Drukuj Powrót do artykułu

Kamień Śląski: międzynarodowa konferencja o finansowaniu Kościołów (synteza) JUŻ JEST

25 kwietnia 2012 | 17:05 | mp, tom Ⓒ Ⓟ

Znani specjaliści od finansów kościelnych z Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Polski obradowali w Kamieniu Śląskim i Opolu podczas zakończonej dziś konferencji „Finansowanie związków wyznaniowych w Polsce i w krajach niemieckojęzycznych – stan aktualny oraz perspektywy zmian”.

Jak to działa w Niemczech

Ks. prof. Alfred Hierold z Uniwersytetu w Bambergu przypomniał, że niemiecki Kościół utrzymywany jest zasadniczo z ofiar wiernych, dotacji państwowych, czynszów, opłat oraz podatku kościelnego, z którego pochodzi najwięcej wpływów, bo prawie 80 proc.

Mówiąc o podstawach prawnych przypomniał, że kwestia finansowania Kościołów powstała po 1803 r. gdy doszło do tzw. sekularyzacji majątków kościelnych. W zamian za to państwo przejmując je utworzyło fundusz kościelny, z którego finansowana była działalność Kościołów. Stan ten przetrwał do 1919 r. Po upadku monarchii Republika Weimarska nie opowiedziała się za radykalnym oddzieleniem państwa od Kościoła, lecz za ich przyjazną współpracą. Stąd w konstytucji Republiki Weimarskiej zapisano, że związki wyznaniowe, które są stowarzyszeniami prawa publicznego, mają prawo do pobierania podatków na swoją działalność.

W czasach nazistowskich państwo chciało zlikwidować podatek kościelny, lecz to mu się nie udało. Po II wojnie światowej w NRD podatek kościelny zlikwidowano a Republika Federalna Niemiec przyjęła rozwiązania z czasów Republiki Weimarskiej i zapisała w swej Ustawie Zasadniczej w 1949 r. prawo do podatku kościelnego. Po upadku muru berlińskiego i zjednoczeniu w 1990 r., obowiązuje ono na terenie całych Niemiec.

Ks. prof. Hierold wskazał na źródła prawne podatku kościelnego jakimi są: Ustawa Zasadnicza Republiki Federalnej Niemiec, ustawy zasadnicze i prawa poszczególnych krajów związkowych. Ponadto obowiązują osobne ustalenia prawne układów zawartych przez Kościół na płaszczyźnie federalnej i związkowej oraz wewnętrzne prawo kościelne. Przypomniał, że podatek kościelny nie dotyczy tylko Kościoła katolickiego, czy ewangelickiego, lecz wszystkich związków religijnych, organizacji działających na zasadach stowarzyszenia prawa publicznego.

Natomiast o. prof. Stephan Haering, benedyktyn z Uniwersytetu Monachijskiego mówił o funkcjonowaniu systemu podatku kościelnego w Niemczech. Przypomniał, że na gruncie podstawowego prawa do wolności religijnej, obywatele Niemiec mają prawo do wystąpień z Kościołów i wspólnot wyznaniowych i tym samym zaprzestania płacenia podatku kościelnego. Zwrócił uwagę, że zdeklarowane wobec państwa wystąpienie z Kościoła uważane jest w świetle prawa kościelnego za poważne pogwałcenie obowiązku wiernego względem wspólnoty, jest aktem apostazji i pociąga za sobą ekskomunikę.

O. prof. Haering wskazał, że w Niemczech podatek kościelny od dochodów jest odprowadzany przez pracodawców do urzędów skarbowych na podstawie informacji znajdujących się w urzędach meldunkowych, które dysponują danymi o przynależności religijnej obywateli. Podatnikami są wszyscy członkowie danych związków wyznaniowych. Obecnie w różnych krajach związkowych wynosi on od 8 do 9 proc.

Niemiecki benedyktyn przypomniał też, że za dysponowanie dochodami osiąganymi z podatku kościelnego odpowiedzialne są przede wszystkim podatkowe rady diecezjalne. Na ich czele stoi biskup, a większość członków jest wybierana spośród gremiów parafialnych lub dekanalnych i są to zazwyczaj osoby świeckie pracujące na co dzień w instytucjach gospodarczych czy finansowych. Są one przede wszystkim odpowiedzialne za przygotowanie budżetu i rocznego sprawozdania finansowego. Zwrócił też uwagę, że państwo pobierając w imieniu wspólnot wyznaniowych podatek kościelny otrzymuje od nich 4 proc. kosztów operacyjnych.

Prof. Thomas Schüller z Uniwersytetu w Monastyrze przedstawił prawne i pastoralne zalety i wady systemu podatku kościelnego w Niemczech. Wśród korzyści niemiecki prawnik wymienił to, że kościelnymi pieniędzmi ku zadowoleniu biskupów, księży i wiernych zajmują się przede wszystkim demokratycznie wybierani świeccy. Dzięki temu duchowni mogą poświęcić się sprawom duszpasterskim. Zwrócił też uwagę, że dzięki wysokim wpływom z podatku od wiernych nie pobiera się opłat za posługi sakramentalne.

Ponadto dzięki takiemu systemowi finansowemu są sprawiedliwie rozdzielane pieniądze wewnątrz diecezji, jak i na płaszczyźnie międzydiecezjalnej. Bogatsze diecezje wspomagają biedniejsze. Prof. Schüller podkreślił także, że podatek kościelny w sposób “błogosławiony” wpływa na działalność charytatywną Kościoła, np. finansowanie projektów związanych z pomocą dla bezdomnych, czy nielegalnych imigrantów. Zwrócił też uwagę, że podatek ten jest dostosowany do możliwości finansowych każdego z wiernych a także pozwala Kościołowi na długoterminowe planowanie swoich inwestycji czy wydatków.

Wśród wad wiążących się z wypływającymi z podatku kościelnego wymienił m.in. opinię, że niemiecki Kościół dzięki bogactwu materialnemu nie promieniuje zbytnio ewangeliczną i misjonarską siłą. Za słabość systemu finansowego Kościoła uznał to, że pobierany przez urzędników państwowych podatek prowadzi do tego, że dar każdego wiernego, jakim jest podatek, pozostaje anonimowy dla Kościoła. A z drugiej strony wierni w większości nie wiedzą, na co konkretnie wydawane są ich pieniądze. Ponadto Kościół dzięki dobrej kondycji finansowej w ostatnich czasach zatrudnia coraz więcej osób, co odbija się na malejącej liczbie ludzi angażujących się w pracę wolontariatu.

Zwrócił też uwagę, że coraz trudniej jest wytłumaczyć katolikom z USA, Chorwacji, Włoch czy Polski, że podatek kościelny w Niemczech jest także wyrazem podstawowego obowiązku każdego wiernego, że ma wspierać Kościół także materialnie.

Austria: „dżungla” prawa wyznaniowego

“Nieprzejrzystą dżunglą” nazwał prawo wyznaniowe w Austrii ks. prof. Hans Paarhammer z Uniwersytetu w Salzburgu. Przypomniał, że od dwustu lat na kształtowanie prawa kościelnego czy prawa kultu w Austrii wpływały różne tradycje: monarchii habsburskiej, republiki, rządów nazistowskich. Dziedzictwo to trwa do dzisiaj a prawo wyznaniowe stanowi “nieprzejrzystą dżunglę”, w środku której znajduje się system finansowania związków wyznaniowych.

Zgodnie z Ustawą Zasadniczą, która gwarantuje uznanym prawnie Kościołom i związkom religijnym autonomię, mają one prawo na zbieranie podatków na swoją działalność bez specjalnej zgody państwa. Ponadto to prawo gwarantuje umowa konkordatowa z 1933 r., później potwierdzona w 1960 r. W tym samym roku uchwalono ustawę gwarantująca dotacje na rzecz związków wyznaniowych. Do dzisiaj zawarto w tej sprawie kolejnych siedem różnych umów. Państwo uznało też, że system finansowania jest wewnętrzną sprawą związków wyznaniowych oraz mają one możliwość pobierania podatku na drodze administracyjno-prawnej.

W 1966 r. trzy Kościoły: katolicki, protestancki i starokatolicki opracowały reguły zbierania składek kościelnych. Stanowią one 85 proc. wpływów Kościoła katolickiego. Do tego dochodzą inne subwencje ze strony państwa np. finansowanie nauczycieli w katolickich szkołach prywatnych, teologicznych fakultetów, duszpasterstw wojskowych. Ponadto Kościół otrzymuje zwolnienia podatkowe, np. zwrot podatku VAT w budownictwie, od darowizn oraz można odpisać od podatku 400 euro rocznie na rzecz związków wyznaniowych.

Wśród pozytywnych stron systemu finansowania Kościoła katolickiego ks. prof. Paarhammer wymienił: wolną rękę jaką pozostawiono Kościołowi w sposobie zbierania składek i wydawania zdobytych funduszy, osoby pobierające podatki są wybierane przez Kościół, można przewidzieć wysokość rocznego budżetu, biskupi, wikariaty generalne i kościelne izby skarbowe są ze sobą ściśle powiązane, Kościół ma bezpośredni kontakt z płatnikami składek, co równocześnie umożliwia dobre kontakty duszpasterskie i w konsekwencji odnotowuje się stały wzrost dochodów.

Za negatywne strony systemu podatkowego austriacki teolog uznaje m.in. to, że składka kościelna nosi na sobie “odium podatku” i “urzędu podatkowego”. Kościół sam musi tworzyć aparat finansowy, którego utrzymanie kosztuje ok. 10 proc. wpływów, aby uzyskać należny podatek od osób uchylających się od niego trzeba wkraczać na drogę prawną a nie np. na podstawie urzędowej egzekucji, musi pokonać trudności z dotarciem do osób, które zobowiązały się płacić składki. Ponadto Kościół zobowiązany jest do utrzymywania i remontowania obiektów z własnych środków.

Ks. Paarhammer zwrócił uwagę, że “Kościół i kochane pieniądze” są zawsze gorącym tematem i opowiedział popularne w Austrii przysłowie o różnicy między misjonarzem a pobożnym wiernym: “Misjonarz sprawia, że dzicy stają się pobożni, a podatek kościelny sprawia, że pobożni stają się dzicy”.

„Egzotyczna” Szwajcaria

“Egzotycznym” nazwał system finansowania Kościoła w Szwajcarii ks. dr hab. Martin Grichtin, wikariusz generalny diecezji Chur. Zwrócił uwagę, że na poziomie Związku Szwajcarskiego państwo w niewielkim stopniu reguluje kwestie kościelno-prawne i w istocie gwarantuje indywidualną wolność religijną.

Sprawy relacji państwa i związków religijnych podlegają jurysdykcji każdego z 26 kantonów. Każdy z nich ma również własne prawo wyznaniowe oraz regulacje finansowania związków religijnych. Mimo różnic dają się zauważyć wspólne dla nich punkty prawa majątkowego.
Większość z nich ma własny system podatku kościelnego, a wspólnoty religijne żyją z datków wiernych. W niektórych kantonach Kościół finansowany jest, przynajmniej częściowo, ze środków publicznych.

Osobliwością Szwajcarii jest to, że jest on bezpośrednio przekazywany wspólnocie parafialnej, a nie np. jak w Niemczech – diecezji. W istocie w kraju tym podatek kościelny to podatek wspólnoty parafialnej, które są organizacjami na wzór wspólnot politycznych. Są one powołane przez państwo, ich działanie reguluje konstytucja kantonu, mają demokratyczne struktury i demokratycznie decydują o wysokości podatku kościelnego. W wielu kantonach opodatkowane są nie tylko osoby fizyczne ale i osoby prawne. Rocznie z kościelnego podatku 3 mln katolików ma do dyspozycji ok. 1 mld franków (800 mln euro).

Ks. Grichtin zwrócił uwagę, że w Szwajcarii istnieje „dwugłowa” hierarchia. Ze strony Kościoła biskupi i księża, którzy nie dysponują żadnymi środkami finansowymi, a z drugiej państwowo-kościelno-prawna strona ze wspólnotami parafialnymi, „Kościołami krajowymi” i centralną konferencją, które są niezależne od hierarchii Kościoła i dysponują większością środków materialnych.

Polska: przeciwko obowiązkowym podatkom kościelnym

Nowy system finansowania Kościoła opierać się winien na zasadzie dobrowolności – powiedział ks. prof. Dariusz Walencik. Zdaniem wybitnego eksperta spraw finansów Kościoła, najwłaściwsze byłoby się oparcie w tym zakresie na systemie włoskim. „Przystępując obecnie do budowy nowego modelu finansowego wspierania Kościołów przez państwo nie powinniśmy rezygnować z tego podstawowego źródła jakim jest dobrowolna ofiarność wiernych” – podkreślił.

Zdaniem ks. Walencika nowy model, który ma zostać wypracowany w oparciu o rozpoczęte negocjacje z rządem, bazować winien na doświadczeniach krajów europejskich, które posiadają podobne zasady prawne w relacjach do Kościoła i związków wyznaniowych. Chodzi tu o zasadę wzajemnej autonomii, nie wykluczającej jednak współpracy na rzecz dobra wspólnego społeczeństwa. Interesujące są pod tym względem rozwiązania przyjęte we Włoszech, na Węgrzech i w Hiszpanii. Na Węgrzech jest to 1 proc. dobrowolnego odpisu podatkowego, we Włoszech – 0,8 proc., a w Hiszpanii – 0,7 proc.

Byłyby one rozwiązaniami optymalnymi, ale – zdaniem eksperta – wymagają dostosowania do warunków polskich, także włączając w to restytucję dóbr zabranych Kościołowi. A więc nie powinien być to obowiązkowy podatek kościelny na wzór Niemiec, ale asygnata podatkowa, czyli dobrowolny odpis podatkowy na rzecz wybranego Kościoła. Natomiast pozostawić należy wiele z istniejących rozwiązań, np. istniejące ulgi podatkowe oraz dotacje na rzecz takich sfer działalności Kościoła jak duszpasterstwo w wojsku i zakładach zamkniętych, szkolnictwo wyznaniowe oraz wspieranie działalności charytatywnej czy społecznej Kościoła na równi z innymi ONG. Ograniczyć można natomiast obecność kapelanów w niektórych instytucjach państwowych, które nie mają charakteru zamkniętego, jak np. w policji czy służbie celnej.

A przede wszystkim – zaznaczył prawnik – powinno się uporządkować obecną dżunglę istniejącą w różnych przepisach, tak aby nastąpiła o wiele większa przejrzystość w dystrybucji środków płynących na rzecz Kościoła ze środków państwa i samorządów.
Jeśli chodzi o formę prawną, stanowiącą przyszłe prawo w tym zakresie – to zdaniem ks. Walencika – idealnym rozwiązaniem byłby parcjalny konkordat, a nie zwykła ustawa przyjmowana przez parlament.

Obecnie – zaznaczył ks. Walencik – najważniejszym źródłem finansowania działalności Kościoła są dobrowolne ofiary wiernych, z których Kościół utrzymuje się w 80 proc. Zarówno ofiary wiernych jak i zbiórki dokonywane na terenie kościelnym są wolne od opodatkowania.

Z kolei w ustawach podatkowych przewidziano możliwość obniżenia podstawy opodatkowania w przypadku podmiotów dokonujących darowizn na działalność związków wyznaniowych. Jednak granicę odliczeń darowizn na cele kultu religijnego stanowi tu 10 proc. dochodu w odniesieniu do osób prawnych oraz 6 proc. w odniesieniu do osób fizycznych. Bez limitu dopuszczalnych odliczeń pozostają natomiast darowizny na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą. Ponadto osoby fizyczne mogą przekazać 1 proc. swego podatku na rzecz kościelnych instytucji bądź stowarzyszeń mających status pożytku publicznego.

Ulgi te – jak zauważył prelegent – pochodzą od środków należnych państwu, a więc należy traktować je jako środki publiczne. Państwo zatem premiuje w ten sposób osoby pragnące wesprzeć działalność związków wyznaniowych. „Premiuje zaś dlatego, że środki te służą zaspokojeniu potrzeb obywateli oraz zagwarantowaniu lepszych warunków realizacji przysługujących im praw” – skonstatował. Stąd możemy mówić o pośrednim finansowaniu związków wyznaniowych ze środków publicznych.

Ks. Walencik poinformował także o rozwiązaniach w zakresie dóbr materialnych, jakie przewiduje prawo kościelne. Kanon 1259 stanowi, że Kościół może nabywać dobra doczesne wszystkimi sprawiedliwymi sposobami prawa czy to naturalnego czy to pozytywnego. Wykluczone są natomiast wszelkie pozaprawne sposoby nabywania majątku kościelnego.

Z kolei kanon 1260 stanowi, że Kościół „posiada wrodzone prawo domagania się od wiernych dostarczenia tego, co jest konieczne do osiągnięcia właściwych mu celów”. Ks. Walencik zaznaczył, że kościelnemu prawodawcy chodziło w tym momencie o wskazanie wiernym obowiązku utrzymywania Kościoła, ale przy zachowaniu zasady, że wspomniane daniny nie powinny być składane pod przymusem.

„Zasady wolności religijnej i bezstronności państwa w sprawach religijnych i światopoglądowych, które gwarantuje Konstytucja RP, oznaczają możliwość dobrowolnego wspierania związków wyznaniowych przez obywateli. Ponadto – zaznaczył ks. Walencik – z zasadą wolności religijnej nie da się pogodzić przymusu w rozpowszechnianiu światopoglądu, którego się nie podziela”.

Wątpliwości z kapelanami policji

Zatrudnianie kapelanów w policji oraz w służbie celnej budzi wątpliwości prawników kościelnych – mówił ks. prof. Artur Mezglewski. Wedle eksperta istnieje dość jasne i niekwestionowane kryterium uzasadniające organizowanie opieki duszpasterskiej w instytucjach publicznych na koszt państwa, a jest ono określone zarówno w Konstytucji RP jak i w konkordacie. Nie może zatem budzić wątpliwości sytuacja, gdy władza publiczna wspiera w organizowaniu pomocy religijnej osoby, które ze względu na charakter pracy lub służby, bądź stan zdrowia nie mają swobodnego dostępu do posług religijnych.

„Nie powinna zatem budzić wątpliwości praktyka zatrudniania kapelanów wojskowych, kapelanów w szpitalach, czy też kapelanów w innych służbach skoszarowanych. Kryterium tego zdecydowanie jednak nie spełniają formacje duszpasterskie w strukturach Służby Celnej czy też terenowych jednostkach policji” – podkreślił ks. prof. Mezlewski. Dodał, że zarówno policjanci jak i celnicy bez przeszkód mogą korzystać z posług duszpasterskich na zewnątrz miejsca pracy i w tym ich sytuacja różni się od żołnierzy podczas pełnienia służby.

W Policji zatrudnionych jest obecnie 16 kapelanów, większość na części etatu (ćwierć, pół lub trzy czwarte). Ich wynagrodzenie jest zależne m.in. od stanowiska i wymiaru czasu pracy. Średnio jest to ok. 2300 zł brutto. W przypadku zatrudnienia na część etatu wynagrodzenie jest odpowiednio mniejsze.

Odnosząc się z kolei do nauczania religii w szkole, ks. prof. Mezlewski wykazywał, że finansowanie tych zajęć przez państwo w szkołach publicznych jest całkowicie zasadne, gdyż jest ona traktowana jako przedmiot równoprawny, wykładany w sposób fakultatywny w ramach systemu oświaty. Taką zasadę można wywieść zarówno z Konstytucji jak i ustawy o systemie oświaty.

Finansowanie szkolnictwa wyznaniowego

Brak jest jasnych i równych dla wszystkich wyznań kryteriów finansowania ze środków publicznych wyznaniowych szkół wyższych – wykazał prof. Tadeusz J. Zieliński z Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Przypomniał, że okres po 1989 r. charakteryzował się stopniowym przywracaniem finansowania szkolnictwa wyznaniowego ze środków publicznych. W PRL państwo nie finansowało szkolnictwa wyznaniowego, choć utrzymywało dwie uczelnie państwowe o charakterze wyznaniowym, tj. ATK i ChAT.

W zakresie szkolnictwa wyższego pierwszym krokiem była zgoda ministerstwa edukacji w 1991 r. na częściowe finansowanie KUL. Następnie podpisany w 1993 r. konkordat zagwarantował dotowanie przez państwo KUL i Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. PAT zaczęła korzystać z częściowego finansowania od momentu ratyfikacji konkordatu w 1998 r.

W 2006 r. na skutek porozumienia komisji konkordatowych wprowadzono częściowe finansowanie PWT w Warszawie i PWT we Wrocławiu. W latach 2008 i 2010 zagwarantowane zostało pełne finansowanie KUL i Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Z kolei w 2011 nastąpiło częściowe finansowanie Prawosławnego Seminarium Duchownego w Warszawie.

Oprócz tego – jako uczelnie państwowe – finansowane są przez państwo UKSW oraz ChAT, oraz wydziały teologiczne na państwowych uniwersytetach.

Prelegent podkreślił, że model finansowania wyższych uczelni w Polsce jest wciąż niespójny. Nie opiera się bowiem na jednolitej regulacji prawnej, występują też różne systemy finansowania poszczególnych uczelni. Niektóre finansowane są w całości, a niektóre tylko w zakresie kadry dydaktycznej.

W tej sytuacji jakiegokolwiek finansowania pozbawione są uczelnie niektórych Kościołów mniejszościowych, jak i seminaria duchowne Kościoła katolickiego. Zatem – jak podkreślił prof. Zieliński – istnieje potrzeba uchwalenia ustawy o finansowaniu uczelni wyznaniowych ze środków publicznych, zawierającej jasne kryteria w tej sferze.

Prof. Piotr Stec, dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Opolskiego, tłumaczył, że własna działalność gospodarcza jest trzecim, obok ofiarności wiernych i wsparcia ze środków publicznych, sposobem finansowania Kościołów i związków wyznaniowych. Z możliwości tej z powodzeniem korzystają one od wieków. Jednakże prowadząc taką działalność, związek wyznaniowy wychodzi poza sferę sacrum, stając się przedsiębiorcą podlegającym ogólnym zasadom gry rynkowej.

Kościoły i związki wyznaniowe są osobami prawnymi w rozumieniu prawa cywilnego. Mogą więc samodzielnie występować w obrocie gospodarczym – zawierać umowy, nabywać prawa, zaciągać zobowiązania. Odnosi się do nich, tak jak do wszystkich podmiotów prawa cywilnego, zasada swobody prowadzenia działalności gospodarczej – zaznaczył prof. Stec.

Kwestię zwolnień i ulg podatkowych jako formy finansowania związków wyznaniowych ze środków publicznych zaprezentował natomiast ks. prof. Piotr Stanisz z KUL.

Konferencja zorganizowana przez Wydział Prawa i Administracji oraz Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, została dofinansowana ze środków Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.