Drukuj Powrót do artykułu

Jan Paweł II i dzieci – wystawa w Sejmie

31 maja 2005 | 16:00 | rl //mr Ⓒ Ⓟ

Prawie 50 zdjęć przedstawiających Jana Pawła II i dzieci można oglądać na wystawie w siedzibie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Uroczystego otwarcia ekspozycji zatytułowanej „Największe spotkania” dokonał papieski fotograf Arturo Mari oraz rzecznik praw dziecka Paweł Jaros.

Uczestniczący w uroczystości otwarcia wystawy abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce podkreślił, że zdjęcia zawsze pozostaną świadectwem pontyfikatu i misji papieża w świecie. Zdaniem abp Kowalczyka Jan Paweł II napisał „wiele encyklik bez słów”. „W nich za pomocą gestów wyrażał szereg przesłań do współczesnego świata” – powiedział nuncjusz apostolski.
– Tytuł wystawy „Najważniejsze spotkania” został użyty, by wyrazić miłość Jana Pawła II do dzieci – mówił wicemarszałek Sejmu Kazimierz Ujazdowski. Dodał, że papieskie zdjęcia powinny przypominać o prawie do życia, a w tej kwestii, także w Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia. „Naszym zadaniem jest budować cywilizację sprzyjającą ochronie dzieci” – mówił wicemarszałek.
Na wystawie można zobaczyć 46 fotografii, przeważnie do tej pory niepublikowanych, przedstawiających Jana Pawła II podczas spotkań z dziećmi: w ramach pielgrzymek, audiencji prywatnych, nieoficjalnych spotkań i wielkich uroczystości. Ich autorem jest osobisty papieski fotograf Arturo Mari. „Dziękuję Polakom za wielkie wsparcie, którego mi udzielali. To pomogło w wypełnianiu mojego zadania” – mówił podczas uroczystości w Sejmie. Mari dodał, że to nie talent sprawił, iż mógł pokazać jakim był Jan Paweł II, ale sprawiła to osobowość Papieża. „Natchnęło mnie to, aby tak go uchwycić, by oglądający mogli na zdjęciach tę niezwykłą osobowość dostrzec”.
Arturo Marii ze wzruszeniem opowiadał o swoim ostatnim spotkaniu z Janem Pawłem II, zaledwie na kilka godzin przed jego śmiercią. Gdy Jan Paweł II usłyszał, że przyszedł Arturo, Papież otworzył lekko przymknięte oczy i powiedział: Dziękuję. „Nie mogłem wytrzymać tego napięcia, emocji” – opowiadał łamiącym się głosem Mari. Fotograf dodał, że osobiście boli go, iż twierdzi się, że w swych ostatnich dniach Papież był w śpiączce, podłączony do skomplikowanej aparatury. „Nic takiego nie miało miejsca” – powiedział stanowczo.
Prezentowane w Sejmie zdjęcia zostały wybrane spośród kilkunastu tysięcy innych. Każde opatrzone jest krótką wypowiedzią Jana Pawła II, pochodzącą z jego homilii, przemówień i dokumentów. Na motto ekspozycji wybrano słowa z Ewangelii wg. św. Łukasza „Kto przyjmuje to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje” (Łk 9, 48). Przez najbliższe kilka dni ekspozycję oglądać będzie można w budynku Sejmu, a następnie na czwartym piętrze Pałacu Kultury i Nauki.
Organizatorami ekspozycji są: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, portal www.janpaweldrugi.com.pl oraz Rzecznik Praw Dziecka Paweł Jaros.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.