Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Dziwisz: podzielony świat potrzebuje świadectwa jedności

06 stycznia 2017 | 15:10 | ps Ⓒ Ⓟ

W piątek ulicami Krakowa już po raz siódmy przeszedł Orszak Trzech Króli. Wierni w trzech kolorowych pochodach – czerwonym, zielonym i niebieskim kolędując przeszli przez miasto, by oddać pokłon nowonarodzonemu Dzieciątku. – Podzielony świat potrzebuje świadectwa jedności – mówił do uczestników metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.

Wyjście orszaków na Rynek Główny poprzedziły Msze św. w różnych miejscach Krakowa – w kościele św. Floriana, w kościele sióstr sercanek i w Katedrze Wawelskiej, gdzie razem z krakowskimi biskupami sprawował ją kard. Stanisław Dziwisz.

Podczas homilii zachęcał on wiernych do wprowadzania w życie parlamentarne i polityczne choćby ułamka z braterskiej atmosfery Orszaku Trzech Króli, a nie jednego „króla”, mającego wyłączną rację. Według niego to właśnie trzej królowie są symbolem pluralizmu i jedności. – Naszym obowiązkiem jest wznosić się ponad jałowymi podziałami partyjnymi, niszczącymi tkankę społeczną, zrywającymi międzyludzkie więzi, prowadzącymi do nikąd. Naszym obowiązkiem jest budować cywilizację dobra, wzajemnego szacunku, społecznego dialogu i braterstwa – mówił.

Zauważył też, że już od 2 tys. lat ludziom podążającym za Jezusem w orszaku wiary, towarzyszy jeszcze jeden pochód – ten obojętny i sprzeciwiający się Chrystusowi i Jego Ewangelii. Kardynał tłumaczył, że na oczach wiernych toczy się walka dobra ze złem, a świat, w którym żyją wybiera drogę egoizmu, przemocy i nienawiści.

Przekonywał, że podobnie jak mędrcy przed wiekami, tak wierni teraz mają swoją gwiazdę, prowadzącą ich do Chrystusa. – Prawdopodobnie byli nią nasi najbliżsi. Dzięki ich wierze otrzymaliśmy sakrament chrztu świętego i od najmłodszych lat zostaliśmy wprowadzeni w życie wspólnoty Kościoła, w niej znaleźliśmy oparcie – wyjaśnił.

Przestrzegł jednak, że światło wiary, nie jest ludziom dane raz na zawsze. Dlatego, jak tłumaczył, każdy sam powinien otwierać się na jego przyjęcie i podtrzymywanie go, aby rozświetlało życiową drogę tak, by była ona otwarta na głos Chrystusa.

Kardynał wspomniał również Światowe Dni Młodzieży Kraków 2016, które według niego były „niezapomnianym orszakiem wiary, nadziei i miłości”. Zauważył, że gwiazda, którą był Chrystus, przywiodła do Krakowa młodych mędrców ze Wschodu i Zachodu, z Północy i Południa, by właśnie tu przeżyli swoje święto wiary. – Takiego świadectwa jedności potrzebuje nasz podzielony świat, w którym rodzą się uprzedzenia, lęki i niechęci wobec braci i sióstr mówiących innymi językami, posiadającymi inny odcień skóry lub wyznających inną religię – zaznaczył kard. Dziwisz.

Przekonywał też, że cały Kraków potrzebuje takich świadectw, aby było w nim mniej anonimowości, więcej zaś zdrowej radości, entuzjazmu, wzajemnej życzliwości i poczucia braterstwa. – Taka jest nasza odpowiedź na permanentne napięcia, spory i konflikty występujące na polskiej scenie politycznej – mówił.

Kardynał po Eucharystii razem z królem Kacprem poprowadził czerwony, europejski orszak. Mimo dużego mrozu, za monarchami do stajenki ruszyły setki osób. Krakowianie w ten sposób chcieli podziękować Bogu za wszelkie łaski, którymi obdarzył ich w minionym roku.

– Jesteśmy tu między innymi dlatego, że ta tradycja odrodziła się po wielu latach, a to przecież piękny zwyczaj. Trzej Królowie to symbol wędrówki ludzi do Jezusa i warto chociaż raz w roku w taką krótką podróż się wybrać. Niesiemy Mu ze sobą nie tylko nasze troski, ale też czyste serca – przekonywała Basia z Krakowa.

Wiele radości ten pochód dostarczył zwłaszcza najmłodszym, którzy z tej okazji mogli przebrać się za monarchów, rycerzy czy za anioły. – Te orszaki to już taka nasza mała tradycja. Chcemy dziś dzielić się z innymi naszą wiarą, a dzieciom pokazać, kim byli Trzej Królowie – mówił Piotr, który na Orszak zabrał całą swoją rodzinę.

W stajence na Rynku Głównym na kolędników czekała święta rodzina razem z małym Jezusem, któremu wierni razem z królami oddali hołd.

Podczas wydarzenia zbierano datki na utrzymanie tzw. mieszkań wspieranych, prowadzonych przez Dzieło Pomocy św. Ojca Pio. Wśród kwestujących byli m.in. stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.