Drukuj Powrót do artykułu

Jak Raúl Castro został „ministrantem”

28 marca 2012 | 00:26 | Ks. Mieczysław Puzwicz (KAI Hawana) / pm Ⓒ Ⓟ

Pierwszy dzień pielgrzymki Benedykta XVI na Kubę upłynął pod znakiem katechezy. W trakcie Mszy św. odprawianej w poniedziałek po południu na placu Antonio Maceo w Santiago de Cuba popłynęły słowa o wielkości Bożego miłosierdzia, którego znakiem na Kubie jest figurka i kult Matki Bożej Miłosierdzia z El Cobre.

Kubańczycy otrzymali piękną wykładnię wiary i duchowe przesłanie wzywające do przyjęcia Bożego miłosierdzia i kierowania się zasadą miłosierdzia we wzajemnych relacjach. Papież odpowiedział w ten sposób na prośbę kubańskiego episkopatu o umocnienie wiary w narodzie.

Ale są też paradoksy papieskiej pielgrzymki. W Santiago słuchacze dopisali. Oprócz tych, których zorganizowały wschodnie diecezje kraju, licznie stawili się pracownicy fabryk, studenci, uczniowie, zobligowani do udziału w uroczystościach przez specjalne rozporządzenia reżimowych władz. Nawet członkowie partii i młodzieżówki komunistycznej mieli obowiązek zająć wyznaczone sektory i rzeczywiście zajęli.

W komentarzach samych Kubańczyków słychach zdziwienie, nieco żartobliwe, spowodowane nadzwyczajną religijną aktywnością Raula Castro. Najpierw w bardzo pobożny sposób powitał Benedykta XVI na lotnisku, a potem pojawił się na Mszy św. w Santiago, gdzie znów przemówił na koniec nabożeństwa. Żartuje się, że dotychczas na Kubie nikt nie wiedział, że Raul jest „ministrantem”. Być może jest to przewrotna metoda na uzyskanie sympatii w oczach rodaków.

Wizyta Benedykta XVI jest pilnie śledzona przez Kubańczyków, transmisję z Santiago ludzie oglądali w restauracjach, salonach fryzjerskich i pewnie we wszystkich domach, co dało się zauważyć przechodząc ulicami Hawany. Nie oglądali tej transmisji jedynie ci, którzy musieli zrealizować swoje bony na jajka i pieczywo stojąc w dosyć długich kolejkach.

Papież nie zabrał dotychczas głosu w sprawie demokracji na wyspie, nie wspomniał o Damach w Bieli czy więzionych opozycjonistach. Ale przyjechał, aby umocnić wiarę, a nie wspierać opozycję i tak chyba odbierają obecność Benedykta XVI sami Kubańczycy.

W samo południe, czyli ok. 21.00 czasu polskiego, Ojciec Święty przybył do Hawany. Stolica i cała zachodnia część Kuby oraz przybyła z Florydy diaspora kubańskich uchodźców czeka na kolejne słowa wiary i nadziei, które z pewnością popłyną w środę na Placu Rewolucji w Hawanie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.