Drukuj Powrót do artykułu

Habemus papam!

21 marca 2011 | 11:24 | sz Ⓒ Ⓟ

Te słowa wprawiły w radość wielotysięczny tłum, który wczesnym wieczorem 16 października 1978 roku zebrał się na rzymskim Placu świętego Piotra. Po chwili wierni, w większości Włosi, usłyszeli egzotyczne imię i nazwisko nowego papieża: Karol Wojtyła. Tak rozpoczynał się jeden z najdłuższych i najbardziej zadziwiających pontyfikatów w dziejach Kościoła.

Jan Paweł II był pierwszym po 455 latach biskupem Rzymu, który nie był Włochem. Na dodatek pochodził z kraju należącego do zdominowanego przez Związek Radziecki bloku komunistycznego, gdzie od kilkudziesięciu lat zwalczano religię.

„Nie lękajcie się. Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Jego zbawczej władzy. Otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych, systemów politycznych, kierunków cywilizacyjnych” – wołał 22 października nowy Papież podczas ceremonii inauguracji swojego pontyfikatu.

Miał on się okazać jednym z najdłuższych w dziejach Kościoła. Trwał prawie 27 lat, a dokładnie – 9666 dni. Dłużej od Jana Pawła II papieżami byli tylko św. Piotr i błogosławiony Pius IX.

Papież z Polski pobił też kilka innych rekordów: odbył aż 104 podróże apostolskie, w tym osiem do Ojczyzny, oraz kanonizował 482 osoby, a beatyfikował – 1338. „Święci są po to, ażeby świadczyć o wielkiej godności człowieka” – nauczał.

Jednak nie tylko liczbami wyróżnił się polski pontyfikat. Jan Paweł II ożywił ruch ekumeniczny i prowadził odważny dialog z innymi religiami. Jako pierwszy papież od czasów św. Piotra przekroczył próg żydowskiej synagogi, a wyznawców judaizmu nazwał „starszymi braćmi w wierze”. Był też w muzułmańskim meczecie i ucałował Koran. W 1986 roku zaś zaprosił do Asyżu na modlitwę o pokój przedstawicieli kilkudziesięciu różnych religii świata.

Jan Paweł II przełamywał też bariery językowe, kulturowe, ideologiczne oraz wiekowe. Stąd jego doskonały kontakt z młodymi, którzy – mimo różnicy kilku pokoleń – potrafili go słuchać z zainteresowaniem w każdym zakątku świata. 

„Ojciec Święty nikogo nie kokietował, nikogo nie kupował, nikomu nie schlebiał, lecz stawiał wymagania. Zachowywał się tak, jakby chciał nas zniechęcić. Mówił, że pójście za Ewangelią jest trudne, ale pokazywał zarazem, że to piękna droga. Był w tym szalenie prawdziwy. Pragnął dobra młodych ludzi, bo ich kochał. A gdy się kogoś naprawdę kocha, to pragnie się jego dobra” – tłumaczy fenomen popularności Jana Pawła II wśród młodych dominikanin Jan Góra.

Od początku pontyfikatu Papież z Polski nie ukrywał zgorszenia politycznym podziałem Europy na wolny i demokratyczny Zachód oraz zniewoloną przez ideologię komunistyczną środkowo-wschodnią część Starego Kontynentu, w której znalazła się także jego ojczyzna.

„Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten Papież-Polak, Papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu” – wołał Jan Paweł II w 1979 roku w Gnieźnie.

Gdy 10 lat później w Polsce nastała demokracja, a następnie runął mur berliński i niemal w całej Europie środkowo-wschodniej poupadały komunistyczne reżimy – przypisano to częściowo także Papieżowi, który wspierał moralnie ruchy wolnościowe.

Jan Paweł II dostrzegał nie tylko polityczne i ideologiczne podziały. W tym samym Gnieźnie w 1997 roku podczas obchodów 1000. rocznicy męczeństwa św. Wojciecha przestrzegał Europejczyków przed nowym murem, „który przebiega przez ludzkie serca” i który – jak mówił – „nie runie bez nawrotu ku Ewangelii”.

Podczas obchodów Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa w roku 2000 zaskoczył cały świat wyznaniem win Kościoła, popełnionych w przeszłości i obecnie. Ojciec Święty przepraszał za antysemityzm, nawracanie siłą na wiarę, inkwizycję, nietolerancję, dyksryminację kobiet i brak poszanowania dla praw człowieka.

Ciężko schorowany pod koniec życia Papież także swoim cierpieniem dawał przykład nie tylko mężnego znoszenia choroby, ale i ukazał wartość ludzkiego życia nawet w obliczu cielesnych niedomagań. Jego umieranie zaś nazwano „najpiękniejszą katechezą”.

„Jestem radosny, wy też bądźcie. Módlmy się razem z radością. Dziewicy Maryi polecam wszystko radośnie” – napisał na łożu smierci, korzystając z pomocy abpa Stanisława Dziwisza. Zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godz. 21.37.

Po śmierci zyskał przydomek Wielki. Przed nim mianem tym obdarzono tylko trzech papieży: Leona I, który w V wieku uratował Rzym przed najazdem Hunów i żyjącego dwa wieki później Grzegorza I, który zapoczątkował chrystianizację Anglii oraz kierującego Kościołem w IX stuleciu Mikołaja I, który podniósł autorytet papiestwa.

Już podczas pogrzebu Jana Pawła II wierni domagali się ogłoszenia go świętym, trzymając transparenty z napisem: „Santo subito!”. Trzy miesiące później następny papież – Benedykt XVI rozpoczął jego proces beatyfikacyjny. 1 maja zaś ogłosi Jana Pawła II błogosławionym.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.