Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Dziwisz: Jan Paweł II swoim życiem napisał encyklikę o cierpieniu

09 czerwca 2022 | 16:53 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ

Widzieliśmy, jak Ojciec Święty cierpiał. To jego cierpienie pokazywały światu bezlitosne kamery, publicznie odsłaniając to wszystko, co niesie ze sobą chory człowiek – wspominał kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. z okazji 25. rocznicy wizyty papieża w szpitalu, który nosi jego imię. Kardynał podkreślał, że papież „w swojej chorobie i starości nie utracił nadziei”.

Krakowski metropolita senior odprawił Mszę św. w kaplicy Bożego Miłosierdzia znajdującej się na terenie Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II. W homilii podkreślał paradoks miłości, która „często idzie w parze z doświadczeniem cierpienia”. – Chrystus jako Syn Boży mógł usunąć cierpienie z ludzkiego życia, zdecydował się jednak uczynić z niego drogę prowadzącą do zbawienia – stwierdził.

Hierarcha zauważył, że człowiek w szpitalu uświadamia sobie, że Bóg wprawdzie nie odbiera człowiekowi cierpienia, ale daje siłę, aby to cierpienie twórczo wykorzystać. – Cierpienie jest czymś bardzo powszechnym – żaden człowiek nie jest w stanie go uniknąć. Przezwyciężyć je i nadać mu sens może jedynie miłość – mówił, dodając że tylko miłość „ma moc uświęcić cierpienie, stając się drogą do prawdziwego człowieczeństwa”.

Jak stwierdził wieloletni sekretarz Jana Pawła II, papież był człowiekiem wielorakiego cierpienia – psychicznego i fizycznego. – Dzięki swojej głębokiej empatii rozumiał ból i cierpienie świata toczonego wielorakimi chorobami, głodem, wojnami, niesprawiedliwościami społecznymi i zwyczajną ludzką krzywdą – wspominał kard. Dziwisz, przywołując papieską wizytę w Domu Niewolników na wyspie Gorée, gdzie samotnie stał w otworze, z którego niegdyś trap prowadził na statek, na który wpędzano niewolników z Afryki, aby ich wywieźć za morze.

– To samo cierpienie widoczne było, kiedy przejeżdżał przez zbombardowane Sarajewo w 1997 albo kiedy oglądał w telewizji kolejne sekwencje zamachu terrorystycznego w Nowym Jorku w 2001 roku. W tych momentach jedynie mógł się modlić, w ten sposób aplikował sobie lekarstwo pozwalające mu zachować wiarę w to, że człowiek może być dobry, że człowiek może kochać i służyć bliźniemu – opowiadał kardynał.

Mówił o fizycznych cierpieniach papieża, które „pokazywały światu bezlitosne kamery, publicznie odsłaniając to wszystko, co niesie ze sobą chory człowiek”. – Zarówno dla mnie, który mogłem być codziennie bardzo blisko cierpiącego św. Jana Pawła II, ale też i dla całego świata, te wszystkie dni były wielką, nienapisaną, ale pokazaną całym swoim życiem encykliką o cierpieniu – cierpieniu, z którym zmaga się człowiek wierzący w Chrystusa – przyznał kaznodzieja. – On w swojej chorobie i starości nie utracił nadziei. Swój ból co dnia składał u stóp Chrystusowego krzyża, mówiąc za św. Piotrem: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham” – dodał.

Pierwsze budynki szpitala, który dziś nosi imię polskiego papieża, zostały zbudowane w 1917 r. jako Miejskie Zakłady Sanitarne. Tutaj m.in. dwukrotnie przebywała na leczeniu św. Siostra Faustyna Kowalska. Od 1948 r. przyjęta została nazwa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. dr Anki. Obecna Poliklinika Kardiologiczna została zbudowana przez Fundację „Cor Aegrum”. W 1990 r. nadano szpitalowi imię Jana Pawła II. Jego poświęcenia dokonał osobiście Ojciec Święty dnia 9 czerwca 1997 r.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.