Drukuj Powrót do artykułu

Jeden z Kościołów protestanckich sprzedawał „cudowny lek” na koronawirusa

27 kwietnia 2020 | 04:00 | o. pj (KAI Tokio) / hsz | Tokio Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Christin Hume / Unsplash

Ministerstwo Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zabroniło sprzedaży w jednym ze zborów protestanckich rozpuszczalnika MMS (Miracle Mineral Solution), uważanego przez tamtejszego pastora Marka Grenona za cudowny środek na różne niedomagania i schorzenia. Dotychczas były to choroba Altzheimera, autyzm, rak mózgu, AIDS i stwardnienie rozsiane, a obecnie pastor dodał do tego Covid-19.

Protestancka wspólnota wyznaniowa Genesis II w Bradenton na Florydzie, podkreślająca swoją niezależność od głównych organizacji religijnych, jest potocznie określana mianem „Kościoła – Wybielacza” (The Church of Bleach). Nazwa ta wzięła się stąd, że jako cudowne lekarstwo na różne ciężkie choroby miejscowy pastor Mark Grenon propaguje i sprzedaje wspomniany rozpuszczalnik. Na stronie internetowej parafii napisano: „Koronawirsus można wyleczyć. Dorośli powinni zażywać 3 krople MMS, a dzieci jedną kroplę co 8 godzin przez 3 dni”.

Gdy tylko media przekazały wiadomość o sprzedaży tak oryginalnego „lekarstwa”, natychmiast zainteresowały się nią władze. 8 kwietnia rządowa agencja FDA wysłała upomnienie do pastora i dołączyła do kościelnego ogłoszenia informację, że „osoby spożywające MMS, piją w rzeczywistości rozpuszczalnik”. Dodano także ostrzeżenie przed skutkami ubocznymi, które mogą towarzyszyć zażywaniu tego „lekarstwa”: wymioty, biegunka, a nawet zagrożenie życia u osób cierpiących na wysokie ciśnienie.

Okazuje się, że były już ofiary śmiertelne takich praktyk. W 2015 agencja ABC News podała, że zmarła żona byłego burmistrza San Juan Capistrano w Kalifornii – Douga Nasha. Chorowała ona na malarię i zmarła 12 godzin po wypiciu MMS. Mimo to pastor odrzucił te argumenty, twierdząc, że działa w „Wolnym Kościele” i „nikt nie będzie go pouczał, co jest sakramentem, a co nie”.

Warto przy okazji przypomnieć, że na konferencji prasowej 22 kwietnia w Waszyngtonie prezydent Donald Trump z właściwą sobie nonszalancją powiedział: „Istnieją różne środki dezynfekujące [do czyszczenia rzeczy], które można by zastosować także wobec ludzi w walce z wirusem”. Później wprawdzie sprostowano tę wypowiedź, ale zdążyła ona z jednej strony przerazić, z drugiej zaś rozbawić niektórych lekarzy i amerykańskie media.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.