Drukuj Powrót do artykułu

Głos i Słowo oraz nasze zbawienie

06 grudnia 2009 | 02:48 | Bp ZbK / maz Ⓒ Ⓟ

Słowo Boga, Jezus Chrystus do nas przychodzi i zawsze chce przychodzić i być obecne w naszym życiu – rozważa nad dzisiejszą Ewangelią bp Zbigniew Kiernikowski. Na każdą niedzielę Adwentu proponujemy komentarz pasterza diecezji siedleckiej.

W drugą Niedzielę Adwentu roku C Kościół daje nam do czytanie Ewangelię wg św. Łukasza mówiącą o wystąpieniu Jana Chrzciciela i przytaczającą początkową część jego przepowiadania. Łukasz podaje kontekst historyczny tego wystąpienia: piętnasty rok rządów Tyberiusza Cezara za czasu najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza. Podaje też, co wówczas stało się z Janem, który głosił chrzest nawrócenia i wołał:

Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego
(Łk 3,4).

Był to czas przygotowania. Do Jana zostało skierowane słowo Boże. Tekst oryginalny jest dość otwarty na różne interpretacje. Dosłownie mówi: stało się słowo w Janie. Przy czym termin oddany prze polski rzeczownik „słowo” to grecki rzeczownik „rhema” a nie „logos”, jaki występuje w Ewangelii wg św. Jana wskazując na Drugą osobę Trójcy Świętej. Termin “rhema” określa słowo, jako sformułowanie, jako wyrażoną prawdę czy nawet rzecz. Jan jest więc widziany jako pośrednik, jako ktoś, komu są powierzone do wygłoszenia określone treści czy dane do wykonania określone zadania bądź sprawy. On sam jednak nie jest Słowem. Jest on prekursorem Słowa, które od początku było w Bogu i stale jest, ale przed ludźmi dopiero się stanie w swoim czasie – stanie się jako ciało (zob. J 1,14).

1. Głos wołającego na pustyni

To słowo jest zaczerpnięte z Księgi Pocieszenia proroka Izajasza (40,3nn). Było to słowo wypowiedziane w kontekście powrotu z wygnania babilońskiego. Było to słowo pocieszenia i zachęty do powrotu do Ziemi Obiecanej, by tam na nowo przeżywać cuda obecności Boga i intymnego z Nim życia.
Właśnie to prorockie słowo służy Janowi Chrzcicielowi żeby zapowiadać nowe i największe wydarzenie. Będzie to definitywne pocieszenie ludu i każdego człowieka, do którego w przyszłości dotrze Słowo. W tej chwili jest to tylko zwiastuńczy głos.

Ten głos wzywa ludzi do podjęcia drogi powrotu, do przygotowania siebie i okoliczności swego życia na spotkanie z Panem. Wyrażają to obrazy o prostowaniu dróg i ścieżek, o wyrównywaniu dolin i pagórków.

Przeniesione na naszą dzisiejszą sytuację oznacza to, że Słowo Boga, Jezus Chrystus do nas przychodzi i zawsze chce przychodzić i być obecne w naszym życiu. Potrzebne jest jednak z naszej strony usłyszenie i posłuchanie tego głosu, tego wstępnego wołania, jakiego dokonuje sformułowane słowo przepowiadania (rhema) i przygotowanie się do przyjęcia Słowa –Jezusa Chrystusa. Oznacza to, że człowiek winien zrobić to, co w jego mocy, by usunąć przeszkody w przyjęciu Słowa. Wspólnym mianownikiem wszystkich przeszkód, jakie człowiek stawia lub jakie jawią się przed człowiekiem wobec przyjęcia Słowa, to jest jego wpatrzenie się w siebie, jego pycha, poczucie racji i samowystarczalności itp. Są to wszystko przejawy grzechu, czyli własnego poznania dobra i zła. Trzeba doświadczenia kryzysu, co obrazuje doświadcznie wygnania babilońskiego, by – doznawszy gorzkości niewoli i nieszczęścia – móc się nawrócić i zwrócić do Boga przyjmując Jego Słowo.

2. Słowo – zbawienie w Jezusie Chrystusie

Dalsza część proroctwa Izajasza (tekst hebrajski) mówi objawieniu się chwały Boga i o tym, że każdy człowiek będzie mógł ją zobaczyć. Ewangelista Łukasz idąc za przekładem Biblii greckiej mówi o tym, że wszelkie ciało, czyli każdy człowiek (wszyscy ludzie) ujrzą zbawienie Boże – bo Pan Bóg tak powiedział to znaczy tak uczyni.

To objawienie się zbawienia Bożego wobec czy dla wszystkich ludzi to zapowiadane pojawienie się Jezus Chrystusa, Wcielonego Słowa. To jednak przede wszystkim to wszystko co z Nim się stanie, kiedy zostanie odrzucony przez ludzi, którzy nie byli w stanie wyrównać pagórków i wyprostować ścieżek tak, by On mógł dotrzeć do człowieka, do jego wnętrza.

Wówczas ci, którzy uznają siebie w pokorze jako tych, którzy nie byli w stanie sami z siebie tego uczynić, pozwolą na to, aby Pan – Ukrzyżowany i Zmartwychwstały to uczynił w nich przez przebaczenie.

3. Przyzwolić na upokorzenie, by ujrzeć zbawienie

Zwracam uwagę na przekład tej części przytoczonego proroctwa Izajasza, która mówi o wypełnieniu każdej doliny, o zrównaniu każdego pagórka o prostych i gładkich drogach. Otóż w tekście oryginalnym nie ma tam formy optatywnej, życzeniowej (niech się stanie) lecz wszystkie czasowniki są w czasie przyszłym, tzn. zapowiadającym to, co się stanie – naturalnie mocą samego Boga. Tak więc: każda dolina będzie wypełniona; każda góra i pagórek będą zrównane. Drogi kręte będą prostymi a wyboiste gładkimi. Jest to nie tyle życzenie czy zachęta do tego, aby tak się stało, lecz zapowiedź tego, co się stanie mocą Tego, kto przychodzi. Stanie się to wszystko nie mocą ludzkiego wysiłku, lecz mocą Słowa, które najpierw samo odrzucone prze ludzi, da się przyjąć w zaoferowaniu przebaczenia i przez nawrócenie ludzkiego serca.

Ta zapowiedź nowości stanie się wszędzie tam, gdzie człowiek uzna swój błąd i przyjmie przebaczenia. Oznacza to konieczność przyjęcia tego wszystkiego, co dla człowieka oznacza jakieś doświadczenie upokorzenia. Tylko tą drogą można dojrzeć do przyjęcia darmowego zbawienia.

Czas Adwentu to czas szczególnej wrażliwości, aby – czuwając – nie stracić z oczu wszystkich okoliczności i okazji, w których – przeżywając szansę pokornego wykorzystania tego, co nam się nie udało – możemy spotkać Pana, dla którego wszystko jest możliwe.

Adwent to nie tylko czas postanowień, by czynić dobre uczynki. Adwent to czas skorzystania z upokorzenia, do jakiego wzywa Głos, by następnie przyjąć wydarzenie Boże, jakie On, sam Bóg dla nas przygotował. To mogą przyjąć jedynie ci, którzy – najczęściej w przyjęciu upokorzenia z powodu własnych braków i niedoskonałości oraz własnych niewydolności – doświadczyli swojej niewystarczalności i uznali potrzebę zbawienia. Wtedy jest możliwe czyste dostrzeżenie zbawienia Bożego i przyjęcie go.

Głos do nas woła i nas wzywa. Słowo w nas spełnia to, czego my nie potrafimy sami z siebie. Spełnia to na miarę naszej pokornej wiary.

Bp ZbK

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.