Jubileuszowa XXV Pielgrzymka Kolarska z Wrocławia na Jasną Górę
03 lipca 2025 | 14:32 | mraj | Wrocław Ⓒ Ⓟ

W dwa dni przemierzają na rowerach trasę długości 350 kilometrów. Z Wrocławia na Jasną Górę i z powrotem. Profesjonalni kolarze, byli mistrzowie Polski i triumfatorzy wielkich wyścigów po raz 25. wybrali się na pielgrzymkę przed obraz Królowej Polski.
Grupa kilkudziesięciu kolarzy od ćwierć wieku bierze udział w dwudniowej kolarskiej pielgrzymce na Jasną Górę. Pierwszego dnia pokonują 175 kilometrów z Wrocławia do Częstochowy w około 6 godzin. Przy średniej prędkości jazdy ok. 35 km/h. Pierwszy postój odbywa się po przejechaniu… 104 kilometrów. To wyzwanie dla tych, którzy mają doświadczenie w kolarstwie szosowym.
Wydarzenie co roku organizuje triumfator Tour de Pologne z 1979 r., a dziś właściciel firmy rowerowej – Henryk Charucki. Na Jasnej Górze uczestnicy pielgrzymki biorą udział w Drodze Krzyżowej na Wałach Jasnogórskich, a później we Mszy św. dla środowiska kolarskiego. Następnego dnia wracają na rowerach do Wrocławia.
– Tu nie liczba, ale jakość pielgrzymów się liczy. Nigdy nie agitowaliśmy, nie namawialiśmy nikogo za wszelką cenę. Najważniejszym celem naszej jazdy jest Droga Krzyżowa i Msza święta na Jasnej Górze. Tu nie chodzi o trening, czy piwko w Częstochowie, ale o modlitwę, która w takim miejscu jest pięknym przeżyciem – mówi Henryk Charucki.
W tym roku na Jasną Górę pielgrzymowało w ten sposób 45 osób. A wśród nich 12 latka – Alena. Przejechała całą trasę czyli w jedną i w drugą stronę (350 km) w tempie dorosłych.
– To słowo „kolarska”, a nie „rowerowa” pokazuje charakter pielgrzymki. Biorą w niej udział profesjonalni kolarze, byli mistrzowie Polski i świata. Często także ludzie z zagranicy oraz z innych miast niż Wrocław. Takie pielgrzymowanie jednoczy ludzi i wpisuje się ich sportowy tryb życia. Przez całą trasę nie spadła ani jedna kropla deszczu, natomiast kilka minut po dojechaniu ostatniego uczestnika do Wrocławia, lunął deszcz. Pan Bóg nas, jak Izraelitów, przeprowadził suchą stopą przez pielgrzymkę – mówi ks. Kamil Leszczyński SDS, który był jednym uczestników, a zarazem opiekunem duchowym wydarzenia.
Henryk Charucki przy okazji jubileuszu wspomina początki pielgrzymki.
– Pamiętam, jak przyjechał do mnie franciszkanin Bonawentura, któremu dobierałem rower do jeżdżenia. Zaproponował zorganizowanie pielgrzymki na Górę św. Anny, ale ja z kolei zaproponowałem pielgrzymkę na Jasną Górę. Zgodził się i mówi: „Jak byśmy z dziesięć edycji zrobili, to byłoby coś”. I ostatecznie udało się ich zrobić dwadzieścia pięć. Na pierwszej edycji jechało dziewięć osób – siedem na rowerach i dwie w samochodzie. Ludzie po tylu latach dalej chcą jeździć. Jeśli Bóg nam zdrowie da, będziemy kontynuować inicjatywę – opowiada doświadczony kolarz.
Jak podkreśla, w podróży rowerowej nie da się prowadzić wspólnych, zorganizowanych modlitw. Najwięcej dzieje się we wnętrzu, w głowie pielgrzyma. Oczywiście, cały czas trzeba zachowywać czujność ze względu na szybką jazdę.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.