Drukuj Powrót do artykułu

Gniezno: uroczystości odpustowe w łączności z 1050. rocznicą Chrztu Polski

24 kwietnia 2016 | 11:56 | bgk Ⓒ Ⓟ

Pod znakiem niedawnej 1050. rocznicy Chrztu Polski i peregrynacji znaków Światowych Dni Młodzieży odbyły się w Gnieźnie 23 i 24 kwietnia doroczne uroczystości patronalne ku czci św. Wojciecha – patrona Polski i archidiecezji gnieźnieńskiej.

Zwieńczeniem obchodów odpustowych była uroczysta Msza św. sprawowana w niedzielę u stóp gnieźnieńskiej katedry pod przewodnictwem metropolity poznańskiego i przewodniczącego KEP abp. Stanisława Gądeckiego. Modlącym się towarzyszyły relikwie św. Wojciecha i św. Jana Pawła II oraz innych świętych i błogosławionych, a także symbole Światowych Dni Młodzieży, które pielgrzymują właśnie po archidiecezji gnieźnieńskiej i które w sobotę wraz z młodzieżą przybyły do Gniezna.

Liturgię koncelebrowało blisko trzydziestu arcybiskupów i biskupów z Polski i zagranicy z nuncjuszem apostolskim w Polsce abp. Celestino Migliore. Obecni byli przedstawiciele władz, osoby konsekrowane, duchowni, członkowie bractw i organizacji kościelnych, harcerze i młodzi. Do Gniezna przyjechali także w pielgrzymce do św. Wojciecha górale. Wszystkich witał na początku Mszy św. Prymas Polski abp Wojciech Polak.

„Nie umilkły jeszcze echa uroczystego Te Deum laudamus jakie tutaj, na Wzgórzu Lecha, u źródeł chrzcielnych Polski, 14 kwietnia, w 1050. rocznicę chrztu Mieszka I i jego ludu, zabrzmiało i którym dziękowaliśmy Bogu za dar wiary i łaskę chrztu świętego. Za ten historyczny akt, który przez wieki kształtował wiarę, duchowość i kulturę naszego narodu. Dzisiaj w uroczystość św. Wojciecha – biskupa i męczennika, przychodzimy znów na to miejsce, do źródeł, do kolebki, gdzie – jak nam mówił św. Jan Paweł II – Polska przyjęła chrzest u początków swoich dziejów, aby wpatrywać się z wiarą w tego, którego męczeńska krew, już trzydzieści lat po przyjętym chrzcie w sposób szczególny przypieczętowała chrzest” – mówił metropolita gnieźnieński.

Do jubileuszu nawiązał także w homilii abp Stanisław Gądecki wskazując na tych, dzięki którym wiara na ziemiach polskich się umacniała – Dobrawę, bp. Jordana i św. Wojciecha.

Pierwsza – mówił abp Gądecki – „z pewnością przyczyniła się do rozwoju początków chrześcijaństwa w Polsce”. Bp Jordan „pozostaje dla nas przykładem pasterza i ewangelizatora wielu”. I wreszcie św. Wojciech, dla którego ewangelizacja również była głównym zadaniem. Dzięki odwadze takich ludzi jak on – tłumaczył kaznodzieja – „chrześcijaństwo przyniosło naszej ojczyźnie nowy system wartości, trudny do pogodzenia tak z filozofią grecką, jak i z rzymskim poczuciem sprawiedliwości. Moralności umiaru – charakterystycznej dla greckiego rozumu – chrześcijaństwo przeciwstawiło bezinteresowną miłość. Rzymskiemu prawu siły – przeciwstawiło służbę bliźniemu. Kultowi sukcesu – ducha ofiary”.

„A czego Chrystus domaga się od nas dzisiaj?” – pytał dalej przewodniczący KEP i odpowiedział, że niczego innego, jak tej samej gruntownej ewangelizacji. Potrzebujemy jej – tłumaczył – z tej prostej przyczyny, że świętość nie jest przekazywalna genetycznie. Każdy z nas musi zdobywać ją od nowa i na własny rachunek.

„Takiego wysiłku domaga się dzisiaj współczesna sytuacja duchowa Polaków” – stwierdził abp Gądecki, wskazując za papieżem Franciszkiem na dręczące współczesnego człowieka niepokoje, smutek rodzący się z wygody i konsumpcjonizmu, pogoń za powierzchownymi przyjemnościami.

„Ta sytuacja domaga się stosownej odpowiedzi z naszej strony, bo kto pragnie żyć jak chrześcijanin, ten nie ma innej drogi jak szukanie dobra drugiego człowieka” – mówił metropolita poznański przypominając, że na mocy chrztu świętego ewangelizacja jest misją każdego z nas.

„Każdy z nas – niezależnie od swojej funkcji w Kościele i stopnia wykształcenia – winien być aktywnym ewangelizatorem. Sam Jezus pragnie, by każdy z nas głosił codziennie Dobrą Nowinę nie tylko słowem, ale przede wszystkim życiem przemienionym przez Bożą obecność. Misjonarzami zaś stajemy się w takiej mierze, w jakiej spotkaliśmy się z miłością Boga w Chrystusie” – podkreślił przewodniczący KEP dodając, że nasza osobista niedoskonałość nie może stanowić w tym względzie żadnej wymówki.

W czasie Mszy św. Prymas Polski wręczył księgi Pisma Świętego młodym, aby z radością nieśli Dobrą Nowinę w trzecie tysiąclecie. Biblię otrzymali harcerze, młodzi udający się w lipcu do Krakowa oraz ich rówieśnicy z Francji, Holandii i Czech. W procesji z darami szli górale, którzy wraz z Chórem Prymasowskim i gnieźnieńskimi muzykami zadbali o oprawę muzyczną i wokalną liturgii.

Jak co roku znamiennym punktem dwudniowych uroczystości świętowojciechowych były procesje z relikwiami biskupa męczennika, które przeszły udekorowanymi ulicami miasta w sobotni wieczór i niedzielny poranek. Wraz z biskupami szli w nich kanonicy Kapituły Prymasowskiej, gnieźnieńscy kapłani, siostry zakonne, alumni gnieźnieńskiego seminarium duchownego, młodzież, przedstawiciele władz i różnych grup zawodowych, mundurowi, reprezentanci organizacji i stowarzyszeń kościelnych oraz mieszkańcy Gniezna. W tym roku, obok relikwii świętych i błogosławionych niesiono w nich także znaki Światowych Dni Młodzieży.

Gniezno jest najstarszym i największym w Polsce ośrodkiem kultu św. Wojciecha. Od przeszło tysiąca lat znajdują się tu relikwie biskupa-męczennika zamordowanego w czasie misji ewangelizacyjnej podjętej wśród pogańskiego plemienia Prusów. Jego ciało wykupił i do gnieźnieńskiego grodu sprowadził Bolesław Chrobry. Jak podaje „Passio sancti Adalberti” i hagiografia, władca zapłacił za nie tyle złota, ile ważyło. Następnie złożył w kościele na Wzgórzu Lecha, w ołtarzu, którego antependium i oba boki wyłożone były złotymi płytami.

W marcu 1000 roku do grobu św. Wojciecha pielgrzymował jego wychowanek i przyjaciel młody cesarz Otton III. Ponoć ostatnie kilkanaście kilometrów szedł boso. Wówczas odbył się sławny Zjazd Gnieźnieński, podczas którego ogłoszono papieską decyzję o erygowaniu pierwszej polskiej archidiecezji i metropolii ze stolicą w Gnieźnie z pierwszym arcybiskupem Radzymem Gaudentym, bratem przyrodnim i wiernym towarzyszem Wojciecha.

Kolejny ślad kultu św. Wojciecha odnotowuje najstarsza kronika polska mówiąca, że w przeddzień uroczystości konsekracji katedry w 1097 roku św. Wojciech w postaci zbrojnego jeźdźca na siwym koniu miał uratować pewien gród od najazdu Pomorzan. Kolejny ślad odnajdujemy w XII wieku, kiedy w czasie odbudowy katedry znaleziono prawdopodobnie część relikwii św. Wojciecha. W związku z uroczystym przeniesieniem ich w katedrze gnieźnieńskiej do dziś obchodzona jest 20 października uroczystość „Translatio sancti Adalberti”.

W XIII wieku kult św. Wojciecha zdecydowanie rozkwitł. Z tego i nieco wcześniejszego okresu pochodzą dokumenty noszące podpisy książąt wielkopolskich i tę samą datę – 23 kwietnia, co wskazuje na to, że uroczystości patronalne ku czci św. Wojciecha odbywały się już wówczas w jakiejś formie zorganizowanej. W XIII wieku, z polecenia arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba Świnki, we wszystkich kościołach prowincji miała też zostać spisana, a następnie odczytywana i śpiewana historia św. Wojciecha. Czyniono to w dniu śmierci męczennika 23 kwietnia i podczas uroczystości przeniesienia relikwii 20 października.

Do grobu św. Wojciecha pielgrzymowały także koronowane głowy. U relikwii męczennika modlił się często Bolesław Pobożny – według zachowanych źródeł w latach 1242-1278 dziesięciokrotnie. Również Przemysł II przed uzyskaniem korony królewskiej pielgrzymował do Gniezna siedmiokrotnie. U relikwii św. Wojciecha modlił się także Władysław Jagiełło po zwycięskiej bitwie pod Grunwaldem. Ostatnie kilkanaście kilometrów z Trzemeszna do Gniezna szedł pieszo. Orędownictwu św. Wojciecha polecił się także król Zygmunt Stary, który wobec zagrożenia tureckiego w 1511 roku publicznie oświadczył, że zamiast liczyć na pomoc innych narodów lub szczęście wojenne, woli liczyć na św. Wojciecha. Do Gniezna wielokrotnie pielgrzymował także z relikwiami św. Stanisława Karol Wojtyła, najpierw jako biskup i arcybiskup krakowski, a później dwukrotnie także jako papież.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Gniezno: uroczystości odpustowe w łączności z 1050. rocznicą Chrztu Polski

23 kwietnia 2016 | 20:56 | bgk Ⓒ Ⓟ

W mieście św. Wojciecha, najstarszym miejscu kultu męczennika na ziemiach polskich, rozpoczęły się w sobotę doroczne uroczystości patronalne ku jego czci. W tym roku odpust odbywa się w łączności z 1050. rocznicą Chrztu Polski, której centralne obchody odbyły się niedawno w Gnieźnie.

Podobnie jak w poprzednich latach odpustowe uroczystości rozpoczęły się I Nieszporami ku czci św. Wojciecha w katedrze gnieźnieńskiej. Nabożeństwu przewodniczył abp senior Józef Kowalczyk, a homilię wygłosił biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. W swoim słowie, wskazując na krzyż Światowych Dni Młodzieży, który towarzyszy uczestnikom odpustowych obchodów, przypomniał słowa modlitwy Jezusa na Kalwarii: Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią.

„To modlitwa za mnie i za ciebie. Modlitwa, która od tamtego momentu brzmi nieustannie w Kościele. To modlitwa za tych, którzy Go przybijali i z powodu, których Go przybijali, to modlitwa za nas” – mówił bp Dajczak.

Przyznał również, że dla współczesnego człowieka przebaczanie bywa trudne.

„My ludzie, którzy musimy wygrywać, z pokolenia, które ceni sukcesy, liderów, tych czytelnych i widocznych, nie akceptujemy porażek, nie umiemy przebaczać” – podkreślił powtarzając dalej za papieżem Benedyktem XVI, że ludzkość zapomniała dziś o łasce przebaczenia.

„To jeden z najdramatyczniejszych stanów ducha naszego pokolenia” – stwierdził, dodając, że trzeba nam dzisiaj jeszcze raz dotknąć tego momentu, w którym zostaliśmy wszczepieni w Chrystusa, stać się prawdziwymi świadkami wiary.

Jak mówił, o wartości takiego świadectwa przekonuje się od wielu lat na polach Woodstocku, gdzie nie obwiązuje żadna struktura, a funkcje nie mają znaczenia. Przyjeżdżający tam ludzie potrafią jednak doskonale rozpoznać uczniów Jezusa. A uczniem Jezusa jest nie ten, który potrafi bezbłędnie powtórzyć wszystkie formuły, ale ten, kto upada i kto nieustannie na nowo podejmuje próby powstania, kto się potyka i zawsze wstaje i kto nigdy nie rezygnuje. „Takie uczniostwo jest dostępne dla każdego z nas” – dodał.

W czasie nabożeństwa śpiewał Chór Prymasowski pod dyrekcją ks. kan. Dariusza Sobczaka. Zgodnie z wieloletnią tradycją Prymas Polski abp. Wojciech Polak poświęcił też płaszcze dla 12 nowych członków Towarzystwa św. Wojciecha, które krzewi kult męczennika w archidiecezji gnieźnieńskiej i diecezji bydgoskiej.

Po nieszporach z katedry gnieźnieńskiej przez bramę miłosierdzia wyruszyła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha i innych polskich świętych i błogosławionych m.in. bł. Radzyma Gaudentego, pierwszego arcybiskupa gnieźnieńskiego i św. Jana Pawła II, którego relikwie znajdują się w katedrze gnieźnieńskiej. Niesiono w niej również przybyłe dziś do Gniezna symbole Światowych Dni Młodzieży.

Za srebrnym relikwiarzem podążali przybyli na uroczystości biskupi, kanonicy Kapituły Prymasowskiej, gnieźnieńscy kapłani, siostry zakonne, alumni gnieźnieńskiego seminarium duchownego, młodzież, przedstawiciele władz i różnych grup zawodowych, mundurowi, reprezentanci organizacji i stowarzyszeń kościelnych oraz mieszkańcy Gniezna.

Przy biciu dzwonu św. Wojciech uczestnicy procesji przeszli na Wzgórze Zbarskie, do kościoła św. Michała Archanioła, gdzie wedle tradycji miał zatrzymać się orszak wiozący ciało męczennika wykupione z rąk Prusów przez Bolesława Chrobrego. Jutro rano srebrna trumna z relikwiami męczennika przeniesiona zostanie na plac u stóp katedry, gdzie sprawowana będzie suma odpustowa pod przewodnictwem i z homilią metropolity poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego KEP.

Święty Wojciech – patron jednego i niepodzielonego Kościoła, patron Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna urodził się w 956 roku w czeskich Libicach. Był szóstym dzieckiem książęcej pary Sławnika i Strzyżysławy. Od dziecka przeznaczony do stanu duchownego w wieku 27 lat został mianowany biskupem Pragi. Do swojej biskupiej stolicy wszedł boso. W posłudze był gorliwy i bezkompromisowy. Nie troszczył się o siebie, większą część dóbr biskupich przeznaczał na ubogich, zaopatrując ich potrzeby, odwiedzając ich i pilnie słuchając. Odwiedzał też więzienia, a przede wszystkim targi niewolników. Praga leżała na szlaku ze wschodu na zachód i stąd dostarczano niewolników do krajów mahometańskich. Święty Wojciech miał mieć pewnej nocy sen, w którym usłyszał skargę Chrystusa: „Oto ja jestem znowu sprzedany, a ty śpisz?”. Scenę tę przedstawia jedna z kwater Drzwi Gnieźnieńskich.

Wojciech nawoływał też usilnie do przemiany życia i porzucenia złych obyczajów zarówno możnych, jak i duchowieństwo. Niezrozumiany i skonfliktowany z nimi wyjechał wraz ze swoim bratem przyrodnim Radzymem do Rzymu. Tam razem z nim wstąpił do klasztoru benedyktynów na Awentynie, posługując wśród braci zakonnych jako najmniejszy z nich. Po nakazanym przez papieża powrocie do Pragi i ponownym konflikcie z diecezjanami zdecydował się na wyjazd na misje.

W drodze na północ do pogańskiego plemienia Prusów Wojciech gościł w Gnieźnie u księcia Bolesława Chrobrego, a następnie w Gdańsku, gdzie nauczał i chrzcił. Towarzyszył mu Radzym Gaudenty i subdiakon Benedykt Bogusza, który znał język plemienia Prusów i mógł służyć za tłumacza. Prusowie nie chcieli nawrócenia. Rankiem 23 kwietnia 997 roku po Mszy św. odprawionej przez Wojciecha Prusowie otoczyli misjonarzy zabijając biskupa ciosami włóczni. W chwili zgonu Wojciech miał 41 lat. Te wydarzenia również ukazane zostały na Drzwiach Gnieźnieńskich.

Radzyma i Boguszę po pewnym czasie wypuszczono, aby przekazali Bolesławowi Chrobremu propozycję wykupienia ciała męczennika. Według tradycji książę uczynił to za tyle złota, ile ono ważyło, a następnie złożył je w Gnieźnie, w kościele zbudowanym na Wzgórzu Lecha. Dwa lata później, w 999 roku papież Sylwester II wyniósł Wojciecha na ołtarze, a w roku następnym do Gnieznapielgrzymował cesarz niemiecki Otton III, który ogłosił papieską decyzję o erygowaniu pierwszej polskiej archidiecezji i metropolii ze stolicą w Gnieźnie. Według Galla Anonima Otton miał wówczas włożyć cesarski diadem na głowę polskiego władcy, co miało zapowiadać jego koronację. Faktycznie doszło do niej ćwierć wieku później, w 1025 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią Bolesława Chrobrego. Po nim w Gnieźnie koronowało się jeszcze czterech władców: syn Bolesława Mieszko II (również w 1025 roku), Bolesław Śmiały (1076), Przemysł II (1296) i Wacław II (1300).

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.