Drukuj Powrót do artykułu

Ewangelia na niedzielę: jak zobaczyć Jezusa i wyjść z depresji?

30 października 2022 | 06:01 | Centrum Formacji Duchowej, Salwatorianie | Kraków Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. s. Amata CSFN

Jerycho leży 270 m. p.p.m. Zacheusz, mieszkający w tej największej depresji świata – sam również żył w depresji, znienawidzony jako poborca podatków, oblepiony złymi spojrzeniami innych. Zacheusz to również my – otoczeni tłumem złych myśli o sobie samych. Tymczasem nasze imię brzmi „Umiłowani przez Boga” – podkreśla w komentarzu do Ewangelii na niedzielę 30 października ks. Krzysztof Wons, dyrektor Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie.

Chciał koniecznie zobaczyć Jezusa

Znany w mieście celnik wdrapuje się na drzewo i wystawia na pośmiewisko, aby ujrzeć Nauczyciela. Okazuje się jednak, że to Jezus ujrzał go pierwszy. Ujrzał całe jego życie i to złe, i… to dobre. Tłum nie pozwalał Zacheuszowi wyjść z grzechu, zawsze źle o nim myślał. On ratunku szukał we wzroku Jezusa. Gdy Go odnalazł – był ocalony.

Do grzesznika poszedł w gościnę

Tłum szemrze, chętnie dalej widziałby w Zacheuszu tylko złodzieja. Tłum lubi mieć pożywkę do krytyki… Jak Nauczyciel może wejść do domu Zacheusza (?!), gdzie jest ciemno, brudno, grzesznie! Syn Boży schodzi tam, gdzie jest najciemniej, najbiedniej: do żłobu, do biednego Nazaretu, na krzyż, bo tam spotka wszystkie grzechy świata. Pokazuje Zacheuszowi jego prawdziwe imię – „Czysty i sprawiedliwy”. Widzi go takim już wtedy, zanim ten podjął decyzję o wynagrodzeniu krzywd.

Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli

Zacheusz nazywa grzech po imieniu. Nie owija w bawełnę, mówi prawdę. Z niej rodzi się radość i wolność. Prawda zmienia na lepsze. Gdy patrzymy na siebie i innych oczami miłości, jesteśmy zdolni zmienić nasze życie nawet w czwórnasób! Zacheusz wszedł na drzewo, aby zobaczyć Jezusa. A Jezus – to zbawienie!

Być może ty też musisz wejść na jakieś swoje drzewo, by zobaczyć i spotkać się z Jezusem! Nie wahaj się, zrób to!

Niels Larsen Stevns „Zacheusz”, fot, Wikimedia

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.