Drukuj Powrót do artykułu

Ideologia gender niszczy rodzinę

11 października 2013 | 09:20 | ks. Waldemar Wesołowski / pm Ⓒ Ⓟ

Ideologia gender jest niebezpieczna, ponieważ zmienia koncepcję rodziny, a wręcz ją po prostu niszczy – przestrzega bp Marek Mendyk, dodając, że zniszczenie rodziny powodować będzie zniszczenie społeczeństwa.

„Gender uderzeniem rodzinę. Poznaj prawdę o gender” – to tytuł konferencji naukowej, jaka odbędzie się 12 października w Legnicy z inicjatywy Duszpasterstwa Rodzin Diecezji Legnickiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz Stowarzyszenia Civitas Christiana.

Konferencja staje się okazją do podjęcia dyskusji na temat ideologii wkradającej się w wiele dziedzin życia ludzkiego, zwłaszcza w życie rodzinne i wychowanie dzieci, i młodzieży. O ideologii gender z biskupem Markiem Mendykiem, przewodniczącym Komisji Episkopatu polski ds. Wychowania Katolickiego rozmawiał ks. Waldemar Wesołowski.

KAI: Czym jest gender?

Bp Mendyk: Gender to słowo, które od niedawna pojawia się w polskim języku. Stąd pewnie jego znaczenie będzie dopiero wyjaśniane w różnych kontekstach i różnych obszarach funkcjonowania człowieka. Te obszary to przynależność płciowa, relacje między kobietami i mężczyznami, to także definicja rodziny, praw rodziców, udział kobiet i mężczyzn w życiu społecznym, zawodowym, politycznym, to również wielki problem wychowania i szeroko rozumianej edukacji.

Sama nazwa pochodzi od angielskiego słowa „gender”, co było wcześniej oznaczeniem gramatycznym płci, w odróżnieniu od słowa „sex”, oznaczającego płeć biologiczną. Obecnie słowo „gender” zaczęto używać do określenia płci w znaczeniu kulturowym. To jest główny aksjomat tej ideologii, że nasza płeć jest przede wszystkim określana nie biologicznie, ale kulturowo w procesie wychowania, czyli nie rodzimy się jako istoty płci męskiej albo żeńskiej, ale takimi jesteśmy kreowani po urodzeniu.

KAI: Jakie niebezpieczeństwa gender niesie dla człowieka, rodziny?

– Ideologia gender poprzez zakwestionowanie płci jako faktu wynikającego z natury, w rezultacie prowadzi do zmiany wizji samego człowieczeństwa. W sposób bezpośredni rzutuje także na rozumienie małżeństwa i rodziny. I dlatego ideologia gender jest tak niebezpieczna, ponieważ zmienia koncepcję rodziny, a wręcz ją po prostu niszczy. A zniszczenie rodziny powodować będzie zniszczenie społeczeństwa. A przecież to rodzina jest jego najbardziej podstawowym elementem życia społecznego. Rodzina w naszym kręgu cywilizacyjnym uznana została za najbardziej podstawową instytucję, gdyż przyszłość każdego społeczeństwa zależy od rodziny i jej kondycji.

KAI: Jakie są główne zagrożenie ze strony gender, jeśli chodzi o wychowanie najmłodszych?

– Ideolodzy gender zakładają, że nasza tożsamość płciowa nie wynika z natury, tylko z kultury. Zatem można powiedzieć, że jest naszym wymysłem albo nawet rodzajem naszej fantazji. W związku z tym, jest prawie całkowicie plastyczna, może być kształtowana w procesie wychowania, teraz najlepiej zgodnie z ideologią gender.

Zwolennicy gender chcą wprowadzić obowiązkowe dla wszystkich wychowanie seksualne – ale oczywiście według programu genderystów – czyli ludzi często właśnie głęboko seksualnie zaburzonych. W ich podręcznikach zakazane są takie słowa, jak: „matka”, „ojciec”, „małżeństwo”, „wierność”, a promuje się takie, jak „rodzic A”, „rodzic B”, „partnerstwo na odcinek czasu życia”.

Ogólnie trzeba powiedzieć, że ich program opiera się na niezwykle prymitywnej antropologii, miłość redukuje do fizjologii, promuje seks bez zasad i ograniczeń, czyli niesłychaną rozwiązłość i rozpasanie.
Najbardziej zagrożone są dzieci najmłodsze. Po takim wychowaniu młodzież łatwo może popaść w rozwiązłość, w seks-narkomanię, stać się niezdolna ani do wiary, ani do małżeństwa i rodziny. Wszystko po to, by zniszczyć psychikę dziecka, czy w ogóle młodego człowieka.

KAI: Jak Komisja ds. Wychowania Katolickiego reaguje na próby pojawiania się seksedukatorów w szkołach, a nawet przedszkolach?

– Podczas czerwcowego spotkania w MEN zwróciłem się oficjalnie z zapytaniem: co ministerstwo robi, aby chronić polskie szkoły i przedszkola przed tą szkodliwą ideologią. Wprawdzie MEN odcina się od wprowadzania tego typu praktyk, ale też pewnie nic nie robi by temu przeciwdziałać. Naszym zadaniem jest przede wszystkim apel do rodziców, także do samych nauczycieli, uświadamianie im skali tego zagrożenia. Rodzice muszą wiedzieć, czego uczy się ich dzieci, kto prowadzi zajęcia, jakie ma do tego przygotowanie i kompetencje. Nie wolno dopuszczać ludzi zaburzonych ideologicznie i seksualnie ani do szkół, ani do dzieci.

KAI: 15 milionów złotych – tyle dostały niektóre fundacje na wykupienie przedszkoli w małych miejscowościach, na wsiach, warunek jest jeden – wprowadzenie edukacji seksualnej – co Ksiądz Biskup na to?

– To jest po prostu granda! Nic więcej nie powiem.

KAI: Pieniądze na szkołę lub przedszkole – czy dobre, bezpieczne wychowanie – to dylemat wielu dyrektorów – jak powinni postąpić.

– Trochę martwi mnie to, że w wielu środowiskach zbyt lekkomyślnie podejmuje się takie decyzje. Dyrektorzy takich placówek – albo rzeczywiście nie wiedzą, a może nie chcą wiedzieć – mając świadomość, że brakuje pieniędzy na najbardziej podstawowe potrzeby kierowanej przez nich placówki, wchodzą w jakieś dziwne układy z tzw. Fundatorem. Tak samo z nowymi przedszkolami. Działalność fundacji z pozoru wygląda szczytnie. Dociera ona do malutkich miejscowości, gdzie otwarcie przedszkola jest nierentowne. Jeszcze jedna ciekawa rzecz – tego typu projekty wdrażane są po cichu. Skoro tak szczytne cele temu towarzyszą – to, po co się kryć? Komu zależy, by takiego dzieła nie nagłaśniać? Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że autorzy zalecają, by nie informować rodziców o programie edukacyjnym.

KAI: Czy rodzice mają prawo reagować w takich przypadkach?

– Oczywiście, nie tylko mają prawo – to jest ich święty obowiązek. Rodzice mają prawo wyboru takiej drogi edukacji dla swoich dzieci, która jest najbliższa ich przekonaniom i wartościom uznawanym za najważniejsze dla rozwoju ich dzieci.

To jest też zadanie dla nas: uświadamianie rodzicom, że prawo i obowiązek wychowania spoczywa na nich. Zadaniem szkoły nie jest zastępowanie rodziców, ale wyłącznie wspieranie i dopełnianie ich pracy.

KAI: Co wobec ideologii gender możemy zrobić – obywatele, rodzice, Kościół?

– Wobec niewiedzy rodziców na temat gender trzeba koniecznie się organizować, przestrzegać, ukazywać absurdy tej ideologii, „obnażać” brak logiki i totalitarne zapędy zwolenników gender. Rodzice mają prawo wpływać na politykę oświatową realizowaną w szkołach ich dzieci.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.