Drukuj Powrót do artykułu

Foxman o nowelizacji Kodeksu Postępowania Administracyjnego: rozwiążmy wspólnie ten konflikt

04 lipca 2021 | 13:54 | Waldemar Piasecki (KAI Nowy Jork) | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ

Sample

O wspólne rozważenie konfliktu wokół kontrowersyjnej nowelizacji Kodeksu Postępowania Administracyjnego zakładającej radykalne ograniczenie roszczeń dotyczących prywatnego mienia bezprawnie przejętego przez powojenną Polskę komunistyczną apeluje w rozmowie z KAI Abraham Foxman, długoletni dyrektor Ligi Przeciw Zniesławianiu (ADL). Jest on znaną postacią światowego dialogu chrześcijańsko-żydowskiego i dialogu polsko-żydowskiego. Wielokrotnie zabierał głos w kwestiach kontrowersyjnych czy konfliktowych, nieodmiennie prezentując stanowisko, że nawet najtrudniejsze problemy są możliwe do rozwiązania przy dobrej woli zainteresowanych stron.

Publikujemy tekst rozmowy:

Waldemar Piasecki (KAI): Dlaczego za tło naszej rozmowy wybrał Pan zdjęcie wysypanej przez Młodzież Wszechpolską tony gruzu ceglanego przed ambasadą Izraela?

Abraham Foxman: Skrajnie nacjonalistyczna Młodzież Wszechpolska w dzisiejszej Polsce wysypuje tonę gruzu ceglanego przed ambasadą Izraela, państwa wyrosłego na sześciu milionach ofiar Holocaustu, obwieszczając napisem, że to jest całe mienie, jakie się polskim Żydom należy. Co następne? Może ta organizacja rozbierze ostatni fragment muru warszawskiego getta, który widać na zdjęciu i dołoży te cegły do swojej „propozycji restytucyjnej”? Gdzie jest oburzenie w Polsce na ten nienawistny, obrzydliwy czyn nacjonalistów przed izraelską ambasadą? Czy znaleźli się Polacy, którzy to posprzątali i przeprosili? Jeśli spotyka się to w Polsce z milczeniem, to tylko wzmacnia fanatyków! Mam nadzieję, że to nie jest początek, ale koniec takich manifestacji.

KAI: Przemawia przez Pana gorycz…

– Głównie gniew i oburzenie. Zwłaszcza, kiedy taka „akcja patriotyczna” jest wyrazem poparcia dla niesprawiedliwej i szokującej nowelizacji Kodeksu Postępowania Administracyjnego oraz jej swoistą puentą. Mimo wszystko, mam nadzieję, że nie jest symbolicznym lub jakimkolwiek innym zakończeniem kwestii restytucji mienia.

KAI: Jaka jest Pańska reakcja na to, co się dzieje, jako syna warszawiaków ograbionych z majątku, niegdyś obywatela Polski, Żyda i Amerykanina?

– Może dodam uzupełnienie, że jako Żyd urodzony w Polsce i syn polskich żydowskich rodziców, którzy posiadali majątek w Polsce przed 1939 rokiem, nie aspiruję do odzyskiwania czegokolwiek, ale uznaję prawo odzyskiwania własności wszystkich, którzy zostali jej bezprawnie pozbawieni. Tym łatwiej mówię, że jestem oburzony niefrasobliwym traktowaniem tego tematu przez wiele poważnych i odpowiedzialnych osób w Polsce. To policzek w twarz Żydom urodzonym w Polsce, którzy przeżyli Holocaust, a których z każdym dniem jest coraz mniej, oraz wszystkim spadkobiercom ofiar Szoah.

KAI: Na legislację kilka godzin po przyjęciu zareagowały resorty spraw zagranicznych oraz ambasady Izraela i Stanów Zjednoczonych w Polsce. Niedługo potem przedstawicielstwa Wielkiej Brytanii i Kanady. Czy autorzy legislacji mogli się spodziewać tak szybkich reakcji?

– Myślę, a właściwie chciałbym wierzyć, że promujący zmiany legislacyjne nie do końca byli świadomi skutków swego działania. Dla ocalałych z Holocaustu lub spadkobierców i wszystkich tych, którzy opowiadają się za sprawiedliwością, komunikat „idźcie do diabła” nie mógł być odebrany dobrze, a reakcja była nietrudna do przewidzenia. Mam nadzieję, że ci, którzy są w Polsce zaskoczeni takimi reakcjami, potrafią się zmierzyć z faktem, że są w relacjach międzynarodowych, międzyludzkich i historycznych obszary wymagające szczególnej wrażliwości na opinię drugiej strony. Brak takiej wrażliwości łatwo może być postrzegany jako arogancja.

KAI: Uważa Pan, że poziom takiej wrażliwości wykazuje prezydent Andrzej Duda, z którym parokrotnie miał Pan okazję do wymiany myśli?

– Pytania o takim sensie są mi teraz często zadawane. Zwłaszcza po upublicznieniu wpisu jednego z urzędników kancelarii prezydenckiej, który „ma wrażenie”, że Izrael uznał, iż w związku ze szczególnym miejscem w historii na mapie świata… nie potrzebuje przyjaciół. Oczywiście odpowiadam, że nie jestem w stanie uwierzyć, aby taki mógł być pogląd Andrzeja Dudy, bo znam jego poglądy i kompetencje w sprawach żydowskich. Są jednak ludzie, którzy będą wierzyć, że takie są jego poglądy. Prezydent ma moc i pozycję, by publicznie zdystansować się od tej wypowiedzi, która jest niesprawiedliwie antyżydowska, aczkolwiek jej autor jedynie „ma wrażenie”.

KAI: Po stronie żydowskiej i izraelskiej nie brakuje oskarżeń o brak polskiej wrażliwości na zbrodnię Holocaustu i losy jej ofiar. Temperatura wymiany poglądów w tej materii bywa bardzo wysoka. Radykalnie dowiodła tego sytuacja po nowelizacji ustawy o IPN. Czy nie powinno być przedmiotem szczególnej troski obniżanie tej gorącej temperatury?

– Co do zasady, oczywiście tak. Myślę, że sam w jakiś sposób przykładam do tego rękę, także przez długoletnie relacje dialogowe z Kościołem katolickim. Powiedziawszy to, muszę także zauważyć, że nic nie dzieje się w próżni. Jeżeli pojawiają się przejawy banalizowania, podważania czy negacji Holocaustu, trudno, aby nie napotykało to reakcji. Są różne poziomy tej „gry z Holocaustem”. Na przykład, odmawianie charakterowi tej zbrodni unikalnego żydowskiego odniesienia poprzez choćby określenia: „Holocaust dzieci nienarodzonych”, „Holocaust na Polakach”, „Holocaust fok”, które poniżają charakter zbrodni zaplanowanej dla Żydów w celu zgładzenia całego narodu. Kolejny przykład to umniejszanie pojęcia „Holocaust” poprzez manipulowanie jego międzynarodowo przyjętą pisownią angielską w celu swoistego „zdystansowania się”. Choćby pisząc przez małe „h” czy „k” zamiast „c”.

Gorsze od manipulacji językowych są jednak te historyczne. Przyjęcie jednej prawdy i odrzucenie wszystkich innych prawd. Zwłaszcza zaś prób ich ustawowego penalizowania. Mieliśmy tego przykład w przypadku nowelizacji ustawy o IPN. Niestety w Polsce jest historia antysemityzmu, który motywował niektórych Polaków do wydawania Żydów niemieckim okupantom czy nawet ich zabijania. Ale ja na pewno znam drugą stronę. Zostałem uratowany przez moją polską nianię Bronisławę Kurpi, bohaterską katoliczkę i nieznanego katolickiego księdza, który na jej prośbę wystawił fałszywą metrykę urodzenia dla żydowskiego dziecka. Taka jest historia i nie da się jej spenalizować. Dla jednych to historia tropienia przez szmalcowników i zabijania, dla innych – ratowania przez Sprawiedliwych i ocalania życia.

KAI: Legislacja ma teraz trafić do Senatu, który deklaruje uważne pochylenie się nad nią. Marszałek tej izby Tomasz Grodzki spotkał się w tej sprawie z pełniącym obowiązki ambasadora USA w Warszawie Bixem Aliu i wysłanniczką rządu amerykańskiego Cherrie Daniels.

– Mam nadzieję, że ustawa w takiej formie nie zostanie przyjęta i rozpocznie się poważna, przemyślana dyskusja, jak rozwiązać problem restytucji mienia w równej trosce o sprawy polskie oraz o wrażliwość i sprawiedliwość należną ofiarom Holocaustu i ocalonym oraz żydowskiej historii.

KAI: Jako długoletni uczestnik dialogu polsko-żydowskiego i katolicko-żydowskiego, który wielokroć spotykał papieża Jana Pawła II, podzieli Pan opinię, że wraz z jego odejściem poziom dialogu się pogorszył, a konflikty jak ten wokół IPN i obecny powtarzają coraz częściej?

– Papież Polak był prawdziwym czempionem dialogu wyznającym zasadę, że nie da się usiąść do stołu rozmów, jeśli się go wcześniej wywróci. Dlatego tak był za życia i jest dziś przez Żydów ceniony i podziwiany. Jego postawa otwartości i dialogu doprowadziła do nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych Watykanu i Izraela oraz nadania wzajemnym relacjom nowego wymiaru. Jeżeli coś może wywołać konflikt, warto jest takie wrażliwe tematy konsultować. Taka strategia pozwala na zapobieganie konfliktom, a nie reagowanie na nie, kiedy już wybuchną.

KAI: W czasie konfliktu wokół ustawy o IPN wybrzmiał głos rozsądku Prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka. Czy taki głos byłby ważny dziś?

– Dialog nie może zostać bezmyślnie zerwany – powiedział wtedy na łamach KAI, komentując kryzys. Ten mądry i sprawiedliwy głos wiele znaczył. Prymas podkreślił, że każdy konflikt może służyć oczyszczeniu czy pogłębieniu relacji. Dotyczy to również – co szczególnie ważne – napięć w stosunkach polsko-żydowskich. Zważywszy także na fakt, że Kościół zawsze podkreślał moralne znaczenie świętego prawa własności i zwrotu bezprawnie zgarniętego mienia, usłyszenie głosu Prymasa także w obecnej sytuacji miałoby oczywiste znaczenie.

KAI: Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich postuluje jak najszybsze rozpoczęcie rozmów w przedmiocie legislacji, deklarując swą pomoc.

– To bardzo ważny i potrzebny głos. Rabin jest w Polsce postacią powszechnie szanowaną i bez wątpienia mógłby pomóc w równej mierze jak Prymas Polski. Bez wątpienia duże znaczenie ma głos Prezydenta RP.

Aby jednak w ogóle zacząć rozmawiać, potrzebny jest wysiłek, aby obecnie proponowane regulacje zostały powstrzymane. To trudny problem, ale rozwiązania są możliwe. Trzeba być kreatywnym i myśleć nieszablonowo. Trzeba to robić z szacunkiem i dobrą wolą. Przede wszystkim zaś z wrażliwością na umarłych i żywych, których sytuacja dotyczy. Jeśli nie nastąpi wspólna mobilizacja w tym kierunku, sytuacja sama z siebie nie ulegnie poprawie, a będzie się tylko pogarszać.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.