Drukuj Powrót do artykułu

Franciszek krócej w Tacloban z powodu burzy tropikalnej

17 stycznia 2015 | 19:26 | tom, kg (KAI/RV) / br Ⓒ Ⓟ

Nadciągający tajfun zmienił program trzeciego dnia pobytu papieża na Filipinach. Franciszek udał się 17 stycznia rano do położonego prawie 600 km od Manili miasta Tacloban ma wyspie Leyte, aby spotkać się tam z ofiarami tajfunu Yolanda, który spustoszył wyspę w listopadzie 2013 r. W ulewnym deszczu i przy silnym wietrze Ojciec Święty odprawił Mszę św. nad brzegiem morza z udziałem 500 tys. osób.

Po komunii odmówił następującą modlitwę: „Zakończyliśmy celebrowanie męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Jezus poprzedził nas na tej drodze i towarzyszy nam w każdej chwili, gdy gromadzimy się na modlitwie i celebracji. Dzięki, Panie, za to, że jesteś dzisiaj z nami. Dzięki, Panie, za to, że dzielisz nasze bóle. Dzięki, Panie, że dajesz nam nadzieję. Dzięki, Panie, za Twe wielkie miłosierdzie. Dzięki, Panie, gdyż zechciałeś być jak jeden z nas. Dzięki, Panie, gdyż zawsze jesteś blisko nas, także w chwili krzyża. Dzięki, Panie, że dajesz nam nadzieję. Panie, nie pozwól, aby okradano nas z nadziei! Dzięki, Panie, że w najciemniejszych chwilach życia, na krzyżu, pamiętałeś o nas i zostawiłeś nam matkę swoją matkę. Dziękujemy, Panie, za to, że nie zostawiłeś nas sierotami”.

Po udzieleniu błogosławieństwa na zakończenie liturgii Ojciec Święty przejechał papamobilem wśród zgromadzonych wiernych, a następnie udał się do domu arcybiskupów w Palo. Tam zjadł obiad z 30 członkami rodzin ofiar tajfunu i z klerykami.

Potem udał się na lotnisko, gdzie przed odlotem rozmawiał chwilę z grupą duchownych, z którymi miał się po południu spotkać w katedrze Przemienienia Pańskiego w Palo. „Muszę wam powiedzieć coś, z czego jestem niezadowolony. Mamy problem i choć mieliśmy zaplanowane, że samolot do Manili odleci dzisiaj o godz. 17, to mamy właśnie tajfun drugiego stopnia czy też burzę i pilot samolotu nalega, aby odlecieć o godz. 13. Mamy dość czasu, aby dotrzeć do samolotu, ponieważ prognoza pogody mówi, że od godziny pierwszej po południu będzie znacznie gorzej. Proszę was wszystkich o wybaczenie” – powiedział Franciszek.

Pogorszenie się pogody sprawiło, że papież nie mógł już kontynuować programu pobytu na wyspie Leyte. Miał jeszcze poświęcić Ośrodek dla Ubogich im. Papieża Franciszka, prowadzony przez koreańską wspólnotę charyzmatyczną oraz odwiedzić katedrę w Palo, gdzie zaplanowano jego spotkanie z kapłanami, osobami zakonnymi, seminarzystami i rodzinami ofiar.

Silny wiatr i padający deszcz w rejonie sprawowania Mszy św. spowodowały kilka nieszczęśliwych wypadków. Rzecznik archidiecezji Palo oświadczył, że zawaliła się część stalowego rusztowania wokół ołtarza, a spadająca belka uderzyła 21-letnią wolontariuszkę, zabijając ją na miejscu. Ponadto samolot, na którego pokładzie znajdował się m.in. minister komunikacji Filipin Herminio Coloma, zaraz po starcie przechylił się, wskutek podmuchu wiatru i pęknięcia opony i musiał przymusowo lądować na trawie.

Proszę was wszystkich i wszystkich odpowiedzialnych za dobro społeczeństwa o umocnienie zaangażowania na rzecz sprawiedliwości społecznej i poprawy losu ubogich, zarówno tutaj, jak i w całych Filipinach – czytamy w papieskim przemówieniu skierowanym do kapłanów, zakonników, seminarzystów i rodzin, którzy mieli się spotkać z Franciszkiem 17 stycznia w katedrze Przemienienia Pańskiego w Palo. Niestety Ojciec Święty ze względu na nadciągający tajfun musiał opuścić wyspę Leyte, na której położone jest Palo. Przed odlotem spotkał się z grupą duchownych na lotnisku w Tacoban.

Papieskie przemówienie, które Franciszek miał wygłosić w katerze w Palo:

Drodzy bracia i siostry,

Pozdrawiam was wszystkich z wielką miłością w Panu. Cieszę się, że możemy się spotkać w katedrze Przemienienia Pańskiego. Ten dom modlitwy, jak wiele innych, został odrestaurowany dzięki niezwykłej ofiarności wielu ludzi. Stoi jako wymowny znak ogromnego wysiłku odbudowy, jaki podjęliście wy i wasi sąsiedzi w następstwie zniszczeń spowodowanych przez tajfun Yolanda. Jest to również dla nas wszystkich konkretne przypomnienie, że nawet pośród klęski i cierpienia, nasz Bóg nieustanie działa, czyniąc wszystko nowe.

Wielu z was poważnie ucierpiało, nie tylko ze względu na zniszczenia spowodowane przez tajfun, ale także z powodu utraty członków rodziny i przyjaciół. Powierzmy dziś Bożemu miłosierdziu tych wszystkich, którzy zginęli i przyzywajmy Jego pociechy i pokoju dla wszystkich, którzy nadal są pogrążeni w żałobie. Pamiętajmy w sposób szczególny o tych spośród nas, którym ból utrudnia dostrzeżenie drogi, jak iść naprzód. Równocześnie dziękujmy Bogu za tych wszystkich, którzy pracowali w tych miesiącach, aby uprzątnąć zniszczenia, odwiedzić chorych i umierających, aby pocieszyć pogrążonych w żałobie i pochować zmarłych. Ich dobroć oraz hojna pomoc, która dotarła od tak wielu ludzi na całym świecie jest prawdziwym znakiem, że Bóg nigdy nas nie opuszcza!

W tym miejscu w sposób szczególny pragnę podziękować wielu księżom i zakonnikom, którzy odpowiedzieli z ogromną wielkodusznością na dramatyczne potrzeby ludzi na obszarach najbardziej dotkniętych. Swoją obecnością i miłosierdziem daliście świadectwo pięknu i prawdzie Ewangelii. Sprawiliście, że Kościół był obecny jako źródło nadziei, uzdrowienia i miłosierdzia. Wraz z wieloma waszymi sąsiadami okazaliście także głęboką wiarę i wytrwałość Filipińczyków. Wiele relacji o dobroci i poświęceniu, jakie wyłoniły się z tych mrocznych dni, trzeba zapamiętać i przekazywać przyszłym pokoleniom.

Przed chwilą poświęciłem nowe centrum dla ubogich, które jest kolejnym znakiem zainteresowania i troski Kościoła o naszych potrzebujących braci i siostry. Jakże jest ich wielu! I jak bardzo nasz Pan ich kocha! Dzisiaj, z tego miejsca, które zaznało tak głębokich cierpień i ludzkich potrzeb, proszę, aby uczyniono jeszcze więcej dla ubogich. Proszę przede wszystkim, aby ubodzy w całym kraju byli traktowani sprawiedliwie – aby szanowano ich godność, aby sprawiedliwe i integrujące były wytyczne polityczne i gospodarcze, aby rozwijano możliwości zatrudnienia i kształcenia oraz aby usunięto przeszkody w realizacji świadczeń socjalnych. Sposób w jaki traktujemy ubogich będzie kryterium, na podstawie którego każdy z nas będzie sądzony (por. Mt 25,40.45). Proszę was wszystkich oraz wszystkich odpowiedzialnych za dobro społeczeństwa o umocnienie waszego zaangażowania na rzecz sprawiedliwości społecznej i polepszenia losu ubogich, zarówno tutaj, jak i w całych Filipinach.

Wreszcie, chciałbym wypowiedzieć kilka słów szczerego podziękowania dla obecnych tu ludzi młodych, w tym seminarzystów i młodych zakonników. Wielu z was w obliczu następstw tajfunu okazało heroiczną ofiarność. Mam nadzieję, że zawsze będziecie zdawali sobie sprawę, że prawdziwe szczęście pochodzi z pomagania innym, z dawania im samych siebie z poświęceniem, miłosierdziem i współczuciem. W ten sposób będziecie potężną siłą dla odnowy społeczeństwa, nie tylko w dziele renowacji budynków, ale, co ważniejsze, w budowaniu królestwa Bożego, królestwa świętości, sprawiedliwości i pokoju na waszej ojczystej ziemi.

Drodzy kapłani, zakonnicy i zakonnice, drogie rodziny i przyjaciele. W tej katedrze Przemienienia Pańskiego prośmy, aby nasze życie nadal było wspierane i przemieniane przez moc Jego zmartwychwstania. Powierzam was wszystkich miłującej opiece Maryi, Matki Kościoła. Niech wyjedna Ona dla was i dla wszystkich umiłowanych mieszkańców tych ziem błogosławieństwo Pana pocieszenia, radości i pokoju. Niech Bóg błogosławi was wszystkich!

***

Wyrazy serdecznego współczucia i pocieszenia przekazał Franciszek rodzinom ofiar tajfunu z 2013 r. w niewygłoszonym kazaniu, przygotowanym na Mszę św. 17 stycznia na lotnisku w mieście Tacloban na wyspie Leyte. Ojciec Święty odłożył gotowe już przemówienie i przemówił do zgromadzonych po hiszpańsku „od serca”. Niemniej jednak przygotowana wcześniej homilia zachowuje swą ważność, a jej tekst rozdano uczestnikom liturgii. Papież wyraził w nim współczucie rodzinom ofiar i poszkodowanym tragedii sprzed 14 miesięcy, a także podziękował tym, którzy im pomagali i wezwał do dalszych działań w tym kierunku.

Papieska homilia:

Cóż za pocieszające słowa właśnie usłyszeliśmy! Po raz kolejny powiedziano nam, że Jezus Chrystus jest Synem Boga, naszym Zbawicielem, naszym arcykapłanem, który przynosi nam miłosierdzie, łaskę i pomoc we wszystkich naszych potrzebach (por. Hbr 4, 14-16). On leczy nasze rany, On przebacza nasze grzechy i, jak to uczynił ze świętym Mateuszem (por. Mk 2, 14), On nas powołuje, abyśmy byli Jego uczniami. Chwalmy Go za Jego miłość, Jego miłosierdzie i Jego współczucie. Chwalmy naszego wielkiego Boga!

Dziękuję Panu Jezusowi, że możemy być razem dziś rano. Przybyłem tu, aby być z wami, w tym mieście, zniszczonym przez tajfun Yolanda czternaście miesięcy temu. Przynoszę wam miłość Ojca, modlitwy całego Kościoła, obietnicę, że nie jesteście zapomniani, kiedy kontynuujecie odbudowę. Tutaj najsilniejszy żywioł, jaki kiedykolwiek odnotowano na ziemi, został pokonany przez najsilniejszą moc we wszechświecie: miłość Boga. Jesteśmy tu dziś rano, aby dać świadectwo tej miłości, jej mocy przekształcenia śmierci i zniszczenia w życie i wspólnotę. Zmartwychwstanie Chrystusa, które celebrujemy w tej Mszy św., jest naszą nadzieją i rzeczywistością, którą doświadczamy także teraz. I wiemy, że zmartwychwstanie następuje dopiero po krzyżu – tym krzyżu, który znosiliście z wiarą, godnością i mocą daną przez Boga.

Zgromadziliśmy się przede wszystkim po to, aby modlić się za tych, którzy zginęli, za tych, których nadal brakuje i tych, którzy zostali ranni. Polecamy Bogu dusze zmarłych, naszych matek, ojców, synów i córek, członków rodziny, przyjaciół i sąsiadów. Możemy ufać, że stając w obecności Boga, spotkali oni miłosierdzie i pokój (Hbr 4, 16). Pozostaje wiele smutku z powodu ich nieobecności. Dla was, którzy ich znaliście i kochaliście – i kochacie nadal – ból z powodu ich utraty jest realny. Ale spójrzmy oczyma wiary w przyszłość. Nasz smutek jest ziarnem, które pewnego dnia przemieni się w radość, jaką nasz Pan obiecał tym, którzy pokładają ufność w Jego słowa: „Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (Mt 5, 4).

Zgromadziliśmy się dziś rano również po to, aby dziękować Bogu za Jego pomoc w potrzebie. Był On waszą siłą w tych naprawdę bardzo trudnych miesiącach. Zginęło tak wiele istnień, było tak wiele cierpienia i zniszczenia. A jednak nadal jesteśmy w stanie zgromadzić się, aby Mu podziękować. Wiemy, że troszczy się On o nas, że w Jezusie, Jego Synu, mamy arcykapłana, który może wraz z nami współczuć (Hbr 4,15), który z nami cierpi. Współ-czucie Boga, Jego cierpienie wraz z nami, nadaje naszym zmaganiom wieczne znaczenie i wartość. Wasze pragnienie podziękowania Mu za wszelkie łaski i błogosławieństwa, nawet jeśli straciliście tak wiele, jest nie tylko triumfem odporności i siły Filipińczyków, ale jest to także znak dobroci Boga, Jego bliskości, Jego czułości, Jego zbawczej mocy.

Dziękujemy też Wszechmogącemu Bogu za to wszystko, co uczyniono, aby pomóc, aby odbudować, aby wesprzeć w tych miesiącach bezprecedensowej potrzeby. Myślę przede wszystkim o tych, którzy przyjęli i dali schronienie wielkiej liczbie wysiedlonych rodzin, osób starszych i młodzieży. Jakże trudno opuścić swój dom i dobytek! Dziękujemy tym, którzy zatroszczyli się o pozbawionych dachu nad głową, osieroconych i opuszczonych. Kapłani, zakonnicy i zakonnice, dali tyle, ile mogli. Dziękuję tym z was, którzy ugościli i nakarmili ludzi szukających bezpieczeństwa w kościołach, klasztorach, plebaniach, i którzy nadal wspierają tych, którzy przeżywają trudności. Jesteście chlubą Kościoła, jesteście ozdobą swego narodu. Osobiście dziękuję każdemu z was, gdyż cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z braci i sióstr Chrystusa, Jemu uczyniliście (por. Mt 25, 41).

Podczas tej Mszy św. pragniemy również podziękować Bogu za dobrych mężczyzn i kobiety, którzy służyli jako ratownicy i pracownicy humanitarni. Dziękujemy Mu za wielu ludzi na całym świecie, którzy wielkodusznie ofiarowali swój czas, pieniądze i dobra. Kraje, organizacje i osoby prywatne na całym świecie umieściły ludzi potrzebujących na pierwszym miejscu. Ten przykład należy naśladować. Proszę przywódców rządów, agencji międzynarodowych, dobrodziejów i ludzi dobrej woli, aby to ich nie zmęczyło. Wiele pozostaje jeszcze do zrobienia. Choć doniesienia na pierwszych stronach zmieniły się, to potrzeby istnieją nadal.

Pierwsze dzisiejsze czytanie, z Listu do Hebrajczyków, zachęca nas do wytrwania w wyznawaniu wiary, do trwania w wierze, aby zbliżyć się z ufnością do tronu łaski Boga (Hbr 4, 16). Słowa te mają szczególny wydźwięk w tym miejscu. W obliczu wielkiego cierpienia nigdy nie przestaliście wyznawać zwycięstwa krzyża, tryumfu miłości Boga. Widzieliście moc tej miłości objawionej w hojności wielu osób i w tak wielu małych cudach dobroci. Ale widzieliście też w rabowaniu, grabieży i braku reakcji na ten wielki dramat ludzki, tak wiele tragicznych znaków zła, od którego Chrystus przyszedł nas wybawić. Módlmy się, aby również to prowadziło nas do większej ufności w moc Bożej łaski, aby przezwyciężyć grzech i egoizm. Módlmy się zwłaszcza, aby jeszcze bardziej uwrażliwiło to każdego na krzyk naszych potrzebujących braci i sióstr. Módlmy się, aby prowadziło to do odrzucenia wszelkich form niesprawiedliwości i korupcji, które okradając biednych, zatruwają istotne źródła życia społecznego.

Drodzy bracia i siostry, w całej tej straszliwej próbie odczuwaliście w sposób szczególny łaskę Boga przez obecność i opiekę Najświętszej Maryi Panny, Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Ona jest naszą Matką. Niech Ona pomoże wam wytrwać w wierze i nadziei oraz dotrzeć do wszystkich potrzebujących. Wraz ze świętymi Wawrzyńcem Ruizem i Piotrem Calungsodem oraz wszystkimi świętymi niech nadal wyprasza Ona Boże miłosierdzie i miłujące współczucie dla tego kraju i dla wszystkich umiłowanych Filipińczyków. Amen.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.