Drukuj Powrót do artykułu

Ewangelia na niedzielę: dlaczego zesłaniu Ducha Świętego towarzyszyły wiatr i ogień?

28 maja 2023 | 06:01 | Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów | Kraków Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. s. Amata J. Nowaszewska CSFN

Nazwa „pięćdziesiątnica” pochodzi od pięćdziesiątego dnia po zmartwychwstaniu Chrystusa. Dla Żydów był to pięćdziesiąty dzień po świętach Paschy – pamiątka przekazania Mojżeszowi dziesięciu przykazań. Bóg przed ważnymi wydarzeniami wysyła na ziemię znaki przygotowawcze. Na górze Synaj były grzmoty, błyskawice. W dniu Pięćdziesiątnicy pojawiły się wiatr i ogień. Na te znaki zwraca uwagę kard. Raniero Cantalamessa w komentarzu do Ewangelii na Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 28 maja.

Weźmijcie Ducha Świętego

Dlaczego Bóg posłużył się żywiołem wiatru dla pierwszego objawienia Ducha Świętego? Wiatr jest znakiem wstrząsającej siły i symbolem wolności. Nie można go uwięzić. Nawet energię elektryczną można uwięzić, choćby w baterii, ale nie da się uwięzić wiatru. Wiatr istnieje też w innej formie – to powietrze, którym oddychamy. To tchnienie, oddech, który wchodzi do naszego wnętrza i staje się czymś głęboko osobistym.

Czy uświadamiam sobie, że Duch Święty mieszka we mnie?

Pokój wam

Drugi widoczny znak dotyczy wzroku – to języki ognia. W Biblii ogień jest symbolem oczyszczenia. Cennych rzeczy, np. złota, nie da się umyć w wodzie, ale w ogniu. Woda czyści tylko powierzchnię, ogień wchodzi do wnętrza i oczyszcza od środka.

Czy uświadamiam sobie, że oczyszczenie od środka daje pokój?

Uradowali się uczniowie

Chrześcijaństwo nie powstało, aby straszyć ludzi karami, dawać zakazy i nakazy. Powstało z potrzeby i pragnienia Bożej miłości. Zesłanie Ducha Świętego jest rewolucją w Kościele, bo człowiek napełnił się Duchem wolności.

Zapragnijmy, aby Duch Święty przyszedł do nas!

Ale musimy Go zaprosić, sam – nieproszony, nie przyjdzie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.