Drukuj Powrót do artykułu

„Gazeta Wyborcza” odpowiada na zarzuty Wosickiego

27 listopada 2002 | 12:20 | jw //ad Ⓒ Ⓟ

Dział krajowy „Gazety Wyborczej” przysłał do KAI sprostowanie dotyczące zamieszczonego w naszym serwisie komentarza Pawła Wosickiego o tekście „Gazety” „Aborcja warunkowa”.

Kierownik działu krajowego „Gazety” twierdzi w sprostowaniu, że rozmówca KAI przeczytał „tylko te zdania, które pasowały mu do jego obrazu zdania”. Oto pełny tekst sprostowania oraz odpowiedź redakcji KAI:
Sprostowanie
Paweł Wosicki w informacji dla KAI z 20 listopada stwierdza, że „artykuł w _Gazecie_ o powszechnej akceptacji aborcji w Polsce to manipulacja”. Wosicki cytuje tylko pierwsze zdanie z leadu artykułu Gazety: „Większość Polaków – aż 83 proc. – uważa, że przerywanie ciąży powinno być dozwolone”. Drugie zdanie z leadu wyraźnie nie pasuje mu do jego tezy o manipulacji, bo brzmi: „Jedynie 13 proc. twierdzi, że bez żadnych ograniczeń”. Te dwa zdania przytaczamy za komunikatem CBOS. Co więcej, te same zdania cytuje tego samego dnia na drugiej stronie dziennik „Rzeczpospolita”, nie narażając się na zarzut manipulacji. Wbrew temu, co przypisuje nam Wosicki, nie forsujemy w naszym tekście tezy, że wzrosła akceptacja dla aborcji. W komentarzu socjologa dr. Mirosławy Grabowskiej do przedstawianych danych czytamy: „Sądzę, że debaty nad ustawa o aborcji przyniosły efekt i że akceptacja przerywania ciąży nieco spadła”. I dalej: „Jeśli SLD czyta sondaże, a uważam, że czyta, to widzi, że postulat liberalizacji ustawy o przerywaniu ciąży jest postulatem mniejszościowym”
To wszystko zostało opublikowane na łamach „Gazety”. Paweł Wosicki przeczytał tylko te zdania, które pasowały mu do jego obrazu. Czy to przypadkiem nie manipulacja?
Paweł Zakrzewski, kierownik działu krajowego „Gazety Wyborczej”.

Od redakcji KAI:
Paweł Wosicki skrytykował nie komentarz dr. Grabowskiej do tekstu, ale sam tekst autorstwa Agnieszki Kublik. A ten – również naszym zdaniem – sugeruje, że akceptacja aborcji nagle wzrosła. W pierwszym zdaniu leadu pojawiło się szokująco wysokie „83 proc.”, więc nic dziwnego, że to przede wszystkim zastanowiło Wosickiego. Dlatego zapewne stwierdził: „Nagłówek sugeruje, że znacząca większość nagle zaczęła domagać się aborcji”. Owszem, w tekście można znaleźć szczegółowe informacje, w jakich warunkach respondenci są skłonni zaakceptować aborcję (np. „28 proc. uważa, że kobieta powinna mieć prawo do aborcji, gdy kobieta po prostu nie chce mieć dziecka”), ale – jak zauważa Wosicki – to wszystko jest podane „niżej i dużo drobniejszym drukiem”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.