Drukuj Powrót do artykułu

Epifaniusz podsumował 3 lata autokefalii Prawosławnego Kościoła Ukrainy

09 stycznia 2022 | 00:20 | kg (KAI/RISU) | Kijów Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. wikipedia

Ustrzegliśmy jedność naszego Kościoła, umacniamy się, czujemy poparcie ze strony narodu – tak minione trzy lata podsumował metropolita kijowski i całej Ukrainy Epifaniusz, zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU). W rozmowie z niemiecką agencją Deutsche Welle (DW) przedstawił on okres, jaki upłynął od ogłoszenia przez patriarchę Konstantynopola Bartłomieja 6 stycznia 2019 tomosu (dekretu) o udzieleniu autokefalii temu Kościołowi.

„Długo szliśmy do tego [wydarzenia], w praktyce 30 lat Kościół ukraiński walczył o uznanie swego statusu autokefalicznego. I w ciągu ostatnich trzech lat też toczy się ta walka” – stwierdził zwierzchnik PKU. Wyjaśnił, że jest to „walka o istnienie niezależnego autokefalicznego Kościoła prawosławnego jako jednego spośród innych Kościołów lokalnych”.

W tym kontekście podkreślił, że „zachowaliśmy jedność kościelną, umacniamy się, mamy poparcie ze strony narodu ukraińskiego, co jest najważniejsze, bo ponad 70 proc. mieszkańców naszego kraju to prawosławni”. Zdaniem hierarchy, różne badania socjologiczne wykazują, że przeszło połowa z nich to wierni PKU. „Jest to dla nas źródłem natchnienia do dalszych działań i pracy” – dodał rozmówca agencji.

Jednocześnie przyznał, że tempo przechodzenia parafii z promoskiewskiego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (UKP) do nowej autokefalii w ubiegłym roku spowolniło się, co wynika – według niego – w dużym stopniu z silnego przeciwdziałania Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP), który m.in. oskarża PKU o siłowe i bezprawne przejmowanie parafii UKP i kieruje wiele takich do sądów. „Ale 99 proc. wszystkich tego rodzaju pozwów wygraliśmy, co świadczy o tym, że idziemy słuszną drogą” – zauważył metropolita.

Zwrócił przy tym uwagę, że państwo powinno ze swej strony zatroszczyć się o to, aby „przechodzenie parafii «promoskiewskich» do PKU odbywało się w sposób pokojowy”. Zaznaczył, że są jednak osobistości i organizacje, i to nie tylko ze strony UKP i Rosji, które starają się zdestabilizować ów proces, nie wymieniając jednak żadnych nazwisk ani nazw. Zapewnił, że są pewni oligarchowie, którzy finansują wszystkie te działania, dodając, że chyba „wszyscy znają ich nazwiska”. Ludzie ci „zarabiają duże pieniądze na Ukraińcach, a następnie wykorzystują je do walki o wpływy RKP tu, na Ukrainie” – oświadczył. Wyraził przekonanie, że „wszystko zakończy się ogólną jednością wszystkich prawosławnych w naszym kraju, przejdziemy te próby, zjednoczymy się”.

Komentując niedawne wtargnięcie RKP na obszar kanoniczny Patriarchatu Aleksandrii w Afryce i utworzenie tam swego egzarchatu, obejmującego formalnie cały ten kontynent, Epifaniusz określił to mianem „zemsty Moskwy na patriarsze” za uznanie przezeń PKU. „Widzimy, że patriarcha [moskiewski] Cyryl upodabnia się do Putina, działa tak samo jak on i gdy nie mogą oni wpłynąć na pewne procesy, to starają się dzielić, starają się kupować za pewne środki księży, gdyż podziału w łonie Patriarchatu Aleksandryjskiego jako takiego nie ma” – powiedział metropolita.

Jego zdaniem są „[w Kościele aleksandryjskim] księża, którzy otrzymali jakieś pieniądze i oświadczyli, iż będą odtąd należeli do tzw. egzarchatu rosyjskiego”. Inne lokalne Kościoły prawosławne to zobaczyły, że RKP naruszył i obecnie narusza kanoniczny ustrój Kościoła, zapisany jeszcze na pierwszym soborze powszechnym w IV wieku – zauważył zwierzchnik PKU.

Działania te mogą wpłynąć też na uznanie autokefalii ukraińskiej przez inne Kościoły lokalne, które „obecnie analizują i wyczekują, widzą te poczynania [rosyjskie], które zmierzają do podzielenia prawosławia” – uważa Epifaniusz. Według niego sprawę uznania rozważają dziś Kościoły Rumunii, Bułgarii, Gruzji, Albanii, Jerozolimy i inne. „Zajmują one [na razie] stanowisko wyczekujące, toteż agresywne działania RKP będą sprzyjać uznaniu tomosu o autokefalii, gdyż takiego bezprawia nie mogą popierać inne Kościoły” – jest przekonany metropolita. Dodał, że „jest to naruszenie kanonicznego porządku Kościoła, istniejącego już ponad półtora tysiąca lat”.

Jednocześnie uchylił się od podania bardziej konkretnych dat takiego uznania, ale – jego zdaniem – nastąpi to „w ciągu najbliższych lat, jest to sprawa nieodległego czasu”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.