Izrael: medialna cisza o wizycie papieża w Betlejem

Po kontrowersyjnych komentarzach, jakie ukazały się w prasie izraelskiej 13 maja na temat przemówienia Benedykta XVI w Instytucie Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie, papieska wizyta zniknęła z mediów tego kraju.

Na próżno było szukać informacji na temat „palestyńskiego” dnia Benedykta XVI. Jeśli już ukazało się coś na temat papieża, były to podsumowania „izraelskiej” części wizyty oraz zdjęcia przy Murze Płaczu.

„Przesadziliśmy” – takim tytułem opatrzył swój komentarz na łamach wielonakładowej gazety „Jedijot Avhronot” Eitan Haber, dziennikarz, dawniej pisujący przemówienia dla premiera Izchaka Rabina. „My, Izraelczycy, straciliśmy proporcje”, ubolewał Haber. Zauważył, że wszystkie media tylko czyhały na to, że 82-letni zwierzchnik Kościoła katolickiego popełni błąd – i doczekały się. Według Habera, papież „potknął się” swoim przemówieniem w Yad Vashem. Izraelski dziennikarz obarcza winą „armię doradców i autorów przemówień” dla papieża za to, że nie zamieścili słów, jakie chcieliby usłyszeć Izraelczycy. Ale Watykan jest daleko i żyje „w innym świecie”, konstatuje Haber i krytykuje, zauważając, że o ofiarach Holokaustu trzeba pisać „zamordowani”, a nie „zabici”. Ponadto Izraelczycy lepiej by się czuli, gdyby papież im wytłumaczył, dlaczego w młodości był członkiem Hitlerjugend i dlaczego tego nie usprawiedliwił. Autor komentarza w „Jedijot Avhronot” zastanawia się, czy ktoś „świadomie i celowo” nie wplótł fałszywych słów w przemówienie Benedykta XVI.

Lewicowo-liberalna gazeta „Haaretz” rzeczowo informuje o przebiegu drugiego dnia papieskiej wizyty. Gazeta przynosi komentarz pióra Hatema Abed-el-Kadera, doradcy palestyńskiego premiera Salama Fajada. Oświadczył on, że pielgrzymki papieża nie da się oddzielić od polityki. El Kader uważa, że w Betlejem Palestyńczycy chcieli pokazać papieżowi, w jaki sposób postępuje wobec nich Izrael i że chce zniszczyć muzułmańsko-chrześcijańską tożsamość Jerozolimy.