Drukuj Powrót do artykułu

Jaka powinna być polityka prorodzinna w Polsce?

16 listopada 2011 | 18:41 | im, lk / ms Ⓒ Ⓟ

Jak korzystać z doświadczeń i sukcesów polityki rodzinnej innych krajów, co wpływa na dzietność, jakiego rodzaju pomocy oczekują rodziny od państwa – o tym rozmawiano 16 listopada w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.

Pod patronatem i z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego odbyła się debata „Solidarne Społeczeństwo – bezpieczna rodzina”. Jej celem było wypracowanie założeń strategicznych polityki rodzinnej w Polsce. Kolejne takie spotkanie ma mieć miejsce w styczniu 2012 r.

W spotkaniu udział wziął m.in. rzecznik praw dziecka Marek Michalak, przedstawiciele organizacji pozarządowych, administracji państwowej i samorządów terytorialnych. Dyskusję moderowała podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Irena Wóycicka. Debata była transmitowana przez stronę internetową Kancelarii prezydenta.

Polityka rodzinna nie może być traktowana jako źródło oszczędności, trzeba w nią inwestować jako gwarancję dobrej przyszłości Polaków – powiedział prezydent Komorowski, otwierając debatę. Podkreślił, że polityka rodzinna jest jednym ze „strategicznych tematów” i „najważniejszych wyzwań, przed jakim stoi Polska” i należy ją rozpatrywać jako w szerszym kontekście problemów demograficznych, do których zaliczył starzenie się społeczeństwa i związaną z tym konieczność przebudowy systemu emerytalnego.

– Nie jest to wyzwanie istniejące od dnia dzisiejszego. Nie można też na nie odpowiedzieć w jednej kadencji Sejmu i podczas jednej kadencji rządu czy prezydenta – zauważył prezydent. – Jest to problem, który wymaga ciągłej wymiany myśli, ciągłego szukania optymalnych rozwiązań, ale także ciągłej uwagi. Im więcej stabilności w przyjmowanych rozwiązaniach, tym lepiej – dodał Komorowski.

„Chciałbym bardzo, aby polityka rodzinna, wspierająca odpowiedzialne rodzicielstwo, odpowiadała na współczesne wyzwania demograficzne, w tym także na niską dzietność prowadzącą w konsekwencji do ograniczania szans rozwojowych naszego kraju” – zaznaczył prezydent. „Trzeba stale pamiętać, że jest to pytanie o przyszłość rozwoju społeczeństwa w wymiarze nie tylko demograficznym, ale i ekonomicznym”.

– Rodzinę planuje się nie na jedną kadencję, nie na jakikolwiek termin wyborczy, a polityka rodzinna często bywała planowana i kształtowana pod kątem bieżących potrzeb, także związanych z kalendarzem wyborczym. Wystarczy prześledzić szereg decyzji podejmowanych w tej kwestii w ostatnich dwudziestu paru latach – dodał prezydent.

Irena Elżbieta Kotowska z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie omówiła sytuację demograficzną w Europie oraz czynniki, które stymulują podniesienie dzietności kobiet. Tendencją utrzymującą się na Starym Kontynencie jest dzietność poniżej prostej zastępowalności pokoleń, przy jednoczesnym wydłużaniu się życia ludzkiego, rośnie rola migracji, przyśpiesza proces starzenia się społeczeństw, spada liczba ludności w wieku produkcyjnym. Jednocześnie obserwuje się późniejszy start młodych w dorosłe życie – długi czas mieszkają w domu rodziców, małżeństwa zawierają w późniejszym wieku, rośnie aktywność zawodowa kobiet, które później decydują się na pierwsze dziecko, zmieniają się role społeczne kobiet i mężczyzn. Widać też różnicę w dzietności między Europą Północno-Zachodnią i Środkową – gdzie dzietność jest nieco wyższa i utrzymuje się powyżej wskaźnika 1,5 a Europą Południową, gdzie ten wskaźnik jest poniżej 1,5. – Dzietność spada, ale Europejczycy deklarują chęć posiadania większej liczby potomstwa, ich aspiracje są większe niż faktyczna liczba dzieci – podkreślała Kotowska.

Z badań wynika, że w tych krajach, gdzie udaje się pogodzić macierzyństwo z zatrudnieniem kobiet, dzietność jest większa. Z kolei w Polsce młoda matka ma utrudniony dostęp do rozwoju kariery po urodzeniu dziecka, a przy dwojgu i więcej dzieci jej szanse na pracę maleją. Kobiety mające wyższe wykształcenie częściej decydują się na pierwsze dziecko niż bezrobotne, ale z kolei bezrobotne częściej decydują się na drugie dziecko.

Nie bez znaczenia jest stan polskich małżeństw. O tym czy małżonkowie decydują się na dzieci ma wpływ nie tylko stabilizacja finansowa oraz podział ról w domu, ale i trwałość małżeństwa, która również jest zagrożona.

Zdaniem Kotowskiej, wspieranie rodzicielstwa w Polsce powinno polegać na polityce łączenia pracy z rodziną, wspieraniu aspiracji zawodowych kobiet, przy jednoczesnym godzeniu ich z macierzyństwem. – Trzeba pamiętać, że niż demograficzny oznacza mniej kobiet w wieku rozrodczym, a to z kolei kolejny niż demograficzny – przestrzegała.

Bożena Balcerzak-Paradowska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych omawiała modele polityki rodzinnej we Francji, Irlandii i Szwecji. We Francji istnieje rozbudowany system pomocy finansowej, przy czym zasiłek przysługuje od drugiego dziecka. – Pierwsze dziecko traktowane jest jako spełnienie potrzeby rodziców, drugie jest już traktowane jako istotne ze społecznego punktu widzenia – mówiła Balcerzak-Paradowska. Istnieje też zasiłek na rozpoczęcie roku szkolnego, dla samotnych rodziców, dla rodzin z dziećmi do lat 3, istnieje też preferencyjny system ulg podatkowych. Francja wspiera też powrót kobiet na rynek pracy, są żłobki, ogródki dziecięce, państwo wspiera także zatrudnianie opiekunek.

Szwecja także wspiera rodziny finansowo dając im zasiłki, urlop rodzicielski trwa 480 dni, i mogą z niego korzystać zarówno kobiety, jak i mężczyźni, rozwinięty jest też bardzo system opieki pozarodzinnej. Nie ma ulg podatkowych.

Irlandia oprócz zasiłków i ulg podatkowych – dla uboższych rodzin zasiłek na ubranie i obuwie szkolne, zakup podręczników, zwolnienia z opłat egzaminacyjnych i opłat za transport oraz dodatek edukacyjny dla dzieci z obszarów peryferyjnych – rozwinęła system opieki nad dziećmi – żłobki przedszkola, ogniska dla dzieci, opiekunki i centra opieki oraz usługi edukacyjne, wyrównujące szanse 3-4-latków. Dzieci do szkoły uczęszczają od 6. roku życia (od 4-5 jeśli uwzględni się etap wyrównywania szans edukacyjnych w przedszkolu).

– Sukces demograficzny zależy od nakładów państwa na politykę rodzinną – podkreślała Balcerzak-Paradowska. – Polega on nie tylko na pomocy finansowej rodzinom, które nie radzą sobie, ale także na ulgach podatkowych, takich jak możliwość rozliczania się małżonków wspólnie, podwyższenie kwoty wolnej od podatku zależnie od sytuacji rodzinnej, bezpośrednie ulgi na dzieci, odpisy na cele edukacyjne, związane z wychowaniem dzieci i medyczne.

Prof. Urszula Sztandar-Sztanderska z UW mówiła o potrzebie odciążenia czasowego rodzin. Przeciętnie dziecko do 3. roku życia wymaga opieki 50 godzin tygodniowo. W wieku szkolnym – do 27 godzin tygodniowo. W dzisiejszych realiach trudno o to, by jedna z osób w rodzinie w ogóle nie pracowała. Dlatego kluczową kwestią jest dostęp opieki dla dziecka. Jeśli pozwolić sobie na zatrudnienie opiekunki mogą tylko bogatsi, to następuje rozwarstwienie społeczeństwa. Osoby niezamożne nie stać na pomoc i ich dzietność jest wówczas mniejsza. Opieka musi więc być wspomagana finansowo. Powinna być również większa oferta zajęć pozaszkolnych dla dzieci.

Z kolei prof. Zbigniew Strzelecki oraz Łukasz Hart zwracali uwagę na sytuację małżeństw z Polsce. Podkreślali potrzebę mediacji dla małżeństw o długim stażu, które przeżywają trudności oraz odpowiednie przygotowanie młodzieży do małżeństwa – duży procent rozwodów przypada na małżeństwa zawarte w bardzo młodym wieku – 20-24 lat.

Łukasz Hart zwracał też uwagę, że stanowione prawo powinno być konsultowane, by przewidzieć jego negatywne dla rodziny skutki, tak jak w przypadku prawa do zasiłków dla samotnych rodziców, które w 2004 roku spowodowało gwałtowny wzrost separacji i rozwodów.

Joanna Krupska ze stowarzyszenia Dużych Rodzin 3 plus mówiła o potrzebach rodzin wielodzietnych. Takich rodzin jest w Polsce zaledwie 17 proc., ale dzieci z nich pochodzące stanowią jedna trzecią wszystkich dzieci. Jednocześnie rodziny wielodzietne są w naszym kraju zazwyczaj ubogie, ponieważ dochód trzeba w nich podzielić na większa liczbę osób, a do tego jedno z małżonków często rezygnuje z pracy. Joanna Krupska, która jest matką siedmiorga dzieci, przez 20 lat pracowała w domu. – Gdy dzieci w domu jest więcej, nie ma potrzeby przedszkola – mówiła. – Nie widzę negatywnych skutków mojej decyzji, że nie posłałam ich do przedszkola, nie ma negatywnych skutków rozwojowych. Podkreślała potrzebę wyboru w rodzinie – czy matka chce pójść do pracy czy też towarzyszyć mu w rozwoju w domu.

Krupska zwracała też uwagę na Kartę Dużych Rodzin – inicjatywę, którą podjęło już kilka miast, polegającą na przyznawaniu zniżek dla rodzin wielodzietnych w muzeach, kinach, komunikacji miejskiej. – Chcielibyśmy aby takie Karty miały charakter ogólnopolski – powiedziała.

Prezydent Bronisław Komorowski podsumowywał część debaty, w której brał udział mówiąc, że ważne jest, by korzystać z doświadczeń innych państw, którym udało się uzyskać sukces demograficzny, by szukać rozwiązań dla naszych problemów. Przyznał, że ważna jest elastyczność rozwiązań, np. w systemie podatkowym oraz ostrożność w ustanawianiu praw, które mogą – mimo dobrych intencji – spowodować czasowej negatywne skutki. Ważna jest także podmiotowość rodziny, by nie ustalać z góry sztywnych zasad i ram, by uznawać, ze rodziny same widzą co jest dla nich najlepsze i jakie są realia. – Oprócz szukania rozwiązań oznaczających większe zaangażowanie się państwa, środków jego budżetu, szukać trzeba takich obszarów, gdzie można mobilizować środki i możliwości już istniejące – powiedział prezydent Komorowski. Wskazał tu m.in. na organizacje.

Dzisiejsze spotkanie w Pałacu Prezydenckim odbyło się w ramach Forum Debaty Publicznej „Solidarne Społeczeństwo – bezpieczna rodzina”. Prezydencka debata ma pomóc w sprecyzowaniu podstawowych kierunków i form działania na rzecz odpowiedzialnego rodzicielstwa w naszym kraju. Następna debata odbędzie się prawdopodobnie w styczniu 2012 r.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.