekumenistą, teologiem i profesorem KUL, gdzie pracuje w Katedrze Teologii Prawosławnej, a także kieruje Sekcją Ekumenizmu w Instytucie Nauk Teologicznych. Jego zainteresowania naukowe obejmują m.in. katolickie zasady ekumenizmu i historię ruchu ekumenicznego. Podczas obecnego roku akademickiego ks. Pawłowski prowadzi wykłady na temat np. hierarchii prawd wiary czy Katolickich Kościołów Wschodnich. Prowadzi także zajęcia w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie, gdzie kształcą się pallotyńscy alumni.

Wśród prywatnych pasji ks. prof. Pawłowskiego jest gra w szachy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.