Drukuj Powrót do artykułu

Głośmy Jezusa bez skrępowania

08 października 2012 | 14:53 | pb (KAI/RV) / pm Ⓒ Ⓟ

Chrześcijanie powinni przezwyciężyć syndrom skrępowania, gdy głoszą Jezusa – powiedział kard. Donald Wuerl z Waszyngtonu w relacji wprowadzającej w obrady XIII Zgromadzenia Synodu Biskupów, poświęconego nowej ewangelizacji.

– Musimy być gorliwymi świadkami naszej wiary- dodał ze swej strony prowadzący dzisiejsze obrady kard. John Tong Hon z Hongkongu.

Kard. Wuerl, który jest relatorem generalnym tegorocznego Zgromadzenia przedstawił po łacinie swą „relację przed dyskusją”. Wskazał, że chrześcijanie głoszą nie „informację o Bogu, lecz raczej samego Boga”, który stał się człowiekiem. Robią to w społeczeństwie, w którym istnieje „intelektualne i ideologiczne oddzielenie Chrystusa od Jego Kościoła”, „bariera indywidualizmu” znosząca odpowiedzialność człowieka wobec bliźnich, racjonalizm widzący w religii jedynie „prywatną sprawę” oraz „drastyczny spadek praktykowania wiary” wśród ochrzczonych.

To oblicze społeczeństwa, która zmienia się „w sposób dramatyczny”, ma swe korzenie w latach 70. i 80. XX w. – dekadach „naprawdę niewystarczającej katechizacji”, braku ciągłości i „odchyleń w sprawowaniu liturgii”. Hierarcha przyrównał tę sytuację do „tsunami świeckich wpływów”, które porwało za sobą „takie wskaźniki społeczne jak: małżeństwo, rodzina, koncepcja dobra wspólnego i rozróżnienie między dobrem i złem”. „Grzechy nielicznych” dały pożywkę brakowi zaufania w strukturach Kościoła – zaznaczył metropolita Waszyngtonu.

Jednak w tej kulturze naznaczonej sekularyzacją, materializmem i indywidualizmem nie brakuje pozytywnych sygnałów, dawanych przez młodzież, dzieci i ich rodziców, a więc przez rodziny, będące „ miejscem-modelem nowej ewangelizacji”, „pierwszym elementem konstytutywnym wspólnoty”, choć we współczesnym społeczeństwie są one niedoceniane i ośmieszane. Tak jak misjonarze z przeszłości przemierzali olbrzymie odległości geograficzne, by głosić Ewangelię, tak dzisiejsi misjonarze muszą przemierzać „równie olbrzymie odległości ideologiczne”, choć nie wyjdą poza własną dzielnicę – zauważył relator.

Stwierdził, że „nowa ewangelizacja nie jest programem”. Chodzi w niej o „nowy sposób myślenia, postrzegania i działania”. Jest ona jak „soczewka, poprzez którą widzimy okazje do tego, by znowu głosić Ewangelię”. Stanowi ona zaproszenie do „nowego zaufania”, często niszczonego przez system świeckich wartości, narzucających się jako nadrzędne w stosunku do stylu życia, proponowanego przez Jezusa. Dlatego chrześcijanie powinni „przezwyciężyć syndrom skrępowania”, gdy głoszą „prosty, prawdziwy i oczywisty skarb przyjaźni z Jezusem”. Takie głoszenie musi być potwierdzone życiem, gdyż ewangelizacja oznacza ofiarowanie doświadczenia miłości Jezusa, a nie „filozoficznej tezy o postępowaniu”.

Kardynał wyliczył trzy fundamenty ewangelizacji. Antropologiczny polega na tym, że każdy człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga i ma w sobie naturalne pragnienie komunii z tym, co transcendentne. Chrystologiczny wynika stąd, że Chrystus się objawił, nie jest więc tworem socjologicznym czy też ułudą teologiczną. Wreszcie fundament eklezjologiczny to niesienie Chrystusowego zbawienia do wnętrza Kościoła i poprzez Kościół.

Według amerykańskiego purpurata „znakiem nowej ewangelizacji” są ruchy i wspólnoty kościelne, takie jak Comunione e liberazione, Opus Dei i Droga Neokatechumenalna. Wezwał wszystkie do „pełnego włączenia ich energii i działalności w życie całego Kościoła”.

Zauważył też, że choć Jezus nie zaproponował żadnego konkretnego programu politycznego, to jednak położył fundamenty pod wolność i godność człowieka oraz pod naturalny porządek moralny, które powinny znajdować swoje odzwierciedlenie również w polityce.

Na koniec kard. Wuerl podał cztery cechy, którymi powinien się charakteryzować współczesny ewangelizator. Pierwszą jest „pokojowa odwaga” św. Maksymiliana Kolbego i bł. Teresy z Kalkuty, drugą – komunia z Kościołem i jego pasterzami, trzecią – radosne głoszenie Bożego przesłania, czwartą – poczucie pilności misji, dla której „nie ma czasu do stracenia”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.