Greckokatolickie Boże Narodzenie na Jasnej Górze

Uroczystość Bożego Narodzenia ponownie dziś przeżywana jest na Jasnej Górze. Świętują grekokatolicy z Ukrainy, którzy tutaj korzystają z paulińskiej gościnności. Swoją liturgię celebrują w Kaplicy św. Jana Pawła II. Tam gromadzą się głównie uchodźcy mieszkający w Częstochowie i okolicach.

– Mamy trudny czas, ale Nowonarodzony Pan przychodzi i szuka miejsca w naszym sercu, chce dać nam pokój – powiedział ks.Volodymyr Shuba. Proboszcz greckokatolickiej parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Częstochowie zauważył, że choć, zwłaszcza w te święta, rodziny są rozdzielone, to we wspólnocie Kościoła tworzą rodzinę duchową, która wzajemnie się wspiera. – To jest nowe doświadczenie, o którym nigdy byśmy nie pomyśleli, ale z Bożą pomocą i w Domu Matki Bożej, przy gościnności ojców paulinów, czujemy się jak w domu – zauważył kapłan. Dodał, że Kościół szczególnie teraz, w czasie wojny, stara się być duchową ostoją, dla tych którzy tutaj się znaleźli.

Pochodzący z Ukrainy Miroslav Kowalczuk, który jest koordynatorem starosty oleskiego ds. uchodźców, przypomniał, że Ukraińcy przeżywają w tym roku Boże Narodzenie dwa razy. – Już świętowaliśmy 24 i 25 grudnia, a dziś drugi raz i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy witać Boże Dzieciątko aż dwa razy. Może Pan Bóg da, że w przyszłości będziemy świętować wszyscy razem, jak trzeba – powiedział. Zauważył, że Boże Narodzenie łączy i wiele rodzin z Ukrainy, które wcześniej świętowały 25 grudnia teraz zaprasza Polaków, by znów razem przeżywać święta. – Dzielimy się zwyczajami, tradycjami i to jest bardzo piękne, że możemy być razem – powiedział koordynator.

Podziękował też Polakom za otwartość serc i wsparcie. – Gdyby nie Polacy, nie wiadomo co by było dalej. Oczywiście reszta świata też pomaga, ale największa pomoc płynie od Polaków. Dziś chcę podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy wspierają Ukrainę i pomagają w różnych obszarach – podkreślił Miroslav Kowalczuk.

Mały chłopiec Grigorij przyszedł z mamą i powiedział, że modli się bardzo o pokój i za swojego tatę, który został na Ukrainie.

Pani Katarzyna podkreśliła, że Boże Narodzenie to rodzinne święto, w czasie którego odwiedzają kościoły i modlą się, by wojna wreszcie się skończyła. – Tego bardzo pragniemy – dodała.

W cerkwiach nie ma tradycji szopek bożonarodzeniowych, ale w centralnej części świątyni wystawiona jest ikona przedstawiająca scenę narodzenia Chrystusa i krzyż. Ikona, która jest czymś więcej, niż obrazem, ma pomóc wiernym odczytać przesłanie świąt Bożego Narodzenia.

Kościół greckokatolicki w Polsce Boże Narodzenie obchodzi – podobnie jak prawosławny – 7 stycznia, a świętowanie trwa trzy dni. Różnica wynika z faktu, że Kościół greckokatolicki w liturgii stosuje kalendarz juliański, a nie gregoriański, tak jak Kościół rzymskokatolicki.