Kard. Koch: w kwestii jedności chrześcijan nie ma alternatywy dla woli Pana
08 października 2025 | 05:00 | tom | Rzym/Bonn Ⓒ Ⓟ
Fot. AA/ABACA/Abaca/East News„Jedność chrześcijan odpowiada woli Pana, który pragnął jednego Kościoła” – podkreśla kard. Kurt Koch, który od 2010 roku stoi na czele watykańskiej Dykasterii ds. Promowania Jedności Chrześcijan. Szwajcarski purpurat pełniąc tę funkcję, jest głównym partnerem w dialogu ekumenicznym z prawosławnymi, ewangelickimi i innymi wspólnotami kościelnymi na całym świecie. W rozmowie z niemieckim portalem katolickim katholisch.de podsumowuje sukcesy i porażki ostatnich lat, wyjaśnia wizję jedności chrześcijan papieża Leona XIV oraz dlaczego pomimo wielu przeszkód jest przekonany, że pragnienie jedności nadal stanowi sedno wiary.
Pytany czy zjednoczenie wszystkich chrześcijan jest to w ogóle realistyczne kard. Koch odpowiedział: „Kluczowe pytanie brzmi: czy jest to konieczne. Jedność chrześcijan odpowiada woli Pana, który pragnął jednego Kościoła. W modlitwie arcykapłańskiej w 17. rozdziale Ewangelii św. Jana Jezus modli się: `Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał`. Taka jest wola Pana i nie ma od niej alternatywy”.
Kard. Koch przypomniał, że zadaniem Dykasterii ds. Promowania Jedności Chrześcijan jest przede wszystkim dialog prawdy, rozmowy z innymi Kościołami chrześcijańskimi o kwestiach teologicznych, które w historii doprowadziły do podziałów. „Szukamy podobieństw, staramy się postrzegać różnice w taki sposób, aby nie dzieliły one Kościołów. Wymaga to również dialogu miłości. Bez pielęgnowania przyjaznych relacji nie można bowiem prowadzić dialogu teologicznego” – stwierdził szwajcarski purpurat.
Zwrócił uwagę, że Leon XIV kontynuuje linię swoich poprzedników, ponieważ wszyscy papieże od czasu Soboru Watykańskiego II mieli otwarte serca na ekumenizm. „Oczywiście każdy papież kładł szczególny nacisk na inne kwestie, ale wszyscy uczynili jedność chrześcijan swoim głównym celem. Dotyczy to również papieża Leona” – stwierdził kard. Koch.
Wskazał na zawołanie biskupie Leona XIV, „In illo uno unum” – „W Nim stanowimy jedno”, które jest cytatem z kazania św. Augustyna. „Oznacza to: choć jest nas wielu i jesteśmy różni, w Chrystusie jesteśmy jednością. Wybrał on tę dewizę dla swojej posługi biskupiej, ale odnosi się ona również do odpowiedzialności ekumenicznej. Jego wizja ekumeniczna jest zatem silnie chrystocentryczna, skoncentrowana na Chrystusie” – wyjaśnił kard. Koch.
Podsumowując swoją 15-letnią pracę na czele Dykasterii kard. Koch wyraził wdzięczność za wszystko, co udało się osiągnąć, na przykład w dialogu z Kościołami prawosławnymi: „W 2007 roku podczas zgromadzenia plenarnego w Rawennie zrobiono w tej kwestii duży krok naprzód. Byłem już wtedy członkiem Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, ale nie prefektem. Podczas zgromadzenia ustalono, że Kościół funkcjonuje w wzajemnej zależności między synodalnością a prymatem. Istotnym krokiem było porozumienie między katolikami i prawosławnymi, że Kościół na wszystkich poziomach – lokalnym, regionalnym i powszechnym – potrzebuje przywódcy. Na tej podstawie opublikowaliśmy w zeszłym roku nasz dokument `Biskup Rzymu`. Zadaliśmy w nim pytanie, jak mogłaby wyglądać praktyka urzędu Piotrowego, aby nie był on już przeszkodą, ale pomocą dla jedności ekumenicznej. Dokument ten wysłaliśmy do wszystkich Kościołów chrześcijańskich i czekamy teraz na ich reakcje”.
Mówiąc o „porażkach” w dialogu ekumenicznym kard. Koch stwierdził: „Największym problemem, który mnie zajmuje, jest to, że nie udało nam się jeszcze wypracować wspólnej wizji tego, czym właściwie jest jedność, na czym polega jedność. Jaki jest właściwy cel ekumenizmu? Istnieją bardzo różne koncepcje tego celu”.
Szwajcarski purpurat zwrócił uwagę, że wizja katolicka zakłada, że ekumenizm jest przede wszystkim kwestią wiary. „Musimy odnaleźć jedność w wierze apostolskiej, która jest powierzana każdemu z nas w chrzcie. W tym sensie chrzest i jego wzajemne uznawanie stanowią fundament ekumenizmu chrześcijańskiego. Następnie następuje poszukiwanie jedności w celebracjach wiary, sakramentach i urzędach kościelnych. Wiele Kościołów, które wyrosły z reformacji, ma natomiast inne wyobrażenie o jedności: twierdzą one, że wszystkie rzeczywistości kościelne powinny wzajemnie uznawać się za Kościoły i że suma tych Kościołów stanowiłaby niejako jeden Kościół. Musimy dalej dyskutować nad tymi różnymi wyobrażeniami o jedności” – powiedział kard. Koch.
Odnosząc się do watykańskiej deklaracji „Fiducia Supplicans”, która postawiła przed dialogiem ekumenicznym wielkie wyzwania i różne Kościoły wschodnie odrzuciły błogosławieństwo par homoseksualnych kard. Koch powiedział: „W zeszłym roku odbyło się spotkanie z wschodnimi Kościołami prawosławnymi w Rzymie. Chcieliśmy świętować 20-lecie dialogu i porozmawiać o Maryi. Jednak Kościoły prawosławne chciały dyskutować wyłącznie na temat `Fiducia Supplicans`. Były przekonane, że nie mogą kontynuować dialogu, jeśli Kościół katolicki naucza czegoś takiego”. Kardynał poinformował, że na ten temat odbyły się w tym roku oddzielne spotkania, aby zastanowić się, jak można kontynuować dialog. „Jestem przekonany, że w przyszłym roku dialog będzie mógł zostać wznowiony” – stwierdził kard. Koch.
Mówiąc o obchodzonej w tym roku 1700. rocznicy Soboru w Nicei (325) i jakie są szanse na takie spotkanie w dzisiejszych czasach kard. Koch powiedział: „To ważna okazja, aby wszystkie Kościoły chrześcijańskie wspólnie upamiętniły ten sobór i odnowiły wyznanie wiary w Chrystusa, które zostało wówczas sformułowane – że Jezus Chrystus jest istotowo równy Ojcu jako Jego Syn. Moim zdaniem byłby to znaczący krok w kierunku zbliżenia się do siebie w wierze”.
Odnosząc się do sceptycznych twierdzeń, że w dialogu ekumenicznym dużo się mówi, ale nie widać konkretnych rezultatów kard. Koch powiedział: „To nieprawda. Oczywiście rozumiem, że młodsze pokolenia mają wrażenie, że niewiele się zmieniło. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę, co udało się osiągnąć w ciągu ostatnich 50–60 lat, nie należy być tak negatywnym, ale raczej powiedzieć: szklanka jest przynajmniej w połowie pełna, a nie w połowie pusta”.
Szwajcarski purpurat wskazał na osiągnięcia dialogu ekumenicznego w ciągu ostatnich 60 lat: „Sam fakt, że mamy ze sobą jakiekolwiek relacje, że nie postrzegamy się jako przeciwnicy lub heretycy, ale jako oddzieleni bracia i siostry, jest sukcesem. Staramy się zbliżyć do siebie w kwestiach wiary, co w wielu przypadkach się udało. Myślę tu na przykład o dialogu z luteranami i „Wspólnej deklaracji w sprawie doktryny o usprawiedliwieniu” z 1999 roku w Augsburgu. Osiągnięcie konsensusu w tej kwestii, która doprowadziła do rozłamu podczas reformacji, było kamieniem milowym. Bez tej deklaracji wspólne obchody reformacji w Lund w 2016 roku z udziałem papieża byłyby raczej niemożliwe”.
Kard. Koch zwrócił uwagę, że w 2030 roku zbliża się kolejna ważna rocznica – obchody 500-lecia „Wyznania augsburskiego”, które było wówczas ostatnią próbą ratowania jedności poprzez wyznanie tej samej wiary przez tzw. „starych i nowych wiernych”. „Historycznie rzecz biorąc, doszło jednak do rozłamu. Wyznanie augsburskie nie jest jednak dokumentem podziału, ale jedności. Wspólne obchodzenie tej rocznicy w 2030 roku może być dobrą podstawą do podjęcia dalszych kroków” – zapewnił kard. Koch.
Prefekt Dykasterii ds. Promowania Jedności Chrześcijan odpowiadając na pytanie, jakich zmian w zakresie ekumenizmu życzyłby sobie w nadchodzących dziesięciu latach powiedział: „Mam nadzieję, że wszyscy chrześcijanie ponownie uświadomią sobie konieczność ekumenizmu. Poszukiwanie jedności jest bowiem istotnym elementem wiary chrześcijańskiej. Mam czasem wrażenie, że obecnie zadowalamy się obecną sytuacją, pielęgnujemy braterskie relacje, ale nadal żyjemy w oddzielnych Kościołach. Aby zbliżyć się do celu, jakim jest jedność, potrzebne są dwie podstawowe cnoty: pasja w dążeniu do jedności i niezbędna cierpliwość”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

