Inwałd: beskidzkie sanktuarium Matki Boskiej Zbójeckiej odzyskuje blask
28 września 2017 | 14:58 | rk | Inwałd Ⓒ Ⓟ
Świątynia w Inwałdzie, stojąca na granicy diecezji bielsko-żywieckiej i krakowskiej, witająca z daleka przybywających tu gości, nabiera nowego blasku. W beskidzkim sanktuarium Matki Boskiej Zbójeckiej rozpoczęto prace, które pomogą przywrócić pierwotny kształt dachu oraz uratować zniszczoną sygnaturkę.
Skomplikowane prace nad zakrystią oraz przy sygnaturce kościoła stały się możliwe dzięki staraniom administratora parafii ks. Piotra Liptaka, ofiarności wiernych i dotacji Małopolskiego Konserwatora Zabytków. W ten sposób rozpoczęto I etap wymiany pokrycia dachowego na inwałdzkim kościele parafialnym pw. Narodzenia NMP.
Jak podkreśla ks. dr Szymon Tracz, konserwator architektury i sztuki sakralnej diecezji bielsko-żywieckiej, ta późnobarokowa świątynia, wzniesiona w miejscu dawnego drewnianego kościoła w latach 1747-1750 stanowi wizytówkę diecezji.
„Wita przybywających gości zmierzających do nas starym traktem krakowskim. Kościół wyróżniają doskonałe późnobarokowe proporcje, a sama bryła jest bardzo harmonijnie skomponowana, co czyni ją wyjątkową” – zauważa i przypomina, że w Inwałdzie zachował się imponujący całopostaciowy portret fundatora, kasztelana wojnickiego Franciszka Szwarcenberga-Czernego, przedstawionego w stroju szlacheckim, trzymającego projekt kościoła w ręce.
Zdaniem konserwatora, podjęte prace pozwolą przywrócić pierwotną sylwetę dachu oraz uratować bardzo mocno zniszczoną wieżyczkę kościelną (sygnaturkę) – w całości zrekonstruowaną. Duchowny zaznaczył jednocześnie, że zachował się w niej dzwon z 1724 roku – przeniesiony z pierwotnej, drewnianej świątyni.
Nosi on oryginalną łacińską inskrypcję na płaszczu, odnoszącą się do postaci św. Jana Chrzciciela, który nawoływał do nawrócenia. W górnej części dzwonu przeczytać można: Joannes est nomen meus die XXV augusti (Jan jest imię moje), a w dolnej: Vox clamantis in deserto anno 1724 (Głos wołającego na pustyni rok 1724).
W ołtarzu głównym inwałdzkiej świątyni znajduje się cudowny obraz Matki Bożej, malowany temperą na desce dębowej. Nieznane są data powstania i nazwisko autora obrazu. Wizerunek, zgodnie z legendą, miał ofiarować kościołowi herszt węgierskich zbójników Lajos na początku XVII w. We śnie ukazała się sama Matka Boża i zrabowany wcześniej obraz kazała zanieść do kościoła. Wkrótce obraz zasłynął licznymi łaskami.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


