Dzisiaj w serwisie e.kai.pl ukazał się pięciotysięczny komentarz czytelnika do wiadomości. Zainteresowanie internautów możliwością wypowiedzi pod depeszami okazało się niespodziewanie duże.

Rekordowy komentarz ukazał się dokładnie o godz.10.20 jako opinia pod informacją o zysku Caritas ze sprzedaży świec tegorocznego Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Internautka podpisana „Marzanna”, pytająca innych uczestników dyskusji „Po co ta kłótnia?”, zapewne nie wiedziała, że wstukuje komentarz z numerem „5000”.
Od pierwszych minut funkcjonowania serwisu e.kai.pl w nowym kształcie, możliwość komentowania zamieszczonym tu depesz cieszyła się zaskakującym powodzeniem. Szybko okazało się, że publikowane tu depesze potrafią wywołać niezwykle ożywione dyskusje. Największą ilością dopisanych opinii cieszyły się jak dotąd m.in. artykuły o wejściu Polski do UE, o dyskusji wokół spowiedzi przez internet, o przyjęciu przez Prymasa projektu Świątyni Opatrzności, egzorcyzmach, Wielkiej Orkiestrze J. Owsiaka oraz eutanazji. Rekordzistą pod względem ilości komentarzy Czytelników okazała się natomiast niedawno depesza o papieskiej krytyce rozwodów: napisano do niej dokładnie 219 opinii.
– Bardzo cieszymy się z tego zainteresowania – mówi red. Tomasz Królak, wiceprezes KAI odpowiedzialny za serwis e.kai.pl. – Chcemy, aby te rzeczowe, choć często drapieżne dyskusje okazywały się twórczą wymianą zdań – dodaje red. Królak.
Redakcja przyznaje, że coraz częściej dość duża swoboda wypowiedzi za pośrednictwem serwisu spotyka się z głosami krytyki. System publikacji opinii obsługiwany jest bowiem całkowicie przez automat, a redaktorzy zmuszani są do ingerencji wśród komentarzy w skrajnych przypadkach. Jednak zaczęły już odzywać się głosy, że powinno się cenzurować wszystkie wypowiedzi o charakterze antykościelnym i antyreligijnym. Redakcja nie podziela tej opinii. – Nie chcemy być „katolicką cieplarnią”, na łamach której ukazują się tylko głosy ludzi głębokich i wrażliwych, ani też forum, na którym „przykłada się” myślącym źle o Kościele – odpowiada red. Królak. Zaznacza, że właśnie wypowiedzi osób niechętnych chrześcijańskiej wierze pomagają samym chrześcijanom poznać sposób myślenia tych, do których wierzący powinni starać się dotrzeć.
Prowadzone przez Redakcję dokładne badania wskazują, że liczba zamieszczanych komentarzy systematycznie wzrasta już od 3 grudnia, kiedy wystartował nowy serwis. Dziennie na stronie internauci zamieszczają średnio 75 opinii, jednak bywały dni, że dzienna liczba komentarzy wyniosła ponad 200.

Dzisiaj w serwisie e.kai.pl ukazał się pięciotysięczny komentarz czytelnika do wiadomości. Zainteresowanie internautów możliwością wypowiedzi pod depeszami okazało się niespodziewanie duże.

Rekordowy komentarz ukazał się dokładnie o godz.10.20 jako opinia pod informacją o zysku Caritas ze sprzedaży świec tegorocznego Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Internautka podpisana „Marzanna”, pytająca innych uczestników dyskusji „Po co ta kłótnia?”, zapewne nie wiedziała, że wstukuje komentarz z numerem „5000”.
Od pierwszych minut funkcjonowania serwisu e.kai.pl w nowym kształcie, możliwość komentowania zamieszczonym tu depesz cieszyła się zaskakującym powodzeniem. Szybko okazało się, że publikowane tu depesze potrafią wywołać niezwykle ożywione dyskusje. Największą ilością dopisanych opinii cieszyły się jak dotąd m.in. artykuły o wejściu Polski do UE, o dyskusji wokół spowiedzi przez internet, o przyjęciu przez Prymasa projektu Świątyni Opatrzności, egzorcyzmach, Wielkiej Orkiestrze J. Owsiaka oraz eutanazji. Rekordzistą pod względem ilości komentarzy Czytelników okazała się natomiast niedawno depesza o papieskiej krytyce rozwodów: napisano do niej dokładnie 219 opinii.
– Bardzo cieszymy się z tego zainteresowania – mówi red. Tomasz Królak, wiceprezes KAI odpowiedzialny za serwis e.kai.pl. – Chcemy, aby te rzeczowe, choć często drapieżne dyskusje okazywały się twórczą wymianą zdań – dodaje red. Królak.
Redakcja przyznaje, że coraz częściej prawie całkowita wolność wypowiedzi za pośrednictwem serwisu spotyka się z krytyką niektórych Czytelników. System publikacji opinii obsługiwany jest bowiem całkowicie przez automat, a redaktorzy usuwają tylko te komentarze, które zawierają wulgaryzmy. Jednak zaczęły już odzywać się głosy, że powinno się cenzurować również wypowiedzi o charakterze antykościelnym i antyreligijnym. Redakcja nie podziela tej opinii. – Nie chcemy być „katolicką cieplarnią”, na łamach której ukazują się tylko głosy ludzi głębokich i wrażliwych, ani też forum, na którym „przykłada się” myślącym źle o Kościele – odpowiada red. Królak. Zaznacza, że właśnie wypowiedzi osób niechętnych chrześcijańskiej wierze pomagają samym chrześcijanom poznać sposób myślenia tych, do których wierzący powinni starać się dotrzeć.
Prowadzone przez Redakcję dokładne badania wskazują, że liczba zamieszczanych komentarzy systematycznie wzrasta już od 3 grudnia, kiedy wystartował nowy serwis. Dziennie na stronie internauci zamieszczają średnio 75 opinii, jednak bywały dni, że dzienna liczba komentarzy wyniosła ponad 200.

Dzisiaj w serwisie e.kai.pl ukazał się pięciotysięczny komentarz czytelnika do wiadomości. Zainteresowanie internautów możliwością wypowiedzi pod depeszami okazało się niespodziewanie duże.

Rekordowy komentarz ukazał się dokładnie o godz.10.20 jako opinia pod informacją o zysku Caritas ze sprzedaży świec tegorocznego Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Internautka podpisana „Marzanna”, pytająca innych uczestników dyskusji „Po co ta kłótnia?”, zapewne nie wiedziała, że wstukuje komentarz z numerem „5000”.
Od pierwszych minut funkcjonowania serwisu e.kai.pl w nowym kształcie, możliwość komentowania zamieszczonym tu depesz cieszyła się zaskakującym powodzeniem. Szybko okazało się, że publikowane tu depesze potrafią wywołać niezwykle ożywione dyskusje. Największą ilością dopisanych opinii cieszyły się jak dotąd m.in. artykuły o wejściu Polski do UE, o dyskusji wokół spowiedzi przez internet, o przyjęciu przez Prymasa projektu Świątyni Opatrzności, egzorcyzmach, Wielkiej Orkiestrze J. Owsiaka oraz eutanazji. Rekordzistą pod względem ilości komentarzy Czytelników okazała się natomiast niedawno depesza o papieskiej krytyce rozwodów: napisano do niej dokładnie 219 opinii.
– Bardzo cieszymy się z tego zainteresowania – mówi red. Tomasz Królak, wiceprezes KAI odpowiedzialny za serwis e.kai.pl. – Chcemy, aby te rzeczowe, choć często drapieżne dyskusje okazywały się twórczą wymianą zdań – dodaje red. Królak.
Redakcja przyznaje, że coraz częściej prawie całkowita wolność wypowiedzi za pośrednictwem serwisu spotyka się z krytyką niektórych Czytelników. System publikacji opinii obsługiwany jest bowiem całkowicie przez automat, a redaktorzy usuwają tylko te komentarze, które zawierają wulgaryzmy. Jednak zaczęły już odzywać się głosy, że powinno się cenzurować również wypowiedzi o charakterze antykościelnym i antyreligijnym. Redakcja nie podziela tej opinii. – Nie chcemy być „katolicką cieplarnią”, na łamach której ukazują się tylko głosy ludzi głębokich i wrażliwych, ani też forum, na którym „przykłada się” myślącym źle o Kościele – odpowiada red. Królak. Zaznacza, że właśnie wypowiedzi osób niechętnych chrześcijańskiej wierze pomagają samym chrześcijanom poznać sposób myślenia tych, do których wierzący powinni starać się dotrzeć.
Prowadzone przez Redakcję dokładne badania wskazują, że liczba zamieszczanych komentarzy systematycznie wzrasta już od 3 grudnia, kiedy wystartował nowy serwis. Dziennie na stronie internauci zamieszczają średnio 75 opinii dziennie, jednak bywały dni, że dzienna liczba komentarzy wyniosła ponad 200.