Drukuj Powrót do artykułu

Gdańsk: 51. rocznica wydarzeń Grudnia ’70

17 grudnia 2021 | 12:21 | ks. mk | Gdańsk Ⓒ Ⓟ

– Został zraniony polski robotnik, polski Naród, polska godność, kultura i tradycja – powiedział abp Tadeusz Wojda podczas Mszy św. sprawowanej w czwartek, 16 grudnia w 51. rocznicę wydarzeń Grudnia ’70 w bazylice św. Brygidy w Gdańsku. Koncelebrowali ją kapłani diecezjalni i zakonni. Uczestniczyli w niej: były prezydent RP Lech Wałęsa, parlamentarzyści, reprezentanci władz samorządowych, władze i członkowie NSZZ „Solidarność”, przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej oraz Stowarzyszenia „Godność”, poczty sztandarowe, kombatanci oraz wierni.

W homilii metropolita gdański nawiązał do słów proroka Izajasza z pierwszego czytania mszalnego. Powiedział, że słowa wielkiego proroka Starego Testamentu niosły nadzieję nowego życia i nowej przyszłości dla ludu. Były one prawdziwymi lekarstwami na schorzały duchowo i społecznie naród. W ten sposób Izajasz walczył o dobre obyczaje w życiu publicznym i prywatnym. Piętnował wady obecne w różnych sferach społeczeństwa judzkiego, zwłaszcza pychę i zbytek, zepsucie moralne, wyzysk i ucisk klas niższych, niesprawiedliwość w wyrokach sądowych i w nakładaniu świadczeń publicznych, praktyki wróżbiarskie i formalizm w zewnętrznym kulcie Boga.

Kaznodzieja zaznaczył, że prorocza mowa Izajasza stała się częścią historii Narodu Wybranego i można ją również odnieść do historii Polski. – Burzliwe dzieje nie szczędziły również nam cierpienia i zniewolenia, krzywd i poniżenia. Po długiej niewoli rozbiorów, spowodowanej, jak za czasów Izajasza, prywatą i hulactwem, brakiem poszanowania Ojczyzny i zaprzedaniem jej obcej władzy, ale też i rozwiązłością moralną i religijną, nadeszła upragniona wolność, okupiona licznymi ofiarami i strugami krwi Polaków walczących pod różnymi szerokościami geograficznymi „za naszą i waszą wolność” – podkreślił arcybiskup.

W dalszej części rozważania diagnozował naturę komunistycznej ideologii i władzy. – Nowa komunistyczna władza starała się wszystkim wpajać, że socjalizm to bezkryzysowa, pełna harmonii i pokoju droga rozwoju społeczeństwa i jednostki. Starsi pamiętają jak bardzo „bezkonfliktowa” była to droga! Szerzył się marazm społeczny i beznadzieja, postępowało zubożenie, ludziom odbierano wolność i godność, a wtórowało temu zafałszowane sądownictwo, prześladowania oponentów, i systemowa walka z wiarą, Kościołem i praktykami religijnymi. Skutkiem tego były rosnące napięcia społeczne i coraz bardziej dostrzegalne kryzysy społeczne, których przejawem były strajki robotników. Te ostatnie tłumiono bezlitośnie i krwawo jako przejaw nietolerancji i wrogości wobec państwa i władzy – mówił metropolita.

Zwrócił uwagę, że strajki stały się szczególnym zrywem tych, którzy upominali się o społeczną sprawiedliwość. – Choć szybko starano się je wymazać ze zbiorowej pamięci, tłumacząc że były tylko zatrutym owocem pogłębiającej się zapaści ekonomicznej, wyznaczały one drogę ku wolności i suwerenności Narodu oraz ku prawdziwej demokracji – zaznaczył.

Mówiąc o Grudniu 1970, zastanawiał się nad genezą ówczesnych wydarzeń. – Bezpośrednią przyczyną wybuchu społecznych protestów, jak się wydaje, była drastyczna podwyżka cen wielu artykułów, zwłaszcza żywnościowych, ogłoszona na niespełna dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia. Trudno powiedzieć na co liczyły ówczesne władze, wprowadzając podwyżki właśnie w przedświątecznym czasie. Możliwe że liczono, iż świąteczny klimat złagodzi społeczne nastroje niezadowolenia. A może to był kolejny element walki z wiarą Polaków, jak to się dzieje również i dzisiaj, gdy przed każdym większym wydarzeniem religijnym Internet i niektóre media pełne są odgrzewanych informacji o skandalach w Kościele – dodał abp Wojda. Przypomniał, że strajkujący pragnęli nie tyle zmiany władzy, ile zapewnienia im godnych warunków życia. – Postulaty strajkujących w Gdyni i Gdańsku z 15 i 16 grudnia dotyczyły podwyżki zarobków, obniżki cen, swobodnego dostępu do dóbr społecznych i kultury, wolności słowa, uwolnienia aresztowanych bezpośrednio związanych z wypadkami marcowymi 1968 r, równego i sprawiedliwego traktowania wszystkich oraz swobodnego wyznawania wiary – wyliczał metropolita.

Pytał jednocześnie, czy można było uniknąć dramatu Grudnia ’70. – Z pewnością można było, gdyby ówczesny system polityczny wsłuchał się bardziej w głos społeczny, gdyby okazał więcej wrażliwości na potrzeby ludzi i otworzył się na dialog społeczny. Władze nie doceniały zachodzących zmian w świadomości ludzi pracujących, która budziła się coraz mocniej i radykalizowała nastroje przeciw władzy komunistycznej. Symbolem tej świadomości stawała się biało-czerwona flaga – podkreślił arcybiskup. Przywołał postać bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. Nazwał go współczesnym prorokiem na miarę Izajasza czy św. Jana Chrzciciela, który przypominał o niezbywalnych prawach człowieka i o zapewnieniu godnych warunków życia. Rozważanie zakończył cytatem z wypowiedzi Prymasa Tysiąclecia: „Polska jest jak wielka rodzina, wspaniała Bożą mocą i siłą przedziwną. Polska jest zespolona jednym węzłem, nie parcianym powrozem, Polska jest zespolona sercem wiary. Jej siła jest wiara Chrystusowa!”.

Msza św. zwieńczyła obchody rocznicy Grudnia ’70. Poprzedziły ją wydarzenia – apel poległych, złożenie kwiatów i zapalenie zniczy oraz modlitwa pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 znajdującym się na placu Solidarności w Gdańsku.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.