Drukuj Powrót do artykułu

Gdańsk: odpust Matki Bożej Szkaplerznej

17 lipca 2014 | 10:02 | jah Ⓒ Ⓟ

W kościele pw. św. Katarzyny w Gdańsku 16 lipca odbyła się uroczystość odpustowa ku czci Matki Bożej Szkaplerznej. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył arcybiskup senior Tadeusz Gocłowski.

– Każdy z nas powinien odpowiedzieć sobie na pytanie: jakie jest moje chrześcijaństwo? Czy na co dzień żyję zgodnie z nakazami wiary? Jaki jest mój stosunek to wielkich prawd, jakie Bóg przekazał człowiekowi? Z pomocą w poszukiwaniu odpowiedzi przychodzi nam Maryja, która ofiarowała nam wszystkim dar szkaplerza świętego, z którego czerpiemy siłę i moc. Szkaplerz nie jest wyłącznie zewnętrznym symbolem. Dzięki niemu lepiej dostrzegamy i wypełniamy nasze chrześcijańskie obowiązki – życia w prawdzie i miłości – mówił w homilii duchowny.

Szkaplerz Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, zwany szkaplerzem brązowym, zapoczątkowany został przez św. Szymona Stocka. Przełożony generalny zakonu karmelitów w 1251 roku miał otrzymać w prywatnym objawieniu od Matki Bożej obietnicę uniknięcia ognia piekielnego dla noszących karmelitański habit. W 1530 roku szkaplerz brązowy został oficjalnie zaaprobowany przez papieża Klemensa VII.

Noszący szkaplerz znajdują się pod szczególną opieką Maryi. Ze znakiem szkaplerza związana jest obietnica szczęśliwej śmierci i zachowanie od wiecznego potępienia. Matka Boża obiecała św. Szymonowi Stock: "Kto w szkaplerzu umrze, nie dozna ognia piekielnego". Maryja zapowiedziała także, że wszyscy noszący szkaplerz, w pierwszą sobotę po śmierci, zostaną uwolnieni z czyśćca. Jest to tzw. przywilej sobotni. "Ja, Matka, w pierwszą sobotę po ich śmierci miłościwie przyjdę do nich i ilu ich zastanę w czyśćcu, uwolnię i zaprowadzę ich na świętą górę żywota wiecznego". Przyjęcie szkaplerza włącza osobę do tzw. rodziny karmelitańskiej, tzn. daje możliwość udziału w dobrach duchowych zakonników – w ich modlitwach, postach, umartwieniach.

Szczególnym propagatorem duchowości karmelitańskiej był św. Jan Paweł II, który wielokrotnie przyznawał się do noszenia szkaplerza i otrzymywania dzięki temu wielu łask. "Noście zawsze szkaplerz święty. Ja zawsze go noszę i wiele z tego nabożeństwa doznałem pożytku. Pozostałem mu wierny i stał się on moją siłą!" – mówił.

– Tegoroczny odpust, który zgromadził w kościele św. Katarzyny tak wielu wiernych, jest doskonałą okazją do podziękowania Bogu za św. Jana Pawła II, wielkiego czciciela Matki Bożej. Zawieszając na naszych sercach szkaplerz święty, chcemy powiedzieć głośno: "Maryjo, Totus Tuus. Jestem cały twój" – zakończył homilię arcybiskup senior.

Po uroczystej Mszy św. ojcowie karmelici poprowadzili modlitwę zawierzenia. Następnie wszyscy zebrani w świątyni mogli przyjąć szkaplerz święty.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Gdańsk: Odpust Matki Bożej Szkaplerznej

17 lipca 2013 | 14:37 | jah Ⓒ Ⓟ

W kościele pw. św. Katarzyny w Gdańsku odbyła się wczoraj uroczystość odpustowa ku czci Matki Bożej Szkaplerznej. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył ks. prał. Zbigniew Zieliński, proboszcz parafii katedralnej.

– Modlitwa do Matki Bożej z góry Karmel stanowi szczególną szkołę odczytywania pełni wartości szkaplerza. Wasza dzisiejsza liczna obecność jest odpowiedzią na to, że te bardzo wymagające warunki postawione wszystkim przynależącym do szkaplerza, nie są czymś co zniechęca, lecz wręcz przeciwnie – powiedział do zgromadzonych w świątyni ks. Zieliński.

Szkaplerz Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, zwany szkaplerzem brązowym, zapoczątkowany został przez św. Szymona Stocka. Przełożony generalny zakonu karmelitów w 1251 roku miał otrzymać w prywatnym objawieniu od Matki Bożej obietnicę uniknięcia ognia piekielnego dla noszących karmelitański habit. W 1530 roku szkaplerz brązowy został oficjalnie zaaprobowany przez papieża Klemensa VII.

– Szkaplerz przeżywał różne okresy w dziejach swojego istnienia. Zawsze jednak oznaczał to samo. Jak przypomina tradycja karmelitańska, nawoływał do skromności, umartwienia i modlitwy – mówił ks. Zieliński.

Szkaplerz karmelitański składa się z dwóch prostokątnych skrawków wełnianego sukna koloru brunatnego lub czarnego. Pierwszy kolor jest odpowiedniejszy dla odróżnienia go od szkaplerza czarnego Siedmiu Boleści. Osobę świecką do szkaplerza może przyjąć każdy kapłan zakonny lub diecezjalny oraz diakon, posługując się zatwierdzonym przez Stolicę Świętą obrzędem.

Noszący szkaplerz znajdują się pod szczególną opieką Maryi. Ze znakiem szkaplerza związana jest obietnica szczęśliwej śmierci i zachowanie od wiecznego potępienia. Matka Boża obiecała św. Szymonowi Stock: "Kto w szkaplerzu umrze, nie dozna ognia piekielnego". Maryja zapowiedziała także, że wszyscy noszący szkaplerz, w pierwszą sobotę po śmierci, zostaną uwolnieni z czyśćca. Jest to tzw. przywilej sobotni. "Ja, Matka, w pierwszą sobotę po ich śmierci miłościwie przyjdę do nich i ilu ich zastanę w czyśćcu, uwolnię i zaprowadzę ich na świętą górę żywota wiecznego". Przyjęcie szkaplerza włącza osobę do tzw. rodziny karmelitańskiej, tzn. daje możliwość udziału w dobrach duchowych zakonników – w ich modlitwach, postach, umartwieniach.

– Szkaplerz musi człowieka przenikać, stanowić naturalny rytm jego życia. To nie jakiś amulet, który nosimy z nadzieją, że magicznie nas wyzwoli od nieszczęść i złych okoliczności. Szkaplerz to zaproszenie do wejścia na drogę świętości – wyjaśniał ks. Zieliński.

Szczególnym propagatorem duchowości karmelitańskiej był bł. Jan Paweł II, który wielokrotnie przyznawał się do noszenia szkaplerza i otrzymywania dzięki temu wielu łask. "Noście zawsze szkaplerz święty. Ja zawsze go noszę i wiele z tego nabożeństwa doznałem pożytku. Pozostałem mu wierny i stał się on moją siłą!" – mówił.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.