Drukuj Powrót do artykułu

Historyczne wystąpienie Benedykta XVI

17 września 2010 | 19:09 | rl, pb (KAI Londyn)/ms Ⓒ Ⓟ

W obecności 2 tysięcy osób – przedstawicieli władz państwowych, świata akademickiego, kulturalnego, przedsiębiorców oraz korpusu dyplomatycznego – Ojciec Święty wygłosił 17 września historyczne przemówienie w Westminster Hall, najstarszej sali budynku brytyjskiego parlamentu. Papież rozważał kwestię roli religii w procesie politycznym.

Do Westminster Hall przybyli wszyscy żyjący byli premierzy Wielkiej Brytanii, zabrakło jednak obecnego szefa rządu Davida Camerona, który przebywa na pogrzebie swego ojca. Obecni byli za to m.in. Gordon Brown, Tony Blair, jego żona Cherie, John Major, jego żona Norma, Margaret Thatcher, a także Nick Clegg, wicepremier.

Ojca Świętego powitał przewodniczący Izby Gmin John Bercow podkreślając, że po raz pierwszy w historii papież odwiedza Westminster Hall, „dom wielu wspomnień”. Przypomniał on długą tradycję debat w Westminster Hall, zwracając na jedną z nich, która odbyła się w 1474 r. pomiędzy franciszkanami, dominikanami i benedyktynami. Jak przyznał John Bercow nie osiągnięto wtedy porozumienia ale właściwym jest zadawać pytania i dyskutować, poszukując alternatywnych odpowiedzi. Przewodniczący Izby Gmin podkreślił, że parlament składa się z członków o bardzo różnym punkcie widzenia, którzy zajmować muszą czasem stanowisko w kwestiach społecznych, naukowych i seksualnych. Jak zauważył Bercow dyskusje dotyczące tych kwestii należy podejmować z szacunkiem i we współpracy ze wspólnotami religijnymi. „Wiara nie jest przeżytkiem także w politycznym dyskursie ale osadzona w społecznej tkance” – podkreślił przewodniczący Izby Gmin John Bercow.

W swoim przemówieniu Benedykt XVI zastanawiał się nad właściwym miejscem religii w procesie politycznym. Papież wyraził przekonanie, że świat rozumu i świat wiary potrzebują siebie wzajemnie i powinny prowadzić dialog dla dobra naszej cywilizacji. Z niepokojem mówił o rosnącej marginalizacji religii, a zwłaszcza chrześcijaństwa, przejawiającej się w usuwaniu jej do sfery czysto prywatnej, rezygnacji z publicznych obchodów takich świąt, jak Boże Narodzenie w imię tolerancji dla wierzących inaczej, a także w domaganiu się od chrześcijan zajmujących funkcje publiczne, aby niekiedy działali wbrew własnemu sumieniu. Zaapelował o to, by instytucje religijne miały zapewnioną „swobodę działania zgodnie z własnymi zasadami i przekonaniami mającymi swe podstawy w wierze i oficjalnym nauczaniu Kościoła”.

Papież zauważył, że brytyjska tradycja parlamentarna „ wiele zawdzięcza narodowemu instynktowi zachowania umiaru, pragnieniu osiągnięcia autentycznej równowagi między słusznymi roszczeniami rządu a prawami osób mu podlegających”. Instytucje polityczne narodu zachowały dzięki temu znaczną stabilność, a Wielka Brytania „stała się demokracją pluralistyczną, przywiązującą wielkie znacznie do wolności słowa, swobód politycznych i szacunku dla prawa, z silnym poczuciem indywidualnych praw i obowiązków oraz równości wszystkich obywateli wobec prawa”.

– Chociaż katolicka nauka społeczna formułuje to w innym języku, to ma ona wiele wspólnego z takim podejściem, z jego nadrzędną troską o zagwarantowanie wyjątkowej godności każdej osobie ludzkiej, stworzonej na obraz i podobieństwo Boga, oraz zaakcentowanym w nim naciskiem na obowiązek władzy cywilnej, by krzewić dobro wspólne – wskazał Ojciec Święty.

Mimo to każde pokolenie musi pytać na nowo o to, czego władze mogą wymagać od obywateli i jak daleko mogą się w swych żądaniach posunąć, a także „odwołując się do jakiej władzy, można rozwiązywać dylematy moralne”. – Pytania te kierują nas bezpośrednio do etycznych podstaw debaty obywatelskiej. Jeśli zasady moralne leżące u podstaw procesu demokratycznego same nie są określane przez nic bardziej trwałego niż społeczny konsens, wówczas kruchość owego procesu staje się aż nazbyt oczywista: tu tkwi prawdziwe wyzwanie dla demokracji – stwierdził papież.

Zaznaczył, że „nieadekwatność pragmatycznych, krótkoterminowych rozwiązań złożonych problemów społecznych i etycznych jest niezwykle widoczna w niedawnym światowym kryzysie finansowym”. – Istnieje powszechna zgoda, że brak solidnych podstaw etycznych w działalności gospodarczej przyczynił się do poważnych trudności, doświadczanych obecnie przez miliony ludzi na całym świecie. Podobnie jak każda decyzja ekonomiczna ma konsekwencję o charakterze moralnym, tak też w dziedzinie politycznej wymiar etyczny polityki ma daleko idące konsekwencje, na których ignorowanie żaden rząd nie może sobie pozwolić – podkreślił Benedykt XVI.

Gdzie jednak można znaleźć etyczne podstawy dla wyborów politycznych? Według tradycji katolickiej, „obiektywne normy rządzące prawym działaniem są dostępne dla rozumu niezależnie od treści Objawienia”. Dlatego „rola religii w debacie politycznej” polega nie tyle na dostarczaniu tych norm czy „proponowaniu konkretnych rozwiązań politycznych, które znajdują się całkowicie poza kompetencjami religii”, ale raczej na „pomaganiu w oczyszczeniu i rzucaniu światła na stosowanie rozumu do odkrywania obiektywnych zasad moralnych”.

Ta „korekcyjna” roli religii względem rozumu „nie zawsze jest mile widziana”, częściowo dlatego, że „ze względu na zniekształcone formy religii, takie jak sekciarstwo i fundamentalizm, może być ona postrzegana jako stwarzająca sama poważne problemy społeczne”.

Jednocześnie „zbyt małą uwagę przywiązuje się do oczyszczającej i kształtującej roli rozumu w obrębie religii”. Tymczasem „bez korekt jakie daje religia, także rozum może paść ofiarą wypaczeń”, ulegając manipulacji przez ideologię lub stronniczości, nie uwzględniającej w pełni godności osoby ludzkiej. Takie nadużywanie rozumu zrodziło m.in. handel niewolnikami oraz ideologie totalitarne XX w.

– Dlatego właśnie pragnę zasugerować, że świat rozumu i świat wiary – świat racjonalności świeckiej i świat wiary religijnej – potrzebują siebie wzajemnie i nie powinny się obawiać podjęcia głębokiego i stałego dialogu dla dobra naszej cywilizacji – zaznaczył Ojciec Święty. Religia bowiem „nie jest problemem, który powinni rozwiązywać prawodawcy, ale żywotnym wkładem w debatę narodową”. Dlatego wyraził zaniepokojenie „rosnącą marginalizacją religii, zwłaszcza chrześcijaństwa, które ma miejsce w pewnych kręgach, nawet w państwach, w których duży nacisk kładzie się na tolerancję”.

– Istnieją ludzie, którzy opowiadają się za wyciszeniem głosu religii lub przynajmniej jej usunięciem do sfery czysto prywatnej. Są tacy, którzy twierdzą, że należy odwodzić od publicznych obchodów takich świąt, jak Boże Narodzenie, w wątpliwym przekonaniu, że może to jakoś obrażać wyznawców innych religii czy niewierzących. Są też i tacy, którzy twierdzą – paradoksalnie dążąc do wyeliminowania dyskryminacji – że od chrześcijan zajmujących funkcje publiczne powinno się wymagać niekiedy, aby działali wbrew własnemu sumieniu. Są to niepokojące oznaki niezdolności docenienia prawa wierzących do wolności sumienia i swobody wyznania, ale także uprawnionej roli religii w sferze publicznej – ubolewał Benedykt XVI.

Zachęcił zgromadzonych, aby w swoich środowiskach „poszukiwali sposobów krzewienia i rozbudzania dialogu między wiarą a rozumem na każdym poziomie życia narodowego”.

Podając przykłady współpracy między Zjednoczonym Królestwem a Stolicą Apostolską na arenie międzynarodowej wyraził przekonanie, że „również w tym kraju istnieje wiele obszarów, na których Kościół i władze publiczne mogą ze sobą współpracować dla dobra obywateli”. Aby jednak taka współpraca była możliwa „instytucje religijne – w tym instytucje związane z Kościołem katolickim – muszą mieć swobodę działania zgodnie z własnymi zasadami i przekonaniami mającymi swe podstawy w wierze i oficjalnym nauczaniu Kościoła. W ten sposób, będą zagwarantowane takie prawa podstawowe jak wolność religijna, wolność sumienia i wolność zrzeszania się”.

Po wygłoszeniu przemówienia papieżowi dziękowała przewodnicząca Izby Lordów baronessa Helene Hayman. Papież podszedł do byłych premierów i zamienił z każdym z nich kilka słów. Wychodząc z Westminster Hall kilkakrotnie zatrzymywał się ściskając ręce wielu obecnych tam osób.

Choć anglikańskie Opactwo Westminsterskie oddalone jest od budynku parlamentu zaledwie o kilkaset metrów Benedykt XVI przebył tę trasę w papamobile, przede wszystkim ze względu na ogromne tłumy, które zgromadziły się wokół anglikańskiej świątyni.

Wieczorem, po zakończeniu ekumenicznego nabożeństwa w Opactwie Westminsterskim, odbyła się robocza kolacja, podczas której przedstawiciele Stolicy Apostolskiej i Wielkiej Brytanii dyskutowali o wzajemnej współpracy. Wśród tematów, które miały być podjęte wymieniano m.in. kwestie rozwoju krajów trzeciego świata, walkę z ubóstwem, zapewnienie lepszego dostępu do edukacji jak również przeciwdziałanie konfliktom zbrojnym.

Przeczytaj pełny tekst przemówienia Papieża w Parlamencie Brytyjskim

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.