Jasna Góra – potrzeba jeszcze większego modlitewnego szturmu do nieba

Na potrzebę jeszcze większego modlitewnego szturmu do nieba o pokój w Ukrainie wskazują dziś paulini i pielgrzymi. – Ta tragedia wydaje się nie mieć końca, tym bardziej potrzeba naszej modlitwy – mówią. – Ta wojna nie jest tylko wojną w Ukrainie, to wojna za nas i dla nas – przypominał podczas Mszy św. w ramach pielgrzymki przewodników turystycznych bp Krzysztof Zadarko. Podkreślał, że jest to wojna o wartości, za naszą Europę.

– W obliczu ciemnej tragedii, w obliczu diabła, który zdziera maski ze swoich postaci, wybitnych ludzi tego świata, odsłaniając demoniczne siły, bardzo potrzebujemy ludzi, którzy przeprowadzą nas i te miliony ludzi uciekających przed wojną, tam, gdzie jest piękno, dobro, gdzie jest Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel i Pan – mówił przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. migracji, turystyki i pielgrzymek.

– Co możemy więcej poza modlitwą? Możemy i wspomagamy, ale przede wszystkim modlitwa, modlitwa, modlitwa …- mówią przybywający na Jasną Górę.

Jasnogórscy pielgrzymi i tutaj są świadkami poruszających scen.

Pani Svietłana, uczestnicząca w pielgrzymce przewodników turystycznych opowiada o przypadkowo słyszanej rozmowie ukraińskiej matki ze swymi dziećmi. Na pytanie dzieci dlaczego tu jesteśmy, matka odpowiadała: „siądźcie tu, zamknijcie oczy, tu jest ciepło, cicho, nie ma wojny, po prostu odpoczywajmy, tu Bóg na nas patrzy”.

– Jasna Góra jest teraz rzeczywiście chyba tym miejscem, które daje nam siłę, by próbować zrozumieć to, co się dzieje. Musimy postarać się wszelkimi możliwymi sposobami przeciwstawić się złu – powiedziała przewodniczka.

O. Marian Waligóra na zakończenie jednej z niedzielnych Mszy św. zachęcał do jeszcze większej modlitwy o pokój na świecie, a zwłaszcza w Ukrainie. – Widzimy, że te wydarzenia stwarzają wrażenie, jakby miały nie mieć końca stąd tym bardziej potrzeba tego szturmu modlitewnego. Też dziękujemy za ofiarność i otwarte serca wobec naszych braci uchodźców przeżywających bardzo trudne chwile w swoim życiu – powiedział paulin.