Drukuj Powrót do artykułu

Europa i świat nie rozumieją tego, co się dzieje na Ukrainie

24 marca 2014 | 10:14 | kg (KAI/ilsismografo) / br Ⓒ Ⓟ

Europa nie tyle nas zdradziła, ile raczej pokazała, że nie rozumie ani tego, co się dzieje na Ukrainie, ani że to, co się tutaj dzieje, dotyczy Europy, a nawet całego świata. Taki pogląd wyraził biskup greckokatolickiej eparchii (diecezji) św. Włodzimierza Wielkiego w Paryżu – Borys Gudziak.

W tych dniach przebywał on w Brukseli, gdzie, m.in. spotkał się z przewodniczącym Rady Europy Hermanem Van Rompuyem i innymi wysokimi przedstawicielami Unii Europejskiej.

W rozmowie z włoskim portalem katolickim „ilsismografo” biskup zwrócił uwagę, że niemal natychmiast po wkroczeniu wojsk rosyjskich na Krym rozpoczęły się różne represje wobec mieszkających tam grekokatolików i posługujących im księży greckokatolickich, a także tamtejszych Tatarów.

Według władyki w ubiegłym tygodniu biskupi greckokatoliccy zalecali swym duchownym, aby ze względów bezpieczeństwa wywieźli swe rodziny z Krymu. Tak też się stało, ale w ub. piątek 14 marca księża powrócili na półwysep. Nazajutrz jeden z nich – ks. Mykoła Kwycz trafił do aresztu, po czym w wyniku zakrojonej na dużą skalę akcji międzynarodowej (m.in. Radia Watykańskiego) zwolniono go po 12 godzinach, ale potem znów został aresztowany. Inny kapłan, po powrocie na Krym zastał wyważone drzwi swego mieszkania, a na murze domu, w którym mieszkał, napis „Precz ze szpiegami watykańskimi”.

W niedzielę 16 bm. biskupi zalecali swym księżom, aby nie odprawiali niedzielnych liturgii sami w swych cerkwiach, ale aby sprawowali je razem z kapłanami łacińskimi, gdyż „do tego czasu świątynie rzymskokatolickie nie były jeszcze atakowane” – opowiadał bp Gudziak. Dodał, że wieczorem tegoż dnia księdzu, którego dzień wcześniej zatrzymano, zaczęto grozić, a następnie pobito go. Nazajutrz, w poniedziałek czterech spośród pięciu duchownych greckokatolickich, pracujących na Krymie, za radą swych biskupów opuściło półwysep z obawy o zagrożenie swego życia. „Obecnie nie wiadomo, co będzie z naszymi kościołami i domami” – stwierdził z zaniepokojeniem biskup z Paryża.

Zwrócił uwagę, że w równie trudnej i niebezpiecznej sytuacji znajdują się tamtejsi Żydzi i Tatarzy. Uciekł stamtąd już rabin Jicchak Meyer Lipszyc, zabierając ze sobą zwój Tory, gdy na miejscowej synagodze wypisano hasła antysemickie. O swoją przyszłość obawiają też miejscowi Tatarzy, którzy – jak przypomniał hierarcha – przeżyli w ciągu swej historii na tej ziemi trzy ludobójstwa ze strony Rosjan. Ostatnie z nich było w 1944, gdy całą ludność pochodzenia tatarskiego wywieziono na Syberię. Dotychczas opuściło półwysep już ponad 2 tys. Tatarów Krymskich, z których część zobowiązał się przyjąć Ukraiński Uniwersytet Katolicki we Lwowie – dodał bp Gudziak.

Zaznaczył, że obecnie, po inwazji mieszkańcy Krymu są obecnie zmuszani do przyjmowania obywatelstwa rosyjskiego i do wyrzekania się obywatelstwa ukraińskiego. „Nie wiemy, jakie będą kary dla tych, którzy nie zechcą tego zrobić. Ale nastrój jest przygnębiający” – stwierdził władyka.

Odnosząc się do stosunków z Unią Europejską zwrócił uwagę, że nowy rząd w Kijowie podpisał w Brukseli pierwszą – polityczną – część układu o stowarzyszeniu z Unią, dodając, że jest to krok we właściwym kierunku. Jednocześnie przypomniał, że w listopadzie ub.r. ustalono, że ma to być układ całościowy, ale później ekipa prezydenta Wiktora Janukowycza to odrzuciła.

Według bp. Gudziaka, Ukraina przeżywa obecnie ogólny kryzys, zmagając się przy tym z agresją zbrojną i pogwałceniem swej suwerenności, toteż Europa winna podpisać z nią „układ realistyczny, do którego zawarcia jest ona przygotowana”. Zarazem jednak biskup zauważył, że jego kraj czuje się niezrozumiany przez Europę, zwłaszcza gdy chodzi o potencjalne skutki obecnego kryzysu na Ukrainie dla kontynentu i dla całego świata.

Zdaniem hierarchy, obecnie powtarza się sytuacja z lat trzydziestych XX wieku, gdy w Berlinie odbywały się igrzyska olimpijskie, „aby pokazać chwałę państwa i jego przywódcy” i gdy Europa nie reagowała na zagarnięcie Austrii przez Niemcy. „Wiemy, że ta polityka «appeasementu» [uspokajania] doprowadziła do II wojny światowej z milionami zabitych i zmarłych. Putin i Ławrow [minister spraw zagranicznych Rosji – KAI] zapewniali, że Rosja nigdy nie podejmie działań, aby zdobyć Krym i widzieliśmy, co się wydarzyło” – dodał bp Gudziak.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.