Drukuj Powrót do artykułu

Europejscy politycy i chrześcijanie modlili się na Westerplatte o jedność i przebaczenie w Europie

10 października 2009 | 17:40 | mp, kw / ju. Ⓒ Ⓟ

W sobotę po południu ponad 500 uczestników 1. Katolickich Dni Społecznych z 29 krajów Europy modliło się u stóp Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte.

Modlitwie w miejscu rozpoczęcia II wojny światowej towarzyszyły wzruszające przesłania, mówiące o przezwyciężaniu nienawiści i odbudowywaniu jedności w Europie: ze strony polskiej prof. Ireny Lipowicz, przewodniczącej Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, a z niemieckiej Hansa-Gerta Pötteringa, byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.

Wspólnej modlitwie przewodniczył bp Antons Justs z Łotwy. Przypomniał, że tu właśnie, strzałami z pancernika Slezwig-Helstein rozpoczęła się straszliwa wojna, która pochłonęła 60 mln. ludzkich istnień. Dodał, że II wojna światowa była przyczyną dramatycznego podziału Europy, podziału którego zakończenie miało swój początek również w Gdańsku wraz z powstaniem Solidarności.

Apelował, aby wspólna modlitwa, w tym właśnie miejscu – wygłaszana w języku polskim i niemieckim – była wezwaniem do umacniania odzyskanej jedności.

Prof. Irena Lipowicz charakteryzując obrońców Westerplatte, podkreśliła, że „była w nich zdolność do ofiary i samodzielnego myślenia”, natomiast nie było w nich nienawiści, gdyż ci, co przeżyli potrafili po latach pojednać się z byłymi żołnierzami Wermachtu, który do nich strzelali.

Zastanawiając się co dziś oznaczają słowa powiedziane tu przez Jana Pawła II, że „każdy ma swoje Westerplatte” – powiedziała – „że każdy ma w życiu chwilę ostatecznej, ogniowej próby swojej dzielności, opanowania, zdolności do osobistej ofiary”.

„Czasem nie można już nic zrobić. Ale można dać przykład” – dodała.

Prof. Lipowicz przypomniała dalej „kolejne Westerplatte”, którym były strajki 1980 r. w Stoczni Gdańskiej. Podkreśliła, że strajk ten był „pozbawioną przemocy dobrowolną ofiarą, która mogła skończyć się śmiercią”, tak jak wiele poprzednich podobnych prób walki z systemem w Niemczech Wschodnich, na Węgrzech czy w Czechosłowacji.

„Wyrzeczenie się przez Solidarność przemocy, wybranie drogi obywatelskiej, wyrastało u nas z wartości chrześcijańskich, z akceptowanego powszechnie hasła „zło dobrem zwyciężaj” – wyjaśniła.

„To była siła tego dziwnego związku zawodowego – włączania, a nie wyłączania, wspaniałomyślność a nie potępienie. Siła przebaczenia wyciągała nawet słabych ludzi z samotności i strachu, które są fundamentem totalitaryzmów i otwierała drzwi do aksamitnych rewolucji w innych krajach” – dodała.

Przypomniała, że Solidarność jest przede wszystkim wyborem etycznym, zgodnie z zasadą: „Jedni drugich brzemiona noście”. Noszenie „cudzych ciężarów – wyjaśniła – to dobrowolny wybór, wybór etyczny, a nie decyzja państwa, wspólnoty czy wprost nowy podatek w imię spójności rozwoju”.

„Unia Europejska potrzebuje dzisiaj właśnie odwagi i wizji przyszłości” – oświadczyła.

Kończąc prof. Lipowicz przypomniała, że „państwa są silne, gdy produkują nowe idee, instytucje i produkty”. Oceniając współczesną Europę powiedziała, że owszem produkty „made in Europa” są świetne, a europejskie instytucje rozwijają się. Natomiast o wiele trudniej jest odpowiedzieć na pytanie: czy Europa dziś produkuje nowe idee, tak jak było to w historii? Wielką ideą Europy były prawa człowieka, rodem z Francji czy niemiecki model społecznej gospodarki rynkowej.

Natomiast ideą ostatnich 30. lat – jak podkreśliła – jest Solidarność, która powinna być jedną z podstawowych, zwłaszcza po doświadczeniu kryzysu Unii Europejskiej.

Hans-Gert Poettering, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, już na początku swojego wystąpienia odniósł się do obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. „Nazistowskie Niemcy rozpoczęły tę straszliwą wojnę oraz przysporzyły niewyobrażalnych cierpień i nieszczęść szczególnie Polakom ale też samym Niemcom” – wyznał niemiecki eurodeputowany. Zaznaczył, że choć sam bezpośrednio nie doświadczył wojny – urodził się we wrześniu 1945 r. – jego życie było tą tragedią naznaczone. Ojciec Pötteringa, który był zwykłym żołnierzem, zginął na wiosnę 1945 r., prawdopodobnie na terenach obecnej Polski zachodniej.

“Musimy zrobić wszystko, by koszmar wojny nie powtórzył się znowu” – powiedział. Wyjaśnił również, że idea stworzenia Europy opartej na pokojowej koegzystencji różnych państw zachęciła go do zaangażowania się w politykę. Pöttering jako jeden z niewielu deputowanych zasiada w Parlamencie Europejskim od nieprzerwanie od pierwszej kadencji – 1979 r.

Dwie daty niemiecki polityk uważa za najważniejsze w swojej karierze politycznej: 3 października 1990 r., kiedy upadł mur berliński i 1 maja 2004 r., kiedy nowe państwa członkowskie dołączyły do Unii. W momencie przystąpienia krajów Europy Środkowo-Wschodniej faktycznie skończył się podział Europy na bloki wschodni i zachodni. „Zawsze mocno wierzyłem, że komunizm pewnego dnia upadnie, gdyż jest on – podobnie jak narodowy socjalizm – sprzeczny z natura ludzką. Próba stworzenia «nowego człowieka» musiała zawieść. Zwyciężyła nasza, zbudowana na chrześcijaństwie, idea człowieka” – powiedział były przewodniczący PE.

Wyraził też swoje uznanie dla historycznej roli Jana Pawła II w procesie upadku komunizmu i wyzwolenia naszej części Europy. Postawa Papieża Polaka zainspirowała Pötteringa do pełnego zaangażowania się na rzecz zjednoczenia Europy. „Jego wołanie do swoich rodaków «nie lękajcie się» pozostanie niezapomniane” – stwierdził. W tym kontekście z radością przypomniał, że obecnie Polak – Jerzy Buzek – stoi na czele PE.

Zauważył, że historię Europy przez wieki kształtowały wojny, zniszczenie i walki o narodową i ideologiczną dominację. Dopiero pod koniec XX wieku zatryumfowały demokracja i wolność. Wezwał do pełnego zaangażowania się na rzecz tych wartości, już w ramach zjednoczonej Europy. „Tylko wtedy zapewnimy naszemu europejskiemu kontynentowi dobrą przyszłość” – zakończył swoje przemówienie Hans Gert Pöttering.

W modlitwie powszechnej modlono się za wszystkich prześladowanych, uwięzionych zarówno w obozach koncentracyjnych jak i gułagach; za wszystkich wypędzonych i pozbawionych wszelkiej własności; za tych, którzy zapłacili najwyższą cenę swego życia oraz wreszcie za wszystkich sprawców tych straszliwych zbrodni.

Na zakończenie – po odmówieniu „Ojcze Nasz” i przekazaniu sobie znaku pokoju, wszyscy uczestnicy 1. Katolickich Dni Społecznych dla Europy złożyli kwiaty i zapalili świece u stóp Pomnika Obrońców Westerplatte.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.