Jedyna piesza pielgrzymka rolników dotarła na Jasną Górę

Piesza pielgrzymka rolników diec. zielonogórsko-gorzowskiej dotarła na Jasną Górę. Wśród wielu intencji pątnicy nieśli ze sobą radości i bolączki polskiej wsi, dziękowali za 1050 lat chrześcijańskiej Ojczyzny i wypraszali łaski dla młodzieży przygotowującej się do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Motto pielgrzymki stanowiły słowa: „Błogosławieni miłosierni”.

– To dla nas czas szczególny – podkreślał przewodnik pielgrzymki i duszpasterz rolników, ks. Paweł Mydłowski – Czas bezpośredniego przygotowania do Światowych Dni Młodzieży. – Też szliśmy w takim duchu, by „utorować tę drogę” i dla następnych pielgrzymek, ale tez i dla samego Ojca Świętego, żeby omodlić tę pielgrzymkę, czas 1050 rocznicy chrztu Polski, czas Roku Miłosierdzia. To wszystko wybrzmiewało każdego dnia w naszym pielgrzymowaniu.

Pielgrzymi pokonali w ciągu 11 dni ponad 350 km. Rolnicy oraz ich rodziny wyruszyli 2 lipca z sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Otyniu. To jedyna rolnicza pielgrzymka, która od 33 lat na Jasną Górę pielgrzymuje pieszo. Barbara Płuciniak na pątniczy szlak wyruszyła już po raz piaty, by – jak podkreśla – kontynuować tradycję rodzinną. Rodzice pani Barbary wędrowali do Częstochowy i z pielgrzymką warszawską, i z gorzowską. – Pielgrzymowanie daje siłę do pracy. Potrzebujemy siły duchowej, aby mieć siłę fizyczna – podkreśla rolniczka.

Za świadectwo wiary i wielkie przywiązanie to rodzimej tradycji, czego wyrazem jest także piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę dziękował pątnikom pasterz diecezji. Bp Tadeusz Lityński przemierzył z pielgrzymami ostatnie kilometry i wprowadził ich do Sanktuarium. O godz. 13.00 w Kaplicy Matki Bożej przewodniczył Eucharystii. – Jestem pełen uznania i podziwu dla wytrwałości tej grupy, która po raz 33 omadla polskie rolnictwo, polskich rolników. Są tutaj dzieci, wnukowie, rodziny rolnicze, to jest tez szczególny przyczynek, aby podziękować Panu Bogu za takich ludzi, którzy dają piękne świadectwo odpowiedzialności za ojczysty dom – mówił bp Lityński w rozmowie z KAI.

Wśród wielu intencji pątnicy nieśli ze sobą radości i bolączki polskiej wsi. – Żeby w naszej Ojczyźnie nie zabrakło chleba – mówili wierni z parafii św. Michała Archanioła w Ciosańcu, którzy na Jasnej Górze powitali pieszych pielgrzymów. – Zdaniem pani Iwony z Leszna praca na roli jest bardzo ciężka, bardzo niedoceniana i bardzo lekceważona.

Pierwsza pielgrzymka piesza rolników z diec. zielonogórsko-gorzowskiej była zorganizowana 33 lata temu i wyszła bez pozwolenia ówczesnej władzy komunistycznej. Powstała na bazie „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Zawsze organizowana jest jeszcze przed żniwami, bowiem to jedyny okres, kiedy rolnicy mogą wyruszyć na szlak. Od kilku lat w grupie dominuje młodzież. W tym roku dotarło ponad 90 osób. Towarzyszyło im 350 pielgrzymów duchowych.