Drukuj Powrót do artykułu

Ewangelia jest piękną propozycją dla każdego człowieka

28 października 2012 | 08:00 | st, tom (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ

Na znaczenie piękna Ewangelii, jej odniesienia do życia każdego człowieka oraz odkrywania Dobra, Prawdy i Piękna zawartego w Słowie Bożym wskazał w rozmowie z KAI kard. Kazimierz Nycz.

Metropolita warszawski jest jednym z uczestników dobiegającego końca XIII Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów obradującego na temat „Nowa ewangelizacja dla przekazu wiary chrześcijańskiej”. Poniżej przestawiamy tekst rozmowy z kard. Nyczem:

KAI: Dobiegł końca Synod Biskupów na temat nowej ewangelizacji. Z jakimi wrażeniami i refleksjami wyjeżdża Ksiądz Kardynał z Rzymu?

Kard. Kazimierz Nycz: Po każdym takim spotkaniu, a szczególnie po tym Synodzie wyjeżdżamy przede wszystkim z doświadczeniem powszechności Kościoła. Nie raz zdarza się nam zapomnieć, że jesteśmy częścią Kościoła, który działa i jest obecny we wszystkich krajach i ma problemy podobne do naszych. W zglobalizowanym świecie stajemy przed wieloma wspólnymi wyzwaniami, ale w każdym kraju Kościół żyje także swymi specyficznymi, nie zrozumiałymi dla nas problemami. Często, kiedy o nich mówimy podajemy tylko cyfry zapominając, że stają za nimi konkretni ludzie. Myślę przede wszystkim o prześladowaniu Kościoła i chrześcijan w różnych częściach świata. Jednakże będąc razem z Ojcem Świętym, jako ojcowie synodalni wraz z papieżem odczuwamy działanie i obecność Ducha Świętego.

KAI: Mówi się, że ten Synod określa kształt Kościoła XXI wieku. Jakie jest jego najważniejsze zadanie na najbliższe lata?

– To, co się zauważa, nie tylko od początku XXI w., ale o wiele wcześniej, to zmiana sytuacji demograficznej świata, która ma wpływ także na kształt Kościoła. Jeden z biskupów stwierdził, że w ciągu ostatnich 50 lat liczba katolików wzrosła w Azji kilkanaście razy i będzie wzrastać i to do nich będzie należeć przyszłość Kościoła. W Europie czy Ameryce Północnej liczebnie stanęliśmy w miejscu. Natomiast jeszcze 100 lat temu katolicy europejscy stanowili w świecie większość. Wydawało się, że jesteśmy „pierwszą córką Kościoła” bez której on sobie nie poradzi. Przeżywamy w Europie demograficzną stagnację, natomiast przez ostatnie 50 lat ludność świata powiększyła się o 2,5 mld ludzi. Liczba katolików w Azji i Afryce wzrosła w tym okresie w sposób niebywały. To dobrze. Widocznie Jezus chce pokazać Kościołowi, że pragnie zbawić wszystkich i nie chce zostawić Azji czy Afryki, która jest wielkim wyzwaniem dla głoszenia Ewangelii. Synod pokazuje, że będzie to wielkie zadanie Kościoła nie tylko w XXI w. ale całego trzeciego tysiąclecia. Upraszczając, kiedy pierwsze tysiąclecie chrześcijaństwa należało do Europy, drugie do Ameryki to trzecie będzie należało do Azji, Afryki i Oceanii, gdzie liczba katolików dynamicznie się zwiększa. Na tych kontynentach, w przeciwieństwie do Europy, mamy do czynienia z poważnym podejściem do rodziny i dzietności zgodnie Bożym nakazem: rozmnażajcie się, wzrastajcie i czyńcie sobie ziemię poddaną. Niestety w krajach Zachodu ta kolejność została zamieniona.

KAI: Synod mówi o nowej ewangelizacji, przede wszystkim krajów, które przed wiekami przyjęły Ewangelię, a teraz o tym zapomniały. Czy nie istnieje zagrożenie, że inne wymiary duszpasterskiego działania Kościoła zostaną odłożone na drugi plan?

– W ciągu trzech tygodni poszerzała się definicja nowej ewangelizacji, której ostateczny kształt znajdziemy w podsumowującym Synod dokumencie – papieskiej adhortacji. Na początku mówiliśmy o tych, którzy zostali ochrzczeni, przyjęli sakramenty i z różnych powodów odeszli. Na zakończenie przyjęliśmy stanowisko, że nowa ewangelizacja jest potrzebna we wszystkich tych trzech aspektach. Potrzebne jest nowe podejście do tego, co Kościół robił przez dwa tysiące lat. Bez ustalania jakiegoś rankingu ważności wyodrębniliśmy trzech „adresatów” nowej ewangelizacji: ludzi, którzy w ogóle nie znają Chrystusa, czyli misja ad gentes, drudzy to wszyscy wierni, aktywnie uczestniczący w życiu Kościoła i trzecia grupa to te osoby, które formalnie są w Kościele, ale oddały się od niego i Chrystusa. Wszyscy powinniśmy ewangelizować i wszyscy potrzebujemy ewangelizacji.

KAI: Jedną z grup osób, o których mówi synodalne orędzie to ludzie, którzy się rozwiedli i założyli nowe związki. Czy wobec tej dość licznej grupy ludzi Kościół ma jakąś nową strategię?

– Ten temat pojawiał się i na forum dyskusji ogólnych i w grupach językowych. Nie padły jakieś sensacyjne dla świata i mediów propozycje. Mówiono z wielką troską o tej grupie ludzi. Ojcowie synodalni podkreślali, że w dziesięciostopniowej skali punktów osiem z nich mogą realizować osoby rozwiedzione, które zawarły nowy związek. Najważniejszym problemem jest w ich przypadku niemożność przystępowania do Komunii św. Mocno podkreślano w tym aspekcie także sprawiedliwość i troskę o dzieci pozostawione z danego małżeństwa. Niekiedy toczy się o nie bezpardonowa walka, a czasami są pozostawione same sobie. Nie jest to zatem kwestia troski o tych, którzy zakładają nową rodzinę, ale też o dzieci z rozbitych małżeństw. Mówi o tym bardzo dobrze adhortacja apostolska „Familiaris consortio”, w której cały rozdział poświęcono duszpasterstwu osób rozwiedzionych. Do tego dokumentu należy wrócić i pokazywać, jak osoby rozwiedzione, żyjące w nowych związkach mogą utrzymywać i pogłębiać swoje więzi z Kościołem.

KAI: Kiedy Ksiądz Kardynał wróci do Warszawy, co pod wpływem Synodu będzie chciał zmienić w swojej archidiecezji?

– Nie chcę wprowadzać jakiś rewolucyjnych zmian. Przede wszystkim należy ożywiać już istniejące struktury. Bardzo wiele mówiono na temat parafii, która jest ciągle „uśpionym olbrzymem”. Przypomnijmy, że tego samego pojęcia używa się w odniesieniu do świeckich w Kościele. Parafia nadal jest nie wykorzystaną do końca szansą nowej ewangelizacji. Parafia musi stanowić jedność wraz ze swymi ruchami i wspólnotami, a nie ograniczać się do tradycyjnego duszpasterstwa. Niektórzy zazdrościli nam dobrze funkcjonujących parafii, podstawowych wspólnot Kościoła, które w wielu krajach już „pogrzebano”. Struktury parafialne w Polsce na tle całego Kościoła funkcjonują bardzo dobrze. Musimy to szanować i cenić, a z drugiej strony tego olbrzyma stale w sensie duchowym ożywiać. Bogu dzięki nie mamy tych problemów, które mają już biskupi niemieccy, francuscy czy włoscy. Jednym z największych ich problemów planowania duszpasterskiego są sprawy łączenia czy zamykania parafii, gdyż nie ma księży.

Innym ważnym problemem nowej ewangelizacji jest obecność kapłanów umiejących współpracować ze świeckimi. W każdej ewangelizacji ani sami świeccy, ani sami kapłani nie są w stanie sobie sami poradzić. Dzisiaj ta umiejętność współpracy jest kwestią podstawową. Na szczęście mamy jeszcze w Polsce dość księży i nawet potrafimy się dzielić kapłanami z innymi krajami europejskimi i misyjnymi. Funkcjonuje to w myśl zasady, że jeśli dzielisz się czymś z innymi, to i sam wiele otrzymujesz. I Bóg daje nam powołania kapłańskie i zakonne. Musimy tym bogactwem dzielić się we właściwy sposób. Szanować te powołania, które już mamy i modlić się o nowe. Dlatego na Synodzie tak wiele mówiono także o kapłaństwie i powołaniach w kontekście dawania świadectwa. Wielu ojców synodalnych podawało konkretne przykłady, czego może dokonać jeden święty ksiądz. Musimy wobec tych świętych kapłanów gromadzić młodych, aby się uczyli, podążali drogą świętości i pozostawali w strumieniu światła Ducha Świętego.

KAI: Potrzebne jest także świadectwo świętości ludzi świeckich…

– Oczywiście. Świętość jest absolutnie podstawowym elementem świadectwa chrześcijańskiego. Z kolei świadectwo życia Ewangelią jest najwspanialszym narzędziem nowej ewangelizacji, w której chodzi nie tylko o rozumowe i intelektualne przyjęcie jej orędzia, ale o prześwietlenie nim całego życia. Chodzi o pełne życie Ewangelią mimo słabości i grzechów i ciągłe nawracanie się. Świętość jest podstawą świadectwa, a ono z kolei podstawą nowej ewangelizacji. Trzeba pokazywać, że bycie chrześcijaninem jest czymś pięknym. Łacińskie słowo „pulchritudine” oznaczające piękno bardzo często padało na sali synodalnej. Chodzi o to, aby wprowadzając Ewangelię w kulturę nieustannie odkrywać transcendentalną triadę: Dobra, Prawdy i Piękna. Pokazywać także przykładem swojego życia, że Ewangelia nie jest czymś siermiężnym i trudnym, pełnym nakazów i zakazów, lecz piękną drogą, którą wskazuje Pan Jezus tym wszystkim, którzy ją przyjęli.

Rozmawiał o. Stanisław Tasiemski OP

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.