Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Dziwisz w Nowej Hucie: krzyż ostrzega i woła o mądrość rządzących i rządzonych

27 kwietnia 2010 | 18:12 | md / kw Ⓒ Ⓟ

Krzyż mogilski jest znakiem wiary, miłości i nadziei naszych praojców w tysiącletniej historii tej ziemi – mówił kard. Stanisław Dziwisz w Nowej Hucie podczas Mszy św. z racji 50. rocznicy obrony krzyża.

27 kwietnia 1960 roku mieszkańcy Nowej Huty stanęli w obronie krzyża po tym, jak władze, które początkowo zgodziły się na budowę kościoła, nakazały usunięcie symbolu wiary z robotniczej dzielnicy.

Kard. Stanisław Dziwisz na początku Mszy św. przywołał postaci tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem Lecha i Marię Kaczyńskich i podkreślił, że oboje bardzo pragnęli uczestniczyć w jubileuszu 50-lecia obrony krzyża. Zmarły Prezydent RP objął jubileuszowe obchody swoim honorowym patronatem.

W uroczystościach uczestniczyli żyjący obrońcy nowohuckiego krzyża, władze miasta i województwa, radni, parlamentarzyści i przedstawiciele „Solidarności”. W homilii metropolita krakowski podkreślał, że 50. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie przypada w czasie „narodowych rekolekcji po tragicznym wypadku na katyńskiej ziemi”, podczas „narodowej żałoby, gdy Polacy są postawieni wobec majestatu śmierci. Przyszliśmy przypomnieć i ocalić od zapomnienia te niezwykłe wydarzenia.

– „Zanim młode pokolenie Polaków weźmie na siebie odpowiedzialność za Polskę, mamy wszyscy, zwłaszcza żyjący świadkowie tych wydarzeń, obowiązek powiedzieć wschodzącemu pokoleniu, co nasze oczy widziały, czego doświadczały serca, jakie drogi wiodły nas ku wolności” – mówił metropolita krakowski.

Pełny tekst homili kard. Dziwisza w dziale BIBLIOTEKA »

Hierarcha przypomniał wydarzenia sprzed 50 lat i zaznaczył, że krzyż nowohucki jest „znakiem prawdy, że to robotnicy pierwsi rozpoczęli demontaż PRL-u, że to oni pierwsi zrobili wyłom w murach socjalizmu, że to oni byli przede wszystkim ofiarami społecznej rewolucji, a dopiero potem przez zburzone mury wchodzili politycy, ideolodzy, intelektualiści, kreując się często na bohaterów i autorów zmian, wystawiając piersi na krzyże i medale”. Dodał, że z historii obrony krzyża w Nowej Hucie wypływa lekcja, która jest aktualna także dzisiaj. Według niego, współcześni Polacy winni wziąć z Krzyża prawdę o człowieku i jego godności oraz „ważną prawdę dla rządzących i rządzonych”.

– „Prosty lud, ludzie pracy, sól tej polskiej ziemi mają granice wytrzymałości. Nie dadzą się bez końca oszukiwać, nie pozwolą sobą bez końca manipulować, nie pozwolą również, aby na ich losie robiono interesy” – mówił metropolita krakowski. „Dlatego ten Krzyż ostrzega i woła o mądrość rządzących i rządzonych. Przypomina, że struna zbyt napięta w końcu pęka” – dodał.

Kardynał przypomniał, że krzyż jest znakiem prawdy o zbawieniu. „Wszystko, co dobre, wymaga podjęcia Krzyża, obojętnie, w jakiej postaci. Bo takie jest prawo ludzkiego losu, że wszystko, co wielkie i dobre, wymaga poświęcenia, wymaga Krzyża” – mówił kardynał. Podkreślił, że z Krzyża należy wziąć także prawdę o miłości. ”Miłość jest po prostu krzyżem, obok całego piękna i szczęścia ona jest zawsze trudna, wymagająca i tajemnicza. Jest zagrożona przemijaniem, niepewnością” – stwierdził kaznodzieja. „Chrystus uczy nas, abyśmy w każdej z nich byli przygotowani na krzyż” – dodał. Kard. Dziwisz podkreślił, że krzyż jest znakiem nadziei naprawdę, dobro i wolność, która jest „umiejętnością wybierania dobra i wiernością temu wyborowi”. „Weźmy na dziś i na jutro to Chrystusowe przesłanie, tym bardziej, że w dzisiejszej rzeczywistości Krzyż coraz bardziej doznaje desakralizacji. Próbuje się go usunąć z przestrzeni publicznej, bywa także używany do działań, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem” – zaapelował kaznodzieja.

27 kwietnia 1960 roku mieszkańcy Nowej Huty stanęli w obronie krzyża po tym, jak władze, które początkowo zgodziły się na budowę kościoła, nakazały usunięcie symbolu wiary z robotniczej dzielnicy. Doszło wówczas do protestu mieszkańców Nowej Huty, który po kilkunastu godzinach ulicznych walk został późną nocą stłumiony przez milicję i oddziały ZOMO. PRL-owskie władze chciały, żeby Nowa Huta, wzorcowe miasto socjalizmu, była „miastem bez Boga”. Protest stłumiono, a krzyż został zniszczony. Władze skonfiskowały 2 mln zł uzbierane przez mieszkańców na budowę kościoła. Po zajściach zatrzymano 493 osoby, w tym 25 kobiet i 50 nieletnich. 147 osób aresztowano. Prowadzono 170 dochodzeń. 87 osób sądy skazały na kary od 6 miesięcy do 5 lat więzienia. 119 osób zostało ukaranych przez kolegia ds. wykroczeń grzywnami, a 4 inne 1-2 miesięcznymi aresztami. Kilkadziesiąt osób zwolniono z pracy. Dziś w miejscu, gdzie dawniej stał krzyż, stoi Pomnik Krzyża Nowohuckiego, zaprojektowany przez krakowskiego artystę rzeźbiarza prof. Stefana Dousę.

Pełny tekst homili kard. Dziwisza w dziale BIBLIOTEKA »

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.