Drukuj Powrót do artykułu

Izrael – ogień jednej nocy czy początek światowej pożogi?

15 kwietnia 2024 | 12:41 | ts | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. AA/ABACA/Abaca/East News

Z wielką troską i niepokojem patrzy świat na Bliski Wschód: po ataku Iranu na Izrael, może dojść znowu do jeszcze bardziej napiętej sytuacji. Podczas gdy rząd i wojsko konsultują się nad ewentualnym odwetem, życie codzienne toczy się dalej napisał w korespondencji z Jerozolimy dziennikarz niemieckiej agencji katolickiej KNA.

Czy był to i pozostanie pożar jednej nocy? A może będzie to wstęp do eskalacji, która może doprowadzić do globalnej pożogi? Spekulacje i niepokojące pytania od czasu nalotu Izraela i śmierci wysokich rangą irańskich urzędników wojskowych w Damaszku nie znalazły odpowiedzi w zmasowanym nocnym ataku Teheranu na Izrael.

Prawdą jest, że zeszłej nocy prawie wszystkie drony i pociski manewrujące zostały przechwycone przez Izrael i jego partnerów. Garstka pocisków balistycznych, które trafiły, spowodowała jedynie niewielkie szkody materialne – ranna została jedna dziewczynka. Dalszy rozwój sytuacji będzie jednak zależał od reakcji Izraela, którą premier Benjamin Netanjahu musi jeszcze omówić ze swoim gabinetem wojennym. Prezydent USA Joe Biden dał już jasno do zrozumienia, że nie poprze izraelskiego ataku odwetowego.

W nocy z soboty na niedzielę irańskie pociski głośną eksplozją zostały zniszczone przez system obrony powietrznej Żelazna Kopuła.  Następnego ranka życie w Jerozolimie toczyło się prawie tak, jakby nic się nie stało: sklepy na Starym Mieście są otwarte jak w poprzednich tygodniach, trwają prace na placach budowy, ruch uliczny toczy się płynnie  jak zwykle. Co prawda brakuje rzesz zagranicznych turystów, którzy unikali kraju od 7 października, od czasu ataku terrorystycznego Hamasu, choć pojedyncze grupy niedawno ponownie wjeżdżały do kraju.

Ta nikła nadzieja może teraz ponownie zgasnąć wraz z irańskim atakiem i wzrostem napięcia. “Właśnie przybyło więcej pielgrzymów i spodziewano się dalszego ożywienia i lepszej prosperity na prawosławną Wielkanoc 5 maja – a teraz wybuchła konfrontacja z Iranem”, narzeka handlarz na Starym Mieście. Chociaż Izrael ponownie otworzył swoją przestrzeń powietrzną, która została zamknięta na czas ataku, po siedmiu godzinach wiele zagranicznych linii lotniczych odwołało swoje loty do i z Tel Awiwu na najbliższe dni; pasażerowie będą musieli zmienić rezerwację. Nowa fala niepewności może się rozprzestrzenić.

Ponadto wiadomości o rzekomych ogniskach niepokoju w arabskiej wschodniej Jerozolimie w związku z falą ataków wywołują irytację, nawet jeśli takie ekscesy nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone. Tymczasem jeden z izraelskich generałów potwierdził, że środki obrony przed irańskimi rakietami prawdopodobnie kosztowały około miliarda dolarów.

W kilku kościołach chrześcijańskich w Jerozolimie wierni modlili się o pokój, zakończenie przemocy i powrót zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy w trzecią niedzielę Wielkanocy – tak jak robili to przez wiele tygodni wcześniej. Zwierzchnicy kościelni Ziemi Świętej nie wydali jeszcze oficjalnego oświadczenia w sprawie irańskiego ataku. Według jednego z ekspertów, jest to proces czysto polityczny, ale przywódcy kościelni wydają oświadczenia tylko wtedy, gdy są ofiary, ofiary śmiertelne, ranni lub bezsensowne zniszczenia.

Dzięki Bogu, jak podkreśla przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, biskup Georg Bätzing, jak dotąd nic takiego nie miało miejsca. Papież Franciszek wyraził swoje głębokie zaniepokojenie podczas niedzielnej modlitwy Regina Caeli. Jest więc nadzieja, że napięta sytuacja w Ziemi Świętej nie będzie eskalować.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.