Franciszek w Korei z radością Ewangelii

Osobiste świadectwo pasterza miłującego każdą ze swych owieczek, zwłaszcza najsłabsze, dotknięte cierpieniem, brakiem nadziei – to refleksja nasuwająca mi się po zakończeniu pierwszej azjatyckiej wizyty apostolskiej papieża Franciszka.

77-letni Biskup Rzymu nie bał się trudu długiej drogi. Spotkał się z uczestnikami VI Azjatyckiego Dnia Młodzieży, zachęcając ich do rozeznawania tego, co w życiu najważniejsze, i wnoszenia mądrości wiary w każdy jego wymiar. Biskupom tego kontynentu przypomniał o konieczności dialogu z różnymi osobami i kulturami, by świadczyć o Ewangelii w sposób uniwersalny i kreatywny.

Do biskupów Korei mówił natomiast o potrzebie wolności „od duchowej i duszpasterskiej światowości, która gasi Ducha”. Często przypominał, że życie Ewangelią weryfikowane jest troską o najsłabszych. Dlatego odwiedził dzieci niepełnosprawne i modlił się przy symbolicznym miejscu pamięci o dzieciach zabitych w wyniku aborcji. Pamiętał o rodzinach ofiar zatopionego 16 kwietnia promu „Sewol”. Ojca jednej z nich ochrzcił i przyjął do Kościoła. Ta papieska pielgrzymka nie spełniła wszystkich marzeń. Nie mogli w niej wziąć udziału katolicy z rządzonej przez komunistów północnej części kraju czy niektórzy młodzi i duchowni z Chin. Tym niemniej po raz pierwszy Następca św. Piotra przeleciał nad terytorium ChRL, a w jednym z przemówień wezwał kraje, z którymi Stolica Apostolska nie ma jeszcze pełnych relacji, do otwarcia się na dialog. Musimy wraz z naszymi braćmi i siostrami modlić się w tej intencji, prosząc, by wszędzie katolicy mogli swobodnie wyznawać swą wiarę.