Drukuj Powrót do artykułu

J 10,22-42: Chrystus – odrzucony Syn Boży

18 listopada 2023 | 15:10 | Ks. dr Michał Zybała | Lublin Ⓒ Ⓟ

Sample Makieta świątyni jerozolimskiej z czasów Jezusa. Muzeum Izraela, Jerozolima. Fot. ks. Michał Zybała

Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia

22 Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. 23 Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. 24 Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!» 25 Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. 26 Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. 27 Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną 28 i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. 29 Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. 30 Ja i Ojciec jedno jesteśmy».

31 I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. 32 Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?» 33 Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga». 34 Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? 35 Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – 36 to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?” 37 Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! 38 Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu». 39 I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk.
40 I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. 41 Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. 42 I wielu tam w Niego uwierzyło.

Krytyka literacka

Kontekst. Wydarzenia tutaj opisywane, mają miejsce w czasie kolejnej, ale jeszcze nie tej ostatecznej, zakończonej śmiercią na krzyżu, obecności Jezusa w Jerozolimie. Pamiętając o tym, że nie należy trzymać się niewolniczo Janowej chronologii i spójności geograficznej, narracja wskazuje, że pobyt ten rozpoczął się w Święto Namiotów (Sukkot), które obchodzi się w żydowskim miesiącu Tiszri (wrzesień – październik). Z tym świętem związane są wydarzenia opisane w 7,1-53. Kolejne wydarzenia (8,1-10,21) są również związane z Jerozolimą, chociaż nie zawierają informacji pozwalających wiązać je ściśle z jakimś świętem. Omawiany tutaj fragment z kolei opisuje wydarzenia związane z uroczystością Poświecenia Świątyni (Chanuka), obchodzoną w żydowskim miesiącu Kislew (grudzień). Zatem cała sekcja poprzedzająca omawiane tu wydarzenia, jest związana z Jerozolimą i być może opisuje okres pomiędzy obydwoma świętami, choć niewykluczone, że jest to zbiór mów Jezusa umieszczony w tym kontekście, ale mający swe rzeczywiste miejsce na innych etapach narracji. Nasz fragment kończy się ewidentną zmianą miejsca akcji. Najpierw jest to Zajordanie (w.40-42), a następnie Betania (11,1-53) i Efraim (11,54-57). Później, od rozdziału 12, rozpoczyna się ostatni pobyt Jezusa w Jerozolimie.

Struktura literacka. Omawiany tekst składa się z dwóch części. Pierwsza, zasadnicza, to dialog Jezusa z Żydami, który ma miejsce w świątyni jerozolimskiej. Można zauważyć w nim następującą kompozycję: opis okoliczności wydarzenia (w.22-23); pytanie Żydów (w.24); odpowiedź Jezusa (w.25-30); reakcja Żydów (w. 31); pytanie Jezusa (w.32); oskarżenie ze strony Żydów (w.33); odpowiedź Jezusa (w.34-38); druga reakcja Żydów (w.39). Druga, znacznie krótsza część (w.40-42), to wzmianka o ucieczce Jezusa za Jordan, gdzie nadal jest aktywny.

Plan świątyni jerozolimskiej. Skan z archiwum

Niektóre kwestie językowe. Uroczystość poświęcenia świątyni, która staje się tłem wydarzeń omawianego fragmentu, to święto znane dziś pod nazwą Chanuka lub Święto Świateł, obchodzone na pamiątkę oczyszczenia świątyni jerozolimskiej po profanacji zadanej jej przez króla Seleucydów Antiocha IV Epifanesa i ponownego jej poświęcenia w 164r. przed Chr. przez Judę Machabeusza. Światła zapalane w to święto są nie tylko oznaką radości z powodu świątyni, wspomnieniem ponownego zaplenia menory w odnowionej świątyni, ale także światłami nadziei na przyszłą niepodległość, którą ma przynieść oczekiwany Mesjasz. Akcja wydarzenia toczy się w świątyni, w miejscu zwanym portykiem Salomona. Była to kolumnada stanowiąca wschodnią granicę świątyni i całego wzgórza świątynnego. Miejsce to służyło do spotkań, było naturalnym schronieniem przed deszczem czy wiatrem zwłaszcza w zimie, kiedy dzieje się akcja tego wydarzenia. Pochodzenie tej budowli wywodzono do Salomona. Bodaj najbardziej tajemniczą wypowiedzią Jezusa w omawianym fragmencie i przez to szczególnie wymagającą komentarza jest ta z w.34: „Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?”. Jezus cytuje tutaj Ps 82,6. Bóg ustami psalmisty nazywa bogami niegodziwych sędziów. Tytuł ten jest tu ironią. Wprawdzie zaraz potem nazywa ich synami Najwyższego, co już ironią nie jest, jednak obydwa określenia niegodziwych sędziów pełnią tu funkcję kontrastującą do losu, jaki ich czeka, a mianowicie do śmierci, czyli zwykłego losu człowieka. Jezus, bazując na mentalności swoich oponentów, wykazuje im przez ich własny sposób myślenia oraz właściwą im literalną wykładnię Prawa, że skoro Pismo nazwało bogami ludzi, i do tego ludzi nikczemnych, to On nie popełnia przestępstwa, skoro dobrze czyniąc, o czym nie zaprzeczają Żydzi w w.33, nazywa siebie Synem Bożym. Wydaje się, że Jezus tutaj bardziej odnosi się do tytułu „synowie Najwyższego” niż „bogowie”, którymi posługuje się psalmista i z niego wywodzi swoje prawo do nazywania siebie Synem Bożym. Z powodu, że wzmaga się przeciw niemu sprzeciw, Jezus ucieka za Jordan. W Biblii Zajordanie było, obok Egiptu, oczywistym miejscem, dokąd uciekano. W ten sposób Jezus, jako Mesjasz pochodzący z królewskiego rodu Dawida, nawiązuje do historii swego przodka i wypełnia ją. Podobnie, jak Dawid ucieka za Jordan, aby wkrótce powrócić do Jerozolimy zwycięski (por. 2Sm 17,24n). Dawid po powrocie odnosi zwycięstwo nad swym synem Absalomem, a Jezus przez śmierć krzyżową odnosi zwycięstwo nad złem i śmiercią. Związek z Dawidem będzie jeszcze silniejszy jeśli przyjmiemy, że miejsce, gdzie Jan chrzcił, zwane w tradycji Janowej Betanią za Jordanem (por. J 1,28), leży na północ od pokazywanego dziś Al Maghtas w Jordanii, mniej więcej w połowie odległości pomiędzy Jeziorem Galilejskim a Morzem Martwym. Taką lokalizację proponuje wielu badaczy. Ważniejsze jednak dla nas z teologicznego punktu widzenia będzie, że Jezus udaje się do miejsca związanego z Janem Chrzcicielem, który wówczas już nie żyje, aby po kontrowersjach, jakie miały miejsce w czasie święta Chanuka w Jerozolimie, podkreślić swoją tożsamość jako tego, kogo zapowiadał Jan Chrzciciel na pustyni.

Betania za Jordanem. Starożytne baptysterium w miejscu chrztu Jezusa w Al Maghtas w Jordanii. Fot. ks. Michał Zybała

Orędzie teologiczne

Cały omawiany fragment jest osnuty wokół żądania, jakie mają Żydzi wobec Jezusa: „Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!” (w.24). Ta Ewangelia stanowi odpowiedź na to żądanie, na pytanie: „Kim jest Jezus?”. O ile wielu z nas może wydawać się ono banalne, ponieważ zasadniczo wiemy, kim Jezus był, znamy Jego biografię, może mamy z Nim nawet głębszą relację wiary, o tyle wobec konkretnych faktów naszego życia: cierpienia, jakie nas spotyka, wojen, kryzysów, skandali w Kościele, „katechezy” jakiej słuchamy w mediach czy wśród luźnych rozmów w pracy, nabiera ono niezwykłego znaczenia. Kim jesteś Jezu wobec tych faktów? Czy masz na nie jakiś wpływ? Jeśli tak, to dlaczego nic nie robisz? Gdzie w tym wszystkim jesteś? Czyli ogólnie: Kim jesteś? Zobaczmy zatem jaką odpowiedź na to pytanie daje nam ta Ewangelia.

Pierwsza odpowiedź, jakiej Jezus udziela to taka, że On dokonuje czynów (erga) Ojca (w.25) i że jeśli coś podważa nam wiarę w Jego Boską moc, to mamy patrzeć na te dzieła i „wierzyć Jego dziełom (erga)” (w.38). Jezus to ktoś, kto czyni dzieła Boże. Tymi dziełami są Jego nauczanie, nawrócenia, które dzięki niemu się dokonały, cuda, uzdrowienia, wskrzeszenia, egzorcyzmy i wiele innych znaków, których pełne było Jego życie. Dziś podobnie, jeśli coś lub ktoś podważa nam wiarę w moc Jezusa, mamy patrzeć na Jego dzieła (erga), które dziś oraz w naszej osobistej historii i historii świata przecież istnieją.

Druga odpowiedź to ta, że Jezus jest pasterzem, który ma „swoje owce” (w.27). Warunkiem do tego, żeby być taką owcą, jest słuchanie głosu pasterza. Stworzenie, które nie słucha głosu pasterza, nie jest owcą, więc nie może znać pasterza. Jeśli nie słucham słowa Jezusa, to Go po prostu nie znam i dlatego za wszystkie nieszczęścia świata i swojego życia łatwo mi obarczyć tego Nieznajomego. To, że się gubię w życiu wynika z tego, że Jezus nie jest moim pasterzem, że nie słucham jego głosu i że prawdopodobnie zamiast Niego wybrałem sobie innych pasterzy. Warto więc zapytać siebie: kogo lub czego tak naprawdę słucham? Skąd czerpię mądrość życia? Kto mi mówi jak mam żyć? Czy słowa tego mojego pasterza dają mi życie, radość, pokój serca?

Po trzecie Jezus jest Synem Bożym, który jest z Ojcem jednością. Tekst ten podkreśla nie tylko Boską naturę Jezusa jako Syna Bożego, ale również to, że owce, czyli ci, którzy słuchają Jego głosu, są jednocześnie mocno zakorzenieni w samym Ojcu. Bycie owcą gwarantuje, że nikt ani nic nie jest w stanie wyrwać ich z ręki Boga. Słuchanie głosu pasterza gwarantuje bezpieczeństwo w dłoniach Boga.

Cała ta scena ma miejsce w czasie święta Poświęcenia Świątyni, którego ważnym elementem było zapalnie świec przypominających przywrócenie światła menory w oczyszczonej po bałwochwalczych rządach Antiocha IV Epifanesa świątyni. W tym kontekście Jezus mówiący Żydom w świątyni o swojej tożsamości objawia się tutaj jako światłość prawdziwa. To On jest „Światłością świata” (J 8,12). To On jest Tym, który może wnieść światło tam, gdzie panuje mrok z powodu grzechu, cierpienia, śmierci, lęku, kryzysu. I robi to w sposób konkretny. Będąc świadomym, że Jego osoba wzbudza wrogość wśród Żydów idzie mimo tego do świątyni, pozwala na konfrontację, aby mimo wszystko objawić się jako prawdziwe światło chanukowe w ciemności życia swoich bezpośrednich słuchaczy, obecnych tam wtedy Żydów, jak i naszej, dzisiejszych odbiorców tego słowa. Z tą samą mocą i odwagą Jezus chce wejść w sam środek naszych ciemności, do naszej wiary, która być może jak świątynia jerozolimska wymaga oczyszczenia, odnowienia, ponownej konsekracji, i wnieść tam światło. To, że w w.40 udaje się za Jordan nie oznacza tak naprawdę ucieczki z powodu lęku przed wrogością swoich słuchaczy. Jezus udaje się tam, ponieważ nie może umrzeć z powodu przemocy podburzonej zgrai, ale sam chce dać swoje życie w darze, gdy nadejdzie Jego godzina (por. J 2,4; 7,20; 8,20; 12,23; 17,1) aby nas ostatecznie wyrwać z naszych ciemności. „Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca” (J 10,18).

Meczet Kopuły Skały stojący dziś w miejscu świątyni jerozolimskiej. Fot. ks. Michał Zybała

Ojcowie Kościoła

„Syn Boży jest prawdziwym Bogiem, który ma od Ojca wszystko, co jest własnością Ojca. Nie ma dla Niego początku i czasu, kolejności i zmian. Nie jest On oddzielony od jednego Boga, ani też różny od Wszechmocnego. Odwiecznie jest jednorodzonym Synem wiecznego Ojca. Chrześcijanin, który wierzy w Ojca i Syna i Ducha Świętego, nie może odróżniać w tej samej istocie jednego Boga stopni jedności ani też zlewać Trójcy w jednej osobie. Nie wystarczy wyznawać jednak w Synu Bożym tylko istotę Ojca, jeśli nie wierzymy w to, że zachowując swoje bóstwo stał się podobny do nas. To ogołocenie samego siebie (Flp 2,7), jakie przyjął na siebie dla zbawienia ludzkości, było okazaniem Jego Miłosierdzia, a nie wyzbyciem się Jego własnej Mocy. Ponieważ według odwiecznego planu Boga „nie ma w żadnym inny zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12), więc Niewidzialny przyjął na siebie widzialną postać ludzką, istniejący poza czasem stał się w czasie, a niedostępny cierpieniu – istotą, która mogła cierpieć. To wszystko stało się nie dlatego, żeby moc Pana zniknęła w naszej słabości, lecz żeby nasza słabość mogła się zamienić w niezniszczalną siłę”. (św. Leon Wielki; Kazanie na Zmartwychwstanie Pańskie)

„[Jezus] okazuje swoje Bóstwo współistotne z Ojcem – dlatego na tym miejscu mówi: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30) – w swoim porządku, to jest w równości tej samej współistotnej natury, chce, aby ci, którzy są Jego, stanowili jedno, lecz w Nim, ponieważ bylibyśmy do tego niezdolni sami z siebie, będąc rozdzieleni przez różnie pożądliwości i chciwości i przez nieczystość grzechu”. (św. Augustyn; O Trójcy Świętej).

Kultura i sztuka

Fot. James Tissot, fot. Wikipedia

Fot. Wikipedia

Giotto, fot. Wikipedia

Życie Kościoła

Słowom Jezusa towarzyszą liczne „czyny, cuda i znaki” (Dz 2, 22), które ukazują, że Królestwo jest w Nim obecne. Potwierdzają one, że Jezus jest zapowiedzianym Mesjaszem. Znaki wypełniane przez Jezusa świadczą o tym, że został posłany przez Ojca. Zachęcają do wiary w Niego. Tym, którzy zwracają się do Jezusa z wiarą, udziela On tego, o co proszą. Cuda umacniają więc wiarę w Tego, który pełni dzieła swego Ojca; świadczą one, że Jezus jest Synem Bożym, Mogą jednak także dawać okazję do „zwątpienia” (Mt 11, 6). Nie mają zaspokajać ciekawości i magicznych pragnień. Mimo tak oczywistych cudów Jezus jest przez niektórych odrzucany; oskarża się Go nawet o to, że działa mocą złego ducha. (KKK 547-548)

„Drodzy Bracia, odpowiedzieliście wraz z Piotrem: Panie, do kogóż pójdziemy? Tylko Ty masz słowa życia wiecznego (J 6,67n). Z Tobą jesteśmy złączeni; wiatrom chwili nie pozwolimy się przygiąć ani wypędzić. Ty jesteś korzeniem, który niesie i daje życie. Nikt nie wyrwie z mojej ręki tych, których dał mi mój Ojciec, powiedziałeś Panie (J 10,28). Dlatego prosimy Cię, Panie, nie pozwól, aby nas wyrwano z Twej ręki. Nie pozwól, aby wierzący, których nam powierzyłeś, zostali wyrwani z Twoich rąk. Nie pozwól, aby wilki rozszarpały Twoje owce, które są przecież Twoją trzódką”. (kard. J. Ratzinger, Kazanie z okazji srebrnego jubileuszu sakry biskupiej kard. Meisnera, bp. Dicka i bp. Plögera; Kolonia 2000r.)

Dziedziniec świątyni jerozolimskiej z portykami. Fragment makiety. Fot. archiwum

Pytania do refleksji

  1. Kim jest dla mnie Jezus?
  2. W jakich sytuacja się z Nim kłócę, nie zgadzam się z Jego nauką? Dlaczego tak się dzieje?
  3. Czy chce być w rękach Ojca? Co najczęściej mnie z nich wyrywa?

Modlitwa

Panie Wszechwładny, Boże mocy i wszelkiego ciała, który żyjesz na wysokościach i patrzysz na pokornych, badasz serca i nerki, i ukryte rzeczy ludzi jawnie przewidujesz, niemająca początku i zawsze będąca Światłości, w którym nie masz odmiany lub zmiany, sam Nieśmiertelny Królu, przyjmij nasze modlitwy, które w obecnym czasie zanosimy ze skalanych ust naszych, odważając się na wielość Twoich łask, i przebacz nam nasze grzechy, które popełniliśmy czynem, słowem i myślą, świadome lub nieświadome, i oczyść nas z wszelkiego skalania ciał i ducha. Daj nam, czuwającym, sercem i trzeźwą myślą przejść całą noc obecnego życia, oczekując nadejścia świetlistego i objawionego dnia Jednorodzonego Twego Syna, Pan Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, w którym Sędzia wszystkich przyjdzie w chwale, aby każdemu oddać według jego uczynków, abyśmy nie upadli i nie stali się leniwi, ale czuwali i zostali znalezieni jako czuwający, gotowi do wejścia w radość i do Bożego pałacu Jego chwały, gdzie świętych głos nieustający i niewypowiedziana słodycz oglądających niewypowiedzianą dobroć Tego oblicza. Ty bowiem jesteś prawdziwa Światłością oświecająca i uświęcającą wszystko, i Ciebie całe stworzenie opiewa na wieki wieków. Amen (św. Bazyli Wielki)

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.