Drukuj Powrót do artykułu

Imam Berger: religia ma coraz mniejszy wpływ na ludzi

08 stycznia 2024 | 16:02 | Tomasz Królak | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Faseeh Fawaz / Unsplash

Jako cywilizacja dążymy do samodestrukcji – uważa imam szyicki Rafał Berger,  współprzewodniczący Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów. Jego zdaniem religia ma coraz mniejszy wpływ na ludzi pomimo tego, że pozostaje jeszcze mocno osadzona w tradycji kulturowej. Pod hasłem „Chrześcijanie i muzułmanie: promotorzy miłości i przyjaźni” 26 stycznia obchodzony będzie XXIV Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce.

Tomasz Królak (KAI): W ostatnich latach rozmawialiśmy o pandemii czy wojnie w Ukrainie. Mamy kolejny rok i patrzymy w przyszłość z jeszcze większym niepokojem…

Imam Rafał Berger: Spoglądając na naszą rzeczywistość, oglądając się wokół siebie czy też śledząc doniesienia ze świata, z rosnącym niepokojem stwierdzić należy, że żyjemy w czasie dramatycznych zmian politycznych. Niestety, od kilku lat, każdy rok jest gorszy, a każdy nadchodzący, jawi nam się jako ten, który może przynieść tylko pogłębienie stanu zagrożenia, dalszej kontynuacji cierpień jakich doznają chociażby Ukraińcy i Palestyńczycy, ale przecież nie tylko oni. Ognisk zapalnych, miejsc gdzie ludzie są prześladowani za przynależność etniczną czy religijną jest o wiele więcej. Dążymy jako cywilizacja do samodestrukcji.

KAI: Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego w swym orędziu do muzułmanów z okazji miesiąca Ramadan w 2023 roku, napisała że „Wszystko zaczyna się od nastawienia, jakie mamy wobec siebie nawzajem, szczególnie tam, gdzie istnieją między nami różnice etniczne, wyznaniowe, kulturowe, językowe czy polityczne”.

– Niestety ludzka godność jest deptana dla potrzeb globalnych interesów, a także na potrzeby lokalnej polityki. A my, jak to się mówi, „zwykli obywatele”, często w imię zachowania swojego „spokojnego”, opartego na konsumpcjonizmie życia, przymykamy na to oczy, nie chcemy dostrzegać krzywdy innych ludzi, a co najgorsze, powszednieją nam doniesienia o tragediach całych społeczności.

Nie tylko z Internetu wylewają się treści poniżające innych. Rodzi to nieufność, podejrzliwość i niechęć wobec ludzi, którzy szukają naszej pomocy. Ostatnie wypowiedzi dotyczące na przykład uchodźców czy migrantów, które usłyszeliśmy od osób opiniotwórczych, pośrednio nawiązujące do tragedii narodu żydowskiego w czasie II wojny światowej, tylko potwierdzają to o czym mówię. Może poprzez takie zachowania, wpisy w mediach społecznościowych,  odreagowuje się własne niedowartościowanie i kompleksy, ale taka terapia jest głęboko niemądra.

W tym Dzień Islamu w Kościele katolickim obchodzić będziemy pod hasłem: „Chrześcijanie i muzułmanie: promotorzy miłości i przyjaźni”. Promowanie tych wartości wydaje się dziś wręcz niezbędne, ale z drugiej strony, właśnie dlatego, że wojen i konfliktów wciąż przybywa,  nadzieja na przyjacielskie relacje między ludźmi i narodami jest, jak się zdaje, bardzo wątła…

KAI: Temat tegorocznych obchodów zaczerpnięto z  orędzia Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, gdzie czytamy m.in.: „Nie będziemy mogli zapobiegać kulturze nienawiści i przeciwstawić się jej promując w jej miejsce kulturę miłości i przyjaźni, bez solidnej edukacji przyszłych pokoleń we wszystkich tych miejscach, gdzie są wychowywani: w rodzinie, w szkole, w miejscach kultu religijnego i w mediach społecznościowych”.

Mądre słowa, jak zwykle płynące z corocznych przesłań do muzułmanów z okazji Ramadanu, zachęcają do kilku refleksji, a właściwie pytań. Pierwsze z nich, to pytanie dlaczego tak często za pogardą dla innych stoją osoby deklarujące swe głębokie przywiązanie do religii? Osoby takie mają Boga na ustach i nienawiść w sercu.

Drugie pytanie: Jak to zrobić, aby chociaż w małym stopniu, zaczynając od siebie, zmienić tę sytuację? Czy w ogóle jest możliwe przeprowadzenie edukacji społecznej w tym zakresie?

KAI: I jak Pan sobie na te pytania odpowiada?

Promocja miłości i przyjaźni oznacza nic innego jak okazywanie szacunku, dobroci, przebaczenia i wzajemnej troski o innych bez względu na ich przynależność etniczną czy religijną. Muzułmanie i chrześcijanie, którzy także przyjaźnią się między sobą, powinni dawać tego przykład. To jest właściwe okazywanie swego głębokiego przywiązania do wartości religijnych, wartości uniwersalnych. Wspólnie powinniśmy działać na rzecz promocji tych wartości, abyśmy mogli żyć w poczuciu bezpieczeństwa.

Mam tu jednak duże wątpliwości, które wiążą się z tym od czego zacząłem. Z każdym rokiem jest z tym coraz gorzej, chociaż co roku, na spotkaniach w ramach dialogu międzyreligijnego na świecie, mówimy właściwie o tym samym: o szacunku dla innych ludzi. Okazuje się, że religia ma coraz mniejszy wpływ na ludzi pomimo tego, że pozostaje jeszcze mocno osadzona w tradycji kulturowej. I chociaż nie jestem zwolennikiem tego, aby religia regulowała nam, szczególnie pod przymusem, każdą sferę życia, to jest to jednak dramat cywilizacyjny. Dlatego sam zadaję sobie pytanie:  Czy promocja i edukacja do miłości i przyjaźni nie będzie kolejnym wołaniem na puszczy? Tu odpowiadam sobie, że niestety pewnie tak będzie, bo okazuje się, że hipokryzja wielu „możnych tego świata”, lokalnego i globalnego, także wielu „ludzi religii”, wydaje się być silniejsza od pracy u podstaw.

Przykładem tego jest chociażby nasz kraj, gdzie w ciągu naprawdę krótkiego okresu, udało się odwrócić pozytywne nastawienie do uchodźców z innych kręgów kulturowych, do nastawienia negatywnego wobec takich osób. Sprawna propaganda łatwo i szybko obraca w niwecz długą, społeczną edukację. A przecież okazując pomoc tak licznie uciekającym ludziom z Ukrainy pokazaliśmy, że mamy serca i jako naród potrafimy działać dla dobra innych.

Mimo wszystko uważam, że warto stanąć przed tym promocyjnym wyzwaniem, chociażby po to, aby nie popełnić grzechu zaniechania i aby móc, tak po ludzku, spojrzeć sobie w twarz.

***

Rafał Berger, imam szyicki Stowarzyszenia Jedności Muzułmańskej, współprzewodniczący Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów w latach 2019-2023, pedagog, autor książek i artykułów głównie o tematyce historycznej- religijnej.  Członek m.in.  Polskiego Towarzystwa Religioznawczego, Polskiego Towarzystwa Orientalistycznego,  Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Centralne obchody XXIV Dnia Islamu w Kościele katolickim w Polsce odbędą się 26 stycznia w Łodzi. Podczas wydarzenia przedstawiciele obydwu religii czytać będą Biblię i Koran, modlić się i dyskutować. Inicjatywa polskiego Episkopatu o ustanowieniu Dnia Islamu jest pionierską w skali światowej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.