Drukuj Powrót do artykułu

Franciszek na „Anioł Pański”

26 stycznia 2015 | 08:48 | st, pb / br Ⓒ Ⓟ

Jezus sam jest „dobrą nowiną”, w którą należy uwierzyć, przyjąć i przekazać mężczyznom i kobietom wszystkich czasów, aby także oni zawierzyli Jemu swoje życie. Dlatego „ten, kto Go słucha i idzie za Nim wejdzie do Królestwa Bożego”. Mówił o tym papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie.

Franciszek wskazał, że „Jezus jest wypełnieniem obietnic Bożych, ponieważ jest Tym, który daje człowiekowi Ducha Świętego”. Jest „wodą żywą”, która „gasi pragnienie naszego niespokojnego serca, spragnionego życia, miłości, wolności, pokoju: spragnionego Boga”.

Bóg stając się człowiekiem, uczynił swoim nasze pragnienie swoim „życia pełnego, wolnego od niewoli zła i śmierci”. – Jednocześnie wraz ze swoim wcieleniem Bóg umieścił swe pragnienie w sercu człowieka: Jezusa z Nazaretu. Zatem w sercu Chrystusa spotykają się pragnienie człowieka i Boga – tłumaczył papież.

Nawiązując do kończącego się Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, Ojciec Święty wezwał do kontynuowania modlitwy i zaangażowania „w dążeniu do pełnej jedności uczniów Chrystusa, będąc pewnymi, że On sam jest u naszego boku i podtrzymuje nas mocą swojego Ducha, aby ten cel się przybliżył”.

Po odmówieniu z wiernymi modlitwy „Anioł Pański” papież wezwał do dialogu na Ukrainie, by zakończyły się trwające tam walki.

Przypomniał też, że obchodzimy Światowy Dzień Chorych na Trąd. – Wyrażam moją bliskość wobec wszystkich osób, które cierpią z powodu tej choroby, jak również wobec tych, którzy się nimi opiekują, i tych, którzy walczą, aby usunąć przyczyny tej zarazy, to znaczy warunki życia niegodne człowieka. Ponówmy nasze solidarne zaangażowanie na rzecz tych braci i sióstr! – apelował Franciszek.

Na zakończenie pozdrowił zgromadzone na placu św. Piotra dzieci z rzymskiej Akcji Katolickiej, które przybyły do Watykanu na zakończenie dorocznej Karawany Pokoju. Zachęcił je do kontynuowania „z radością chrześcijańskiego pielgrzymowania, niosąc wszystkim pokój Jezusa”. Stojąca obok Ojca Świętego dziewczynka odczytała w ich imieniu przesłanie tegorocznej Karawany.

Papieskie rozważanie:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dzisiejsza Ewangelia przedstawia początek przepowiadania Jezusa w Galilei. Święty Marek podkreśla, że Jezus zaczął głosić „gdy Jan [Chrzciciel] został uwięziony” (1,14). Właśnie w chwili, kiedy proroczy głos Chrzciciela, który zapowiadał przyjście królestwa Bożego, został uciszony przez Heroda, Jezus zaczyna przemierzać drogi swej ojczyzny, aby zanieść wszystkim, a zwłaszcza ubogim, „Ewangelię Bożą” (tamże). Przepowiadanie Jezusa jest podobne do Jana, z tą zasadniczą różnicą, że Jezus nie wskazuje na innego, który ma przyjść: to On sam jest wypełnieniem obietnic; to On jest „dobrą nowiną”, w którą należy uwierzyć, przyjąć i przekazać mężczyznom i kobietom wszystkich czasów, aby także oni zawierzyli Jemu swoje istnienie. Sam Jezus Chrystus jest Słowem żywym i działającym w dziejach: ten, kto Go słucha i idzie za Nim wejdzie do królestwa Bożego.

Jezus jest wypełnieniem obietnic Bożych, ponieważ jest Tym, który daje człowiekowi Ducha Świętego, jest „wodą żywą”, która gasi pragnienie naszego niespokojnego serca, spragnionego życia, miłości, wolności, pokoju: spragnionego Boga. Ileż razy odczuwamy, albo odczuwaliśmy, że nasze serce jest spragnione! Objawił On to sam Samarytance, spotkanej przy studni Jakuba, do której powiedział: „Daj mi pić” (J 4,7). Właśnie te słowa Chrystusa skierowane do Samarytanki, były tematem dorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, który dziś dobiega końca. Dziś wieczorem wraz z wiernymi diecezji rzymskiej oraz z przedstawicielami różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych, spotkamy się w bazylice świętego Pawła za Murami, aby intensywnie modlić się do Pana, żeby umocnił nasze zaangażowanie na rzecz pełnej jedności wszystkich wierzących w Chrystusa. To bardzo złe, że chrześcijanie są podzieleni! Jezus chce, abyśmy byli zjednoczeni: byśmy byli jednym ciałem. Podzieliły nas nasze grzechy, historia, i dlatego musimy tak bardzo się modlić, aby sam Duch Święty ponownie nas zjednoczył.

Bóg stając się człowiekiem, uczynił nasze pragnienie swoim, nie tylko pragnienie wody materialnej, ale przede wszystkim pragnienie życia pełnego, wolnego od niewoli zła i śmierci. Jednocześnie wraz ze swoim wcieleniem Bóg umieścił swe pragnienie, bo także Bóg jest spragniony – w sercu człowieka: Jezusa z Nazaretu. Bóg pragnie nas, naszych serc, naszej miłości i to pragnienie umieścił w sercu Jezusa. Zatem w sercu Chrystusa spotykają się pragnienie człowieka i Boga. A chęć jedności Jego uczniów należy do tego pragnienia. Jego wyraz znajdujemy w modlitwie wzniesionej do Ojca przed Męką: „Aby wszyscy stanowili jedno” (J 17,21). To czego pragnął Jezus, to jedność wszystkich. Wiemy, że diabeł jest ojcem podziałów, jest tym, który zawsze dzieli, zawsze powoduje wojny, czyni tak wiele zła.

Niech to pragnienie Jezusa staje się coraz bardziej także naszym pragnieniem! Kontynuujmy zatem modlitwę i nasze zaangażowanie w dążeniu do pełnej jedności uczniów Chrystusa, będąc pewnymi, że On sam jest u naszego boku i podtrzymuje nas mocą swojego Ducha, aby ten cel się przybliżył. Powierzmy tę naszą modlitwę matczynemu wstawiennictwu Dziewicy Maryi, Matki Chrystusa i Matki Kościoła, gdyż Ona nas łączy, jak dobra matka.

***

– Z żywym niepokojem śledzę nasilenie się walk na wschodniej Ukrainie, które nadal powodują liczne ofiary wśród ludności cywilnej. Zapewniając o mej modlitwie za cierpiących, ponawiam żarliwe wezwanie do wznowienia prób dialogu i położenia kresu wszelkiej wrogości – powiedział papież po południowej modlitwie „Anioł Pański”.


Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Franciszek na „Anioł Pański”

07 grudnia 2014 | 17:04 | st / br Ⓒ Ⓟ

Do głoszenia wszystkim ludziom Bożego orędzia pocieszenia zachęcił Ojciec Święty przed modlitwą „Anioł Pański”.

Nawiązując do słów pierwszego czytania z księgi proroka Izajasza (Iz 40,1-5.9-11), Franciszek podkreślił, że sam Bóg jest dobrym pasterzem, który pociesza swój lud. Obdarza bowiem swą trzodę jednością i bezpieczeństwem, nakarmi ją, zgromadzi w swej bezpiecznej owczarni owce zagubione, otoczy szczególną opieką najbardziej kruche i słabe. Stąd zadaniem także dzisiejszych chrześcijan jest głoszenie orędzia nadziei. Ale to my sami jako pierwsi musimy doświadczyć Bożego pocieszenia i miłości. „Ma to miejsce zwłaszcza wówczas, kiedy słuchamy Jego słowa, kiedy trwamy w milczącej modlitwie Jego obecności, kiedy spotykamy Go w Eucharystii lub w sakramencie przebaczenia” – podkreślił papież.

Ojciec Święty zaapelował, abyśmy byli świadkami miłosierdzia i czułości Pana, które wstrząsa zrezygnowanymi, ożywia zniechęconych, zapala ogień nadziei. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji o osób uciśnionych cierpieniem, niesprawiedliwościami i nadużyciami, zniewolonych pieniądzem, władza, sukcesem, światowością.

„Wszyscy jesteśmy wezwani aby pocieszać naszych braci, świadcząc, że tylko Bóg może wyeliminować przyczyny dramatów egzystencjalnych i duchowych” – wezwał Franciszek. Zapewnił jednocześnie, że Pan zburzy mury zła, wypełni pustki naszych zaniedbań, wyrówna wyniesienia pychy i próżności i otworzy drogę spotkania z Nim.

Papieskie rozważanie:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry,

Ta niedziela wyznacza drugi etap okresu Adwentu, wspaniałego czasu rozbudzającego w nas oczekiwanie powrotu Chrystusa oraz wspomnienie jego historycznego przyjścia. Dzisiejsza liturgia przedstawia nam orędzie pełne nadziei. Jest to zachęta Pana wyrażona ustami proroka Izajasza: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud! mówi wasz Bóg” (40,1). Tymi słowami rozpoczyna się Księga Pocieszenia, w której prorok kieruje do ludu znajdującego się na wygnaniu radosną zapowiedź wyzwolenia. Skończył się czas ucisku; lud Izraela może z ufnością spoglądać ku przyszłości: czeka go wreszcie powrót do ojczyzny. Z tego względu jest to zachęta by dać się pocieszyć przez Pana.

Izajasz zwraca się do ludu, który przeszedł przez okres ciemności, doznał bardzo ciężkiej próby; ale teraz nadszedł czas pocieszenia. Smutek i lęk mogą ustąpić radości, bo Pan sam poprowadzi swój lud drogą wyzwolenia i zbawienia. W jaki sposób uczni to wszystko? Przez troskę i czułość pasterza, który zatroszczy się o swoją owczarnię. Obdarzy bowiem trzodę jednością i bezpieczeństwem, nakarmi ją, zgromadzi w swej bezpiecznej owczarni owce zagubione, otoczy szczególną opieką najbardziej kruche i słabe (w.11). To jest postawa Boga wobec nas, Jego stworzeń. Dlatego prorok zachęca słuchaczy, w tym także i nas dzisiaj – do rozgłaszania wśród ludu tego orędzia nadziei: orędzia, że Pan nas pociesza. To uczynienie miejsca na pocieszenie Pana.

Nie możemy być jednak posłańcami Bożego pocieszenia, jeśli sami, jako pierwsi nie doświadczymy radości bycia pocieszonymi i umiłowanymi przez Niego. Ma to miejsce zwłaszcza wówczas, kiedy słuchamy Jego słowa, Ewangelii którą powinniśmy nosić w kieszeni: nie zapominajcie o tym! Ewangelia w kieszeni lub w torbie, aby ja zawsze czytać. A to nam daje pocieszenie! kiedy trwamy w milczącej modlitwie Jego obecności, kiedy spotykamy Go w Eucharystii lub w sakramencie przebaczenia. To wszystko nas pociesza!

Pozwólmy zatem, aby zachęta Izajasza – „Pocieszcie, pocieszcie mój lud!” – zabrzmiała w naszym sercu w tym czasie Adwentu. Dziś potrzeba osób, które będą świadkami miłosierdzia i czułości Pana, które wstrząsa zrezygnowanymi, ożywia zniechęconych, zapala ogień nadziei. To On rozpala ogień nadziei, a nie my! Wiele sytuacji wymaga naszego pocieszającego świadectwa. Bycia osobami radosnymi, pocieszonymi. Myślę o osobach uciśnionych cierpieniem, niesprawiedliwościami i nadużyciami; o tych, którzy są niewolnikami pieniądza, władzy, sukcesu, światowości. Biedaczyska! Maja fałszywe pocieszenia, a nie prawdziwe pocieszenie Pana. Wszyscy jesteśmy wezwani aby pocieszać naszych braci, świadcząc, że tylko Bóg może wyeliminować przyczyny dramatów egzystencjalnych i duchowych. On to może uczynić! On jest możny!

Orędzie Izajasza, rozbrzmiewające w tę drugą niedzielę Adwentu jest olejem na nasze rany i bodźcem, aby z zaangażowaniem przygotować drogę Panu. Prorok mówi dziś bowiem do naszego serca, by nam powiedzieć, że Bóg zapomina nasze grzechy i nas pociesza. Jeśli się Jemu powierzymy z pokornym i skruszonym sercem, On zburzy mury zła, wypełni pustki naszych zaniedbań, wyrówna wyniesienia pychy i próżności i otworzy drogę spotkania z Nim.

On nas pociesza, On daje nam odwagę, by wyjść ze swoich ograniczeń. On nas prowadzi do źródła wszelkiej prawdziwej pociechy, to znaczy Ojca. To właśnie jest nawróceniem. Proszę was, dajcie się pocieszyć Panu! Pozwólcie się pocieszyć Panu! 

Dziewica Maryja jest „drogą”, jaka sam Bóg przygotował sobie, aby przyjść na świat. Powierzamy Jej oczekiwanie zbawienia i pokoju wszystkich mężczyzn i kobiet naszych czasów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Franciszek na „Anioł Pański”

10 sierpnia 2014 | 16:27 | tł. pb (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Wiara daje nam pewność, że Jezus jest przy nas obecny, że Jego dłoń nas chwyta, aby wybawić od niebezpieczeństw – zapewnił papież Franciszek, przemawiając do uczestników niedzielnej modlitwy „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie.

Drodzy bracia i siostry! Dzień dobry!

Dzisiejsza Ewangelia opowiada nam o Jezusie, który chodzi po wodach jeziora (zob. Mt 14,22-33). Po rozmnożeniu chleba i ryb zachęcił On uczniów, by wsiedli do łodzi i przeprawili się na drugi brzeg, a sam pożegnał tłumy, po czym oddalił się na górę, aby modlić się do późnej nocy. Tymczasem na jeziorze nastała silna burza. W samym jej środku Jezus zbliża się do łodzi uczniów, idąc po wodach jeziora. Widząc Go, uczniowie się przestraszyli, myśląc, że to zjawa, ale On ich uspokoił: „Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!”.

Piotr z typowym dla niego zapałem, jak gdyby wystawia Go na próbę: „Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie”. A Jezus mówi mu: „Przyjdź!” (w. 28-29). Piotr wychodzi z łodzi i zaczyna iść po wodzie; ale uderza go silny wiatr go i zaczyna tonąć. Woła więc: „Panie, ratuj mnie!” (w. 30). Jezus wyciąga rękę i go podnosi.

Opowieść ta jest piękną ikoną wiary Piotra Apostoła. W głosie Jezusa, który mówi do niego: „Przyjdź!”, rozpoznaje on echo pierwszego spotkania nad brzegiem tego samego jeziora, i natychmiast kolejny raz zostawia łódź i podąża w kierunku Mistrza. I idzie po jeziorze! Ufna i szybka odpowiedź na wezwanie Pana pozwala dokonywać rzeczy nadzwyczajnych. Sam Jezus nam powiedział, że wierząc w Niego, wierząc Jego słowu, wierząc Jego głosowi, jesteśmy w stanie czynić cuda.

Jednak Piotr zaczyna tonąć w chwili, gdy odrywa wzrok od Jezusa i daje się ponieść otaczającym go przeciwnościom. Ale Pan wciąż jest tutaj i kiedy Piotr Go wzywa, Jezus go ocala od niebezpieczeństwa. W osobie Piotra, z jego zapałem i słabościami, opisana jest nasza wiara; zawsze krucha i słaba, niespokojna, a jednak zwycięska wiara chrześcijanina idzie na spotkanie ze zmartwychwstałym Panem pośród burz i niebezpieczeństw świata.

Bardzo ważna jest również scena końcowa. „Gdy [Jezus z Piotrem] wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym»” (w. 32-33). W łodzi znajdowali się wszyscy uczniowie, połączeni doświadczeniem słabości, zwątpienia, strachu, „małej wiary”. Ale kiedy do łodzi wsiada Jezus, atmosfera się zmienia: wszyscy czują się zjednoczeni w wierze w Niego. Wszyscy, mali i zalęknieni, stają się wielcy w chwili, gdy padają na kolana i uznają w swoim mistrzu Syna Bożego. Ile razy zdarza się to również nam! Bez Jezusa, z dala od Niego czujemy się zalęknieni i przeciętni do tego stopnia, że myślimy, iż nie damy sobie rady. Brakuje wiary! Ale Jezus jest zawsze z nami, być może ukryty, ale obecny i gotów nas wspierać.

Oto prawdziwy obraz Kościoła: łódź, która musi stawiać czoło burzom i niekiedy wydaje się, że za chwilę zatonie. Ocalają ją nie umiejętności i odwaga ludzi, ale wiara, która pozwala iść także w ciemności, pośród trudności. Wiara daje nam pewność, że Jezus jest przy nas obecny, że Jego dłoń nas chwyta, aby wybawić od niebezpieczeństw. Wszyscy jesteśmy w tej łodzi i czujemy się tam bezpieczni pomimo swoich ograniczeń i słabości. Jesteśmy bezpieczni przede wszystkim wtedy, gdy umiemy paść na kolana i adorować Jezusa, jedynego pana naszego życia. Zawsze o tym przypomina nasza Matka, Madonna. Zwróćmy się do niej z ufnością: Anioł Pański…

[po modlitwie:]

Drodzy bracia i siostry! Niedowierzanie i przerażenie wywołują w nas wiadomości napływające z Iraku. Tysiące ludzi, a wśród nich tylu chrześcijan, jest brutalnie wyrzucanych ze swych domów, dzieci umierają z pragnienia i głodu podczas ucieczki, kobiety są porywane, ludzie giną w masakrach; [panuje] wszelkiego rodzaju przemoc, przede wszystkim zniszczenia, niszczone są domy, dziedzictwo religijne, historyczne i kulturowe. Wszystko to poważnie obraża Boga i poważnie obraża ludzkość. Nie wolno siać nienawiści w imię Boże! Nie wolno prowadzić wojny w imię Boże! My wszyscy, myśląc o tej sytuacji, o tych ludziach, wyciszmy się teraz i módlmy się.

Dziękuję tym, którzy odważnie niosą pomoc tym braciom i siostrom i ufam, że skuteczne rozwiązanie polityczne na szczeblu międzynarodowym i lokalnym będzie mogło położyć kres tym zbrodniom i przywrócić rządy prawa. Aby bardziej zapewnić o mej bliskości z tą drogą ludnością, mianowałem swym osobistym wysłannikiem w Iraku kard. Fernando Filoniego, który jutro wyjedzie z Rzymu.

Również w Gazie, po zawieszeniu broni, wznowiono wojnę, która powoduje niewinne ofiary, dzieci… i tylko pogarsza konflikt między Izraelczykami i Palestyńczykami. Módlmy się wspólnie do Boga pokoju przez wstawiennictwo Maryi Panny: Panie, daj pokój naszym dniom, i uczyń nas twórcami sprawiedliwości i pokoju. Maryjo, Królowo Pokoju, módl się za nami.

Módlmy się także za ofiary wirusa Ebola i za tych, którzy walczą, by go zahamować.

Od przyszłej środy do poniedziałku 18 [sierpnia] odbędę podróż apostolską do Korei. Proszę, towarzyszcie mi modlitwą, potrzebuję jej!

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Franciszek na Anioł Pański

26 maja 2013 | 13:31 | pb / br Ⓒ Ⓟ

Trójca Przenajświętsza to nie produkt ludzkiego rozumowania – powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym południową modlitwę Anioł Pański w Watykanie. Wyjaśnił, że Trójca jest „obliczem, które sam Bóg objawił, nie z wysokości katedry”, lecz w historii ludzkości.

Nawiązując do przypadającej dziś Niedzieli Trójcy Przenajświętszej wskazał, że Bóg nie jest czymś niejasnym i abstrakcyjnym, lecz „ma imię: Bóg jest miłością”. Nie jest to jednak miłość sentymentalna, emocjonalna, lecz „miłość Ojca, który jest u początku wszelkiego życia, miłość Syna, który umiera na krzyżu i zmartwychwstaje, miłość Ducha, który odnawia człowieka i świat”.

– Trójca Przenajświętsza to nie produkt ludzkiego rozumowania; jest Ona obliczem, które sam Bóg objawił, nie z wysokości katedry, lecz wędrując z ludzkością, w historii narodu izraelskiego, a nade wszystko w Jezusie z Nazaretu – wskazał papież.

Dodał, że dziś wychwalamy Boga nie za jakąś szczególną tajemnicę wiary, lecz dla Niego samego, dla Jego niezmierzonej chwały i dziękujemy Mu za to, że jest Miłością.

Po modlitwie Franciszek wspomniał o wczorajszej beatyfikacji w Palermo ks. Józefa Puglisiego, „kapłana i męczennika, zabitego przez mafię w 1993 roku”. Nazwał go „wzorem kapłana, oddanego szczególnie duszpasterstwu młodzieży”, który choć zabity, „zwyciężył z Chrystusem zmartwychwstałym”.

Papieskie rozważanie:

Drodzy bracia i siostry! Dzień dobry!

Dziś rano odbyłem moją pierwszą wizytę w parafii diecezji rzymskiej. Dziękuję Panu i proszę was o modlitwę w intencji mojej posługi pasterskiej w tym Kościele Rzymskim, którego misją jest przewodniczenie w powszechnej miłości.

Dziś jest Niedziela Trójcy Przenajświętszej. Światło czasu wielkanocnego i Zesłania Ducha Świętego każdego roku odnawia w nas radość i zdumienie wiary: poznajemy, że Bóg nie jest czymś nieokreślonym, jakimś bogiem-sprayem, że jest Bogiem konkretnym, nie jest czymś abstrakcyjnym, lecz Bóg ma imię: „Bóg jest miłością”. Nie jest to miłość uczuciowa, emocjonalna, ale miłość Ojca, który jest u początku każdego życia, miłość Syna, który umiera na krzyżu i zmartwychwstaje, miłość Ducha, który odnawia człowieka i świat. Jakże to dobrze pomyśleć, że Bóg jest miłością, bo uczy nas miłowania, dawania siebie innym, tak jak Jezus dał siebie nam i nieustanie z nami podąża po drodze życia!

Trójca Przenajświętsza nie jest wytworem ludzkiego rozumowania: jest obliczem, którym sam Bóg się objawił, nie z wysokości katedry, ale krocząc razem z ludzkością. To właśnie Jezus objawił nam Ojca i obiecał nam Ducha Świętego. Bóg kroczył z nami w dziejach ludu Izraela a Jezus kroczy z nami zawsze, obiecał nam Ducha Świętego, „ogień” nauczający nas tego wszystkiego, czego nie wiemy. Jest on w naszym wnętrzu, prowadzi nas. Daje nam dobre pomysły i natchnienia.

Dzisiaj chwalimy Boga nie z powodu jakiejś szczególnej tajemnicy, ale dla niego samego, „dla jego niezmiernej chwały”, jak mówi hymn liturgiczny. Chwalimy go i dziękujemy mu, ponieważ on jest Miłością, i ponieważ wzywa nas do wejścia w objęcie jego komunii, którą jest życie wieczne.

Powierzmy nasze uwielbienie w ręce Dziewicy Maryi. Ona, najpokorniejsza ze wszystkich stworzeń, dzięki Chrystusowi osiągnęła już cel ziemskiej pielgrzymki: przebywa już w chwale Trójcy Przenajświętszej. Dlatego Maryja, nasza Matka lśni dla nas jako znak pewnej nadziei i pociechy. Jest Matką naszej nadziei w naszej drodze. Jest też Matką naszego pocieszenia i towarzyszy nam w drodze.

Teraz módlmy się do naszej Matki, która towarzyszy nam w drodze: Anioł Pański…

[Po modlitwie:] Drodzy bracia i siostry!

Wczoraj, w Palermo, został ogłoszony błogosławionym ks. Józef Puglisi, kapłan i męczennik, który został zabity przez mafię w 1993 roku. Ks. Puglisi był wzorowym kapłanem, który poświęcił się szczególnie duszpasterstwu młodzieży. Wychowując dzieci zgodnie z Ewangelią wyrywał je ze świata zorganizowanej przestępczości i dlatego ten świat przestępczości usiłował go pokonać zabijając go. W rzeczywistości jednak to on zwyciężył wraz z Chrystusem Zmartwychwstałym. Myślę o tak wielu cierpieniach kobiet i mężczyzn, a także i dzieci wykorzystywanych przez wiele różnych mafii, zmuszających ich do zniewalającej pracy, w tym prostytucji, z tak wieloma presjami społecznymi. Za tym wyzyskiem, zniewoleniem kryją się mafie. Módlmy się do Boga, aby nawrócił serca tych ludzi. Nie mogą czynić z naszych braci niewolników. Musimy modlić się do Pana! Prośmy Pana, aby ci mafiosi nawrócili się do Boga. I wychwalajmy Boga za jaśniejące świadectwo ks. Józefa Puglisiego i doceńmy jego przykład!

Pozdrawiam serdecznie wszystkich obecnych pielgrzymów, rodziny, grupy parafialne przybyłe z Włoch, Hiszpanii, Francji i wielu innych krajów. Pozdrawiam w szczególności Krajowe Stowarzyszenie św. Pawła Oratoriów i Kręgów Młodzieżowych, powstałe przed 50 laty w służbie młodzieży. Drodzy przyjaciele, św. Filip Nereusz, którego dziś wspominamy i bł. Józef Puglisi niech wspierają wasze zaangażowanie. Pozdrawiam obecną tutaj grupę katolików chińskich, którzy zebrali się w Rzymie, aby się modlić za Kościół w Chinach, przywołując wstawiennictwa Maryi Wspomożycielki Wiernych.

Kieruję swą myśl ku osobom promującym Dzień Ulgi w Cierpieniu, na rzecz chorych, którzy przeżywają końcową fazę swej ziemskiej wędrówki, a także włoskie Stowarzyszenie Sklerozy Multipleks. Dziękuję za zaangażowanie! Pozdrawiam Krajowe Stowarzyszenie „Arma di Cavaleria” oraz wiernych z Fiumicello, niedaleko Padwy.

Wszystkim życzę dobrej niedzieli i smacznego obiadu!

 

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.