Intronizacja relikwii ks. Jerzego Popiełuszki w Suchowoli

W Suchowoli, rodzinnej parafii bł. ks. Jerzego Popiełuszki, odbyły się uroczystości dziękczynne za wyniesienie na ołtarze syna tej ziemi połączone z intronizacją relikwii Błogosławionego. Uczestniczyła w nich matka ks. Jerzego, Marianna Popiełuszko, wraz z najbliższa rodziną.

Uroczystości rozpoczęły się w kościele parafialnym, w którym ks. Jerzy został ochrzczony, przystąpił do I Komunii św. i otrzymał sakrament bierzmowania. W tej świątyni do 19. roku życia był ministrantem.

Przed nabożeństwem dziękczynnym, któremu przewodniczył metropolita białostocki abp Edward Ozorowski, młodzież z suchowolskiego liceum przedstawiła program słowno-muzyczny o błogosławionym kapłanie.
Na początku Eucharystii matka ks. Jerzego wniosła do świątyni relikwie swego Syna.

W homilii abp Stanisław Szymecki przypomniał najbardziej charakterystyczne rysy kapłaństwa ks. Jerzego, które zawiodły go na ołtarze. "Bóg prowadził go różnymi drogami, nieraz trudnymi – mówił – lecz pozostawał on zawsze mocny w wierze i w powołaniu". Podkreślał, że w swej posłudze ks. Jerzy kierował się zawsze miłością do Boga, do ojczyzny i do rodaków. Miłość tę "czerpał z Ewangelii, która była dla niego natchnieniem i drogowskazem".

Abp Szymecki odnosząc sie do męczeńskiej śmierci kapłana zaznaczył, że "jego śmierć stała się zwycięstwem, zasiewem wielkiego dobra. Ten, którego zamordowano, aby mu zamknąć usta i zmusić do milczenia, nie przestał mówić. Jego czyny, jego słowa rozeszły się po całym świecie". Arcybiskup apelował do zebranych o prawdę i szacunek dla każdego człowieka, o które walczył i za które oddał życie ks. Jerzy.

"Gaude Mater Poloniae! Niech się raduje polska ziemia! niech sie raduje ziemia białostocka, niech się raduje ziemia suchowolska!" – wzywał zgromadzonych w świątyni abp Szymecki. "Syn tej ziemi dostąpił chwały ołtarzy: kapłan, męczennik. Księże Jerzy błogosławiony! Z rodzinnych Okopów Bóg cię wezwał ku szerokiej przestrzeniom naszego świata. Potrzebna była Bogu twoja miłość i twoja ofiara, twoje kapłańskie serce. Posłał cię w świat krzywdy i poniżenia, posłał cię z nadzieją i czekał na ciebie, kiedy wracałeś od ludzi ciężkiej pracy, od ludzi, których kochałeś. Czekał Bóg na Ciebie na drodze prowadzącej z Bydgoszczy do Warszawy, by przyjąć ofiarę twojego życia. Na drodze, na której czekali także zwyrodniali oprawcy na żołdzie władz komunistycznych, był przede wszystkim dobry Bóg, miłujący Bóg Ojciec, miłujący ciebie. Księże Jerzy błogosławiony w chwili oddania ducha i dziś na naszych ołtarzach: módl się za nami!" – zakończył.

Przed błogosławieństwem Pasterz Kościoła Białostockiego jeszcze raz w imieniu zebranych podziękował Bogu za beatyfikację ks. Jerzego – syna Ziemi Białostockiej oraz z wszelkie przejawy Bożej dobroci, których mieszkańcy Białostocczyzny doświadczają na co dzień. Wyraził również wdzięczność rodzinie ks. Jerzego, zwłaszcza matce Błogosławionego, Mariannie Popiełuszko. "To szczególny przypadek – mówił – aby matka niosła relikwie swojego syna".

"Wyróżniona czuje się Suchowola już nie tylko z tego powodu, że jest centrum Europy, ale też dlatego, że ma swojego męczennika i dzięki niemu jest znana w świecie" – powiedział abp Ozorowski. Zachęcał, by mieszkańcy czerpali ze wzoru jakim był ks. Jerzy, aby jego beatyfikacja mogła przynieść owoce. Podkreślał, że beatyfikacja ks. Popiełuszki jest szczególnym zaszczytem dla całej archidiecezji, ale także zobowiązaniem, by trwać przy tych wartościach, za które on oddał życie.

Na zakończenie liturgii relikwie bł. ks. Jerzego spoczęły w specjalnie przygotowanym ołtarzu, w lewej nawie kościoła pod obrazem kapłana. Umieścili je tam ks. proboszcz suchowolskiej parafii oraz arcybiskup metropolita.

Po Mszy św. poświęcone zostały także znajdujące się obok kościoła symboliczne nagrobki kapłanów męczenników: bł. ks. Jerzego Popiełuszko i ks. Stanisława Suchowolca.

Po uroczystościach w kościele parafialnym licznie zgromadzeni i wierni udali się do Parku Miejskiego, gdzie matka Błogosławionego odsłoniła monument poświęcony ks. Jerzemu. Trzymetrowy postument przestawia kapelana "Solidarności" z uniesioną dłonią w geście zwycięstwa, używanym przez związkowców "Solidarności" w stanie wojennym.