Drukuj Powrót do artykułu

Flustracje antyekologiczne?

15 lipca 2010 | 12:00 | O. Stanisław Jaromi OFM Conv. Ⓒ Ⓟ

Przeciwko nadużywaniu języka religijnego do wyrażania swych flustracji antyekologicznych

Spotkaliście kiedyś „świeckiego apokaliptyka”? To ktoś taki, co „zamiast się zająć poprawą własnego życia, zajmuje się walką z globalnym ociepleniem”… który „za szczyt ascezy uznaje sikanie pod prysznicem”, „tak by zaoszczędzić trochę wody i uratować planetę”. Tego typu kuriozalne stwierdzenia pokazano mi w tekście autora, którego cenię za ciekawą publicystykę i odważne podejmowanie w niej tematyki religijnej. Tym razem nie potrafię jednak zrozumieć celu jego tekstu.
Pomijając podstawowe reguły metodologiczne przywołuje jakieś incydenty czy skrajne idee, aby wykazać z góry założoną tezę wspierającą temat o zarządzaniu strachem poprzez mówienie o globalnym ociepleniu.
Tak to dołącza do całkiem sporego zbioru debat publicznych, gdzie każda ze stron wie swoje i ma swoje niepodważalne autorytety, nie próbując nawet posłuchać się nawzajem. A posłuchać by nie zaszkodziło, bo powtarzane (za licznymi bardzo podobnymi tekstami) zarzuty zostały po wielokroć wyjaśnione, tłumaczone, przedyskutowane – poza jednym, że jest to wbrew interesom najzamożniejszych krajów świata.

Wykreowany przez autorów problem ma jasno zdefiniowanego wroga i „chłopca do bicia” – to „ekologowie” i „zwolennicy tezy o globalnym ociepleniu”.
Nie wiem, dlaczego obrońcy Bożego Stworzenia są tu obiektem takiej antypatii. Polecam wszystkim piszącym na te tematy liczne teksty proekologiczne papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI na czele z encykliką Caritas in veritate (rozdz. IV) oraz orędzia na XLIII Światowy Dzień Pokoju „Jeśli chcesz krzewić pokój, strzeż dzieła stworzenia”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.