Drukuj Powrót do artykułu

37. Europejskie Spotkanie Młodych

29 grudnia 2014 | 09:55 | tom, st (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

29 grudnia ponad 30 tys. młodzieży z 65 krajów, w tym 23 tys. spoza Republiki Czeskiej weźmie udział w rozpoczynającym się w Pradze 37. Europejskim Spotkaniu Młodych, zorganizowanym przez episkopat Czech, Czeską Radę Kościołów oraz Wspólnotę z Taizé. Potrwa ono do 2 stycznia 2015 r. Będzie to kolejny etap „Pielgrzymki Zaufania przez Ziemię”, zainicjowanej przez założyciela Wspólnoty Brata Rogera w końcu lat 70. Stolica Czech będzie po raz drugi gospodarzem Europejskiego Spotkania Młodych. Po raz pierwszy miało to miejsce na przełomie 1990 i 1991 roku.

Największa liczba młodych przybędzie do Pragi z Polski, Ukrainy, Niemiec, Włoch, Francji, Chorwacji i Białorusi. Reprezentują oni 65 krajów, znajdą gościnę w różnych dzielnicach Pragi, a także w okolicznych miastach i wioskach. 1950 młodych ludzi przyjechało już 27 grudnia, żeby przygotować przyjmowanie przybywających i pomóc w różnych zadaniach logistycznych.

W historycznym centrum Pragi na modlitwę południową we wtorek 30 i w środę 31 grudnia otworzy swoje podwoje 17 kościołów. 5 miejsc modlitwy zostanie przygotowanych w Centrum Wystawowym Letňany na modlitwę wieczorną od 29 grudnia do 1 stycznia, wśród nich wielki namiot postawiony dodatkowo z powodu dużej liczby zgłoszeń. 14 przedstawicieli Czeskiej Rady Kościołów weźmie udział w modlitwie 1 stycznia o 19.00 w katedrze świętych Wita, Wacława i Wojciecha, bezpośrednio transmitowanej przez czeską telewizję. 30 grudnia wieczorna modlitwa będzie transmitowana bezpośrednio z Hali 4 w Centrum Wystawowym, sygnał będzie dostępny w europejskiej sieci EBU.

By wyżywić przybyłych przygotowano 105 000 jabłek i 100 000 mandarynek, 22 000 kg chleba i ponad 500 pojemników z żywnością. Zaraz po przyjeździe uczestnicy spotkania otrzymają „Propozycje na rok 2015” przygotowane przez przeora Taizé Brata Aloisa. Będzie on także co wieczór będzie wygłaszał krótkie rozważania.

2015 będzie ważnym rokiem dla Wspólnoty, gdyż przypada w nim 75. rocznica jej powstania oraz 100. rocznica urodzin Brata Rogera (12 maja 1915-16 sierpnia 2005) Uroczystości pod hasłem „Odnowić więzy solidarności” potrwają przez cały rok.

Wspólnotę z Taizé założył pochodzący ze Szwajcarii teolog protestancki Roger Schutz (1915-2005). W tej burgundzkiej wiosce mieszkał on od 1940 r. Udzielał schronienia wielu ludziom, przede wszystkim Żydom, którym groziła śmierć. Stopniowo do brata Rogera przyłączali się inni bracia. Dwaj pierwsi z nich to studenci z Genewy: Max Thurian, który studiował teologię i Pierre Souvairan, student agronomii. Wśród pierwszych braci byli też Niemcy i Francuzi, którzy do dziś stanowią najliczniejszą grupę w Taizé. W 1949 r. bracia złożyli śluby i zobowiązali się do życia na wzór wspólnoty klasztornej: powstała wówczas Communauté – Wspólnota. Od czasów wojennych aż do swej tragicznej śmierci brat Roger był symbolem ruchu ekumenicznego. Obecnie w pomieszczeniach klasztornych w Taizé mieszka stu mężczyzn, pochodzących z ponad 25 krajów – zarówno katolików, jak i ewangelików.

Brat Roger urodził się 12 maja 1915 r. jako Roger Schutz-Marsauche w szwajcarskiej Prowansji. Jego ojciec był proboszczem w szwajcarskim kościele reformowanym, matka pochodziła z Francji.

W latach 1937-1940 studiował teologię w Lozannie, a następnie w Strasburgu. Od sierpnia 1940 r. zamieszkał w burgundzkiej wiosce Taizé. W tym czasie udzielał schronienia wielu ludziom, przede wszystkim Żydom, którym groziła śmierć. Stopniowo do brata Rogera przyłączali się inni bracia. Dwaj pierwsi z nich – to studenci z Genewy: Max Thurian, który studiował teologię i Pierre Souvairan, student agronomii. Wśród pierwszych braci byli też Niemcy i Francuzi, którzy do dziś stanowią najliczniejszą grupę w Taizé. W 1949 r. bracia złożyli śluby i zobowiązali się do życia na wzór wspólnoty klasztornej: została utworzona „Communauté” – Wspólnota.

Pierwsi bracia mieli korzenie ewangelickie. Później dołączyli do nich także katolicy. Wspólnota, licząca ponad 100 braci z 25 narodowości, zachowała do dziś charakter ekumeniczny.

Choć brat Roger wywodzi się z tradycji Kościoła reformowanego, Taizé czerpie z różnych źródeł. Z tradycji katolickiej bierze się wielki szacunek dla Eucharystii, z protestanckiej – do Biblii, a prawosławnej – kult ikon i śpiewy kościelne.

Od kilku dziesiątek lat Taizé przyciąga młodych ludzi z całego świata. Papież Jan XXIII powitał niegdyś brata Rogera słowami: „Oh, Taizé, ta mała wiosna!”. Jan Paweł II wielokrotnie przyjmował na audiencjach prywatnych założyciela Wspólnoty Taizé. Ta znajomość datowała się jeszcze z czasów krakowskich kardynała Wojtyły. 5 października 1986 roku przybył tam jako papież, spotykając się zarówno z młodzieżą, jak i braćmi.

Od 1978 r. Wspólnota Taizé organizuje na przełomie roku wielkie spotkania młodzieży: w Afryce, Ameryce Północnej i Południowej, w Azji i Europie z udziałem dziesiątek tysięcy młodych ludzi.

Za swoją „pracę na rzecz pojednania” brat Roger otrzymał liczne odznaczenia, m.in. Nagrodę Templetona, uważaną za Nobla w dziedzinie religijnej, a także międzynarodową Nagrodę Karola przyznawaną przez Akwizgran i nagrodę UNESCO za wychowanie dla pokoju.

Brat Roger został zamordowany 16 sierpnia 2005 r. przez chorą psychicznie kobietę podczas wieczornej modlitwy w Kościele Pojednania.

***

Wspólnota z Taizé opublikowała cztery propozycje, jak „być solą ziemi”. Przypomniano ważność listu „Odnowić więzi solidarności” (2012-2015), którego treść ma towarzyszyć Wspólnocie do 16 sierpnia 2015 r., dziesiątej rocznicy przejścia Brata Rogera do życia wiecznego.

Propozycja pierwsza: Sprawić, by w naszym otoczeniu życie miało smak. „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?” (Mateusz 5, 13).

Bycie solą ziemi to Boży dar, który chcemy przyjąć z radością. Kiedy jesteśmy solą ziemi, możemy przekazywać innym, czym jest smak życia. A kiedy przyczyniamy się do tego, że życie osób nam powierzonych staje się piękne, nasze istnienie ma sens.

Jeżeli w zetknięciu z licznymi przeszkodami zastanawiamy się: „Po co walczyć dalej?”, pamiętajmy, że wystarczy niewiele soli, by coś nabrało smaku.

W modlitwie uczymy się patrzeć na siebie tak, jak patrzy na nas Bóg: On widzi nasze dary, nasze zdolności.

Żeby nie utracić smaku, trzeba włączyć się w nurt życia ciałem i duszą, i zaufać darom Bożym w nas.

Szukajmy dla siebie i dla innych tego, dzięki czemu wzrastamy i rozwijamy się.

Druga propozycja: Zrobić wszystko dla pojednania. „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim” (Mateusz 5, 23-24).

Każdy z nas chce dążyć do tego, byśmy żyli razem jak jedna ludzka rodzina, ale to nie przychodzi samo z siebie ani w rodzinie, ani między przyjaciółmi, ani w naszych miastach i wioskach, ani między narodami.
Kiedy chrześcijanie dochodzą do jedności, stają się znakiem pośród wszystkich ludzi, którzy także poszukują jedności.

Są takie sytuacje, kiedy pojednanie jest pilnie potrzebne. Aby wejść na tę drogę, my powinniśmy zrozumieć lęki, które zamykają innych w świecie uprzedzeń, a także my powinniśmy sobie uświadomić, że inni również mogą mieć nam coś do zarzucenia.

Ewangelia wzywa, byśmy nie przekazywali ani w swoim otoczeniu, ani kolejnym pokoleniom urazów odziedziczonych z przeszłości.

Odważmy się zapraszać na spotkania osoby, które nie podzielają takich samych idei, podobnego stylu życia, nie wyznają tej samej religii, nie wywodzą się z takiej samej kultury ani nawet z tego samego środowiska społecznego. Nauczmy się poznawać jedni drugich i zapraszać się nawzajem. Miejmy odwagę poprosić o przebaczenie i przebaczyć.

Trzecia propozycja: Wprowadzać pokój. „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mateusz 5, 9).

Pokój to więcej niż brak konfliktów. On jest szczęściem, dzięki niemu każdy znajduje właściwe dla siebie miejsce. Pokój jest pełnią życia. Kiedy go przyjmujemy, Boży pokój rozprzestrzenia się na tych, którzy nas otaczają, i na wszystkie stworzenia.

Pragnienie pokoju poszerza nasze serce i napełnia je współczującą miłością ogarniającą wszystkich. Jego wyrazem jest gościnność i życzliwość w domu rodzinnym, wśród sąsiadów i w życiu codziennym.

Pokój jest również źródłem sprawiedliwości w szerokim wymiarze. Czy można się dziwić, że w społecznościach, gdzie sąsiadują ze sobą luksus i nędza, wybucha przemoc? Dzielenie się bogactwem przyczynia się do łagodzenia napięć i jest jednym z głównych czynników tworzenia wspólnego dobra.

Niektórzy ludzie podejmują działania, które służą wprowadzaniu pokoju, sprawując odpowiedzialne funkcje w życiu publicznym swojego kraju, w jakimś stowarzyszeniu, w przedsiębiorstwie, w którym pracują, pomagając osobom szczególnie potrzebującym wsparcia.

Wyjdźmy naprzeciw osobom, które żyją tam, gdzie nie ma pokoju. Szczególnie otaczajmy opieką emigrantów. Rozpoznawajmy sytuacje, w których dochodzi do niesprawiedliwości, i wspierajmy tych, którzy są narażeni na krzywdę. Dostrzegajmy współczesne formy niewolnictwa. Wspólnie z innymi osobami módlmy się o pokój. Na przykład w niedzielę wieczorem trwajmy w ciszy przez pół godziny.

Czwarta propozycja: Troska o ziemię. „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię” (Mateusz 5, 5).

Cisi to ci, którzy się nie narzucają. Zostawiają miejsce dla innych. Nie zawłaszczają ziemi. Cichość nie jest rezygnacją, ale umiejętnością zapanowania nad odruchami przemocy, które są w nas.

Ziemia nie należy do nas, została nam powierzona, a my jesteśmy powołani, aby nad nią czuwać. Zasoby naszej planety nie są nieograniczone. Jesteśmy zobowiązani do solidarności między osobami i narodami, a także wobec przyszłych pokoleń.

W sposobie, w jaki używamy bogactw naturalnych i wykorzystujemy je, trzeba odnaleźć równowagę pomiędzy żywotnymi potrzebami a pragnieniem posiadania coraz więcej.

Aby znaleźć taki styl życia, który pozwoli na trwały rozwój, potrzebujemy wszystkich zdolności naszej wyobraźni i kreatywności. Trzeba ich używać w codziennym życiu, powinny być także bodźcem do badań naukowych, twórczości artystycznej i opracowywania nowych projektów w życiu społecznym.

Przypatrzmy się naszemu sposobowi życia i starajmy się upraszczać wszystko, co może być sztuczne i zbędne. Wprowadzanie prostoty w życie może być źródłem szczęścia. Twórzmy przestrzeń dzielenia się z innymi: co możemy dać i otrzymać? Nie zapominajmy wysławiać Boga za dzieło stworzenia. Dlatego trzeba znaleźć czas na odpoczynek i kontemplację.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

35. Europejskie Spotkanie Młodych

28 grudnia 2012 | 21:08 | lk / pm Ⓒ Ⓟ

40 tys. młodych ludzi z całej Europy przybyło do Wiecznego Miasta na spotkanie z ekumeniczną Wspólnotą z Taizé. Wśród nich jedną z największych grup są Polacy, których jest prawie 12 tysięcy.

Uczestnicy są już zakwaterowani u włoskich rodzin i wspólnot zakonnych oraz w parafiach.

Najważniejszym punktem dzisiejszego dnia jest wspólna, wieczorna modlitwa w bazylice Matki Bożej Aniołów i Męczenników (Santa Maria degli Angeli e dei Martiri). Czuwanie wypełnią śpiewy, rozważanie brata Aloisa, przeora wspólnoty Taizé oraz modlitwa wokół krzyża. Jutro, po porannych spotkaniach w małych grupach na temat: „Nasza wędrówka drogą wiary” i zwiedzaniu miasta, odbędzie się wieczorem (o godz. 18.00) w bazylice św. Piotra wspólnotowa modlitwa z Benedyktem XVI.

„Jak co roku, liczba Polaków jest znacząca – mówi brat Marek z Taizé, jeden z głównych organizatorów rzymskiego spotkania. – Jednak młodzi pochodzą ze wszystkich krajów europejskich. Będzie ponad 3 tysiące młodych z Ukrainy, około tysiąca Białorusinów, Portugalczycy (ich kraj nie jest wielki, ale będzie ich ponad tysiąc), oprócz tego Francuzi, Niemcy, młodzi z krajów bałkańskich”.

„Taizé proponuje młodym ludziom pielgrzymkę zaufania przez ziemię. To znaczy zachęcamy młodych, by wyruszyli w drogę wiary – wyjaśnia brat Marek. – Ta droga prowadzi przez Rzym. Tutaj trzeba od czasu do czasu przyjechać, żeby odkryć początki chrześcijaństwa, ślady pierwszych świadków Chrystusa, którzy oddali swoje życie za Niego”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.