Drukuj Powrót do artykułu

Greckie prawosławie zmieni język liturgii?

30 sierpnia 2002 | 13:22 | Krzysztof Gołębiowski //ad Ⓒ Ⓟ

Prawosławny Kościół Grecji zastanawia się nad wprowadzeniem do liturgii języka narodowego – współczesnej greki. Obraduje nad tym Święty Synod tego Kościoła.

Informację podał ateński dziennik „Kathimerini”, dodając, że z wnioskiem w tej sprawie wystąpiło jednocześnie kilku biskupów.
Cała sprawa pojawiła się w związku z oświadczeniem metropolity Apostoła (Apostolosa) z eparchii (diecezji) Polyani i Kilkisu, który – przetłumaczywszy liturgię na tzw. „dimotikę”, czyli dzisiejszą grekę – „stworzył w cerkwi szczęśliwą i przyjemną atmosferę”.
Ponieważ inicjatywa ta ma w Grecji, zwłaszcza wśród hierarchów, zarówno zwolenników, jak i przeciwników, przy czym tych drugich jest znacznie więcej, metropolicie Apostołowi zalecono powstrzymanie się od wszelkich eksperymentów językowych do czasu podjęcia ostatecznych decyzji w tej sprawie przez Święty Synod Kościoła Grecji.
Sprawa jest o tyle poważna, że Kościół nadal posługuje się odmianą języka, zwaną „katharewusa” (język „oczyszczony”), nawiązującą częściowo do greki klasycznej, częściowo do języka używanego w okresie Bizancjum, którą jednak dziś już prawie nikt nie mówi. Ale to właśnie w tym języku, ze stosunkowo niewielkimi zmianami w ciągu wieków, sprawowana jest od prawie 2000 lat liturgia i wszelkie inne obrzędy religijne w Kościele greckim i w dalszym ciągu wierni są bardzo mocno do niego przywiązani.
Problem wprowadzenia żywego języka do liturgii występuje w wielu innych lokalnych Kościołach prawosławnych, zwłaszcza w krajach słowiańskich. Wszystkie one używają języka starocerkiewnego (skrótowo: scs), stworzonego w VIII w. przez św. Braci Cyryla i Metodego na podstawie ówczesnych gwar południowosłowiańskich, jest on więc najbliższy dzisiejszym językom bułgarskiemu i macedońskiemu. W poszczególnych krajach występują pewne odmiany tego języka, tzw. „redakcje”: rosyjska, polska, ukraińska itp., ale dotyczy to przede wszystkim wymowy, nie gramatyki. Dziś język ten jest bardzo trudny do zrozumienia przez większość wiernych, szczególnie tych, którzy z rzadka chodzą do cerkwi.
Toteż od dawna podejmowane są próby przetłumaczenia ksiąg liturgicznych z scs na współczesne języki narodowe, co jednak napotyka poważne trudności, głównie z dwóch powodów: po pierwsze, z przywiązania większości wiernych, a zwłaszcza hierarchii i duchowieństwa do dotychczasowych praktyk i niechęci do jakichkolwiek zmian w tym zakresie, i po drugie, z ogromu materiału, jaki należałoby przełożyć. Kościół prawosławny używa wielkiej liczby ksiąg na różne okazje, a każda z nich zawiera mnóstwo tekstów, z których każdy musi być dokładnie przetłumaczony, z zachowaniem nie tylko sensu, ale i rytmu, gdyż większość z nich jest śpiewana.
Niemniej jednak szereg prób już podjęto. Na przykład w Polsce ks. mitrat Eugeniusz Cebulski z parafii św. Cyryla i Matodego we Wrocławiu od przeszło 30 lat sprawuje liturgię, przynajmniej częściowo, po polsku. W Rosyjskim Kościele Prawosławnym podobne wysiłki podjęli na początku lat dziewięćdziesiątych znani z otwartej postawy i z sympatii do ekumenizmu moskiewscy księża Gieorgij Koczetkow i Aleksandr Borisow, ale działania te wywołały wielkie wzburzenie w różnych środowiskach, a pierwszy z nich został nawet na kilka lat zawieszony w czynnościach kapłańskich.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.