Drukuj Powrót do artykułu

Jasna Góra: członkowie Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta modlili się za ubogich

18 listopada 2018 | 17:42 | mir/R. Jasna Góra | Częstochowa Ⓒ Ⓟ

Przyznają, że prawdziwą motywację do swej pracy przeżywanej w duchu służby czerpią z postawy swojego Patrona – Apostoła Ubogich. W obchodzony dziś II Światowy Dzień Ubogich w intencji najbiedniejszych modlili się na Jasnej Górze członkowie Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta.

Ks. Stanisław Słowik, krajowy kapelan Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta podkreślił, że modlitwa na Jasnej Górze jest okazją, by powierzyć Maryi wszystkie wyzwania i zadania przed jakimi stoi stowarzyszenie.

„Każdemu głodnemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu odzież. Jak nie można dużo to mało…” – tę zasadę, która obowiązywała w przytuliskach organizowanych przez św. Brata Alberta, Towarzystwo stara się stosować w swoich ośrodkach. Działa od 1981 roku. Jest pierwszą w Polsce organizacją pozarządową, która zajęła się pomocą bezdomnym.

Towarzystwo powstało kilka tygodni przed stanem wojennym, w listopadzie 1981 r. we Wrocławiu, gdzie wokół furty Seminarium Duchownego, gromadziła się rzesza bezdomnych. W tamtym czasie władze nie pozwalały na oficjalne przyznawanie się do tego, że są ludzie bezdomni czy też tacy, którzy nie mają środków do życia, dlatego nie zgadzano się na utworzenie stowarzyszenia, które by taką pomoc organizowało. Dopiero pod koniec okresu legalnej 'Solidarności’, tuż przed stanem wojennym, ks. kard. Henryk Gulbinowicz zdołał przekonać ówczesnego wojewodę wrocławskiego, by zgodził się na zarejestrowanie Towarzystwa. I tak pierwsze schronisko we Wrocławiu przy ul. Lotniczej ruszyło na Boże Narodzenie w 1981 r.

Ks. Słowik pytany o zadania i wyzwania w obecnej chwili zauważa, ze kolejną grupa, którą trzeba objąć troską to ludzie starsi, emeryci i renciści, którzy coraz częściej nie mogą podołać wysokim kosztom utrzymania,
Pracujący w Stowarzyszeniu wśród źródeł ubóstwa wymieniają np. brak umiejętności przystosowania się do nowych warunków pracy osób, które rozpoczynały życie zawodowe w okresie komunizmu a teraz są w okresie przedemerytalnym. To także osoby powracające z tzw. pierwszej emigracji, które jak rozpoczęła się wolna Polska wyjechały za granicę, tam pracowały w większości na czarno, nie ułożyły sobie życia albo utraciły kontakt z rodzinami i teraz bez środków do życia.

„I rośnie nam trzecie grupa najuboższych, to są te osoby, które zachłysnęły się wolnością, młode osoby, które doszły do wniosku, że nie będą tutaj sobie układać życia, nie będą się uczyć, że nie będą pracować na najniższej krajowej, tylko wyjadą dorobić się majątku, który ma starczyć na całe życie, a okazuje się, że to nie jest tak. Ci ludzie wracają, rodziny mają rozbite, jak wracają nie umieją się odnaleźć w naszych realiach, czyli wrócić do poziomu pracy z najniższą krajową. Poza tym jest coraz większy brak więzi emocjonalnych w rodzinach, pokoleniowych” – diagnozuje Anna Wójcik członek Rady Naczelnej Towarzystwa i prezes Koła w Dębicy na Podkarpaciu.

Nawiązując do papieskiego przesłania na II światowy Dzień Ubogich, ks. Słowik zauważył, ze coraz bardziej potrzeba w naszych społeczeństwach ludzi, którzy potrafią wsłuchać się w głos ubogich, właściwie odczytać ich potrzeby i pragnienia. Wyraził wdzięczność wszystkim zaangażowanym w prace Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta, to w sumie 3,5 tys. osób. Wśród nich jest Anna Wójcik, która przed laty rozpoczęła pracę jako wolontariuszka, by z czasem porzucić dobrze płatne zajęcie na rzecz pracy w stowarzyszeniu.

Anna Wójcik zauważyła, ze żyjący obok nas ludzie potrzebujący, wykluczeni społecznie, nieporadni życiowo to dla nas sprawdzian z naszego człowieczeństwa i wyobraźni miłosierdzia.

Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta poprzez koła w całym kraju pomaga dziennie ok. 6 tysiącom osób potrzebujących.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.