Drukuj Powrót do artykułu

Kard. König nie żyje

13 marca 2004 | 11:59 | ts, kg //mr Ⓒ Ⓟ

Emerytowany arcybiskup metropolita Wiednia kard. Franz König zmarł we śnie w sobotę 13 marca, o 3 nad ranem w Wiedniu. Miał 98 lat, był jeden z najwybitniejszych ludzi Kościoła XX wieku. Wywarł istotny wpływ na prace II Soboru Watykańskiego.

Jako pierwszy „zachodni” kardynał podróżował do krajów wschodnioeuropejskich, był przyjacielem Polski i Polaków.
Franz König urodził się 3 sierpnia 1905 r. w miejscowości Rahestein na terenie diecezji Sankt Pölten. Po studiach w seminarium duchownym w swej diecezji, a także na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim i Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie oraz na Uniwersytecie Katolickim w Lille (Francja) przyjął święcenia kapłańskie 28 października 1933 r. w Rzymie. Przez trzy lata pracował duszpastersko w swej rodzinnej diecezji, po czym w latach 1936-48 kontynuował studia i pracował jako wykładowca na wyższych uczelniach Wiednia i Salzburga. Kształcił się w zakresie teologii, filozofii, biblistyki i religioznawstwa oraz języków obcych. W czasie II wojny światowej był m.in. kapelanem austriackich jeńców wojennych.3 lipca 1952 r. Pius XII mianował go biskupem koadiutorem Sankt Pölten z prawem następstwa. Sakrę przyjął 31 sierpnia tegoż roku. 10 maja 1956 r. został mianowany arcybiskupem metropolitą Wiednia. Na tym stanowisku pozostawał prawie 30 lat. Na swym pierwszym konsystorzu, 15 grudnia 1958 r., Jan XXIII powołał go w skład Kolegium Kardynalskiego wraz z 22 innymi biskupami.
Kard. König brał czynny udział w przygotowaniach do Soboru Watykańskiego II a później w jego pracach. Wniósł wielki wkład w powstanie soborowej deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich „Nostra aetate”. Szybko zwrócił na siebie uwagę zarówno ojców soborowych, jak i przede wszystkim Pawła VI, który 6 kwietnia 1965 r. powołał go na pierwszego przewodniczącego nowo utworzonego Sekretariatu dla Niewierzących. Stanowisko to piastował przez 15 lat (do 27 czerwca 1980 r.).Był to jeden z niewielu przypadków w Kościele powszechnym, że na czele jednego z centralnych urzędów watykańskich stał purpurat nie mieszkający na co dzień w Rzymie, kard. König pozostawał bowiem przez cały czas arcybiskupem Wiednia. Co więcej, piastował wówczas szereg ważnych stanowisk w Kościele austriackim: m.in. w latach 1959-68 był pierwszym biskupem polowym swego kraju i przez wiele lat przewodniczył Austriackiej Konferencji Biskupiej.Od połowy lat sześćdziesiątych arcybiskup Wiednia wielokrotnie jeździł do ościennych i dalszych krajów socjalistycznych: do Czechosłowacji, na Węgry, do Rumunii i Polski, pełniąc tam rolę nieoficjalnego wysłannika papieskiego, gdy Stolica Apostolska nie mogła jeszcze utrzymywać kontaktów z tymi krajami. To on doprowadził w 1971 r. do bezpiecznego opuszczenia przez kard. Józsefa Mindszenty’ego ambasady amerykańskiej w Budapeszcie, w której schronił się on jeszcze w listopadzie 1957 r. po interwencji sowieckiej na Węgrzech.Rozległe zainteresowania humanistyczne i religijne kardynała zaowocowały m.in. utworzeniem przezeń w 1964 r. w Wiedniu Fundacji „Pro Oriente”, stawiającej sobie za zadanie lepsze poznanie i zbliżenie z Kościołami wschodniochrześcijańskimi, szczególnie tzw. niechalcedońskimi. Stanowiły one zawsze stosunkowo niewielki odłam rodziny chrześcijańskiej, dlatego też na Zachodzie wiedziano o nich znacznie mniej niż choćby o Kościołach prawosławnych. Istniejąca do dzisiaj Fundacja organizowała liczne spotkania i konsultacje, które nie tylko przyczyniały się w ogromnym stopniu do lepszego poznania tych wschodnich wspólnot chrześcijańskich, ale torowały drogę do rozpoczęcia oficjalnych dialogów Kościoła katolickiego z nimi.Kardynał brał ponadto czynny udział w pracach wielu zgromadzeń Synodu Biskupów, a na IV zgromadzeniu w 1977 r. był jednym z jego przewodniczących-delegatów. Nieraz też reprezentował oficjalnie Papieża na ważnych spotkaniach Kościołów lokalnych, np. w 1984 r. na Krajowym Kongresie Eucharystycznym Kościoła w Jugosławii w sanktuarium w Mariji Bistricy.W dowód uznania dla jego zaangażowania na wielu polach, nie tylko w Kościele, ale także w życiu społecznym, otrzymał wiele wysokich odznaczeń austriackich i zagranicznych, m.in. w grudniu 1995 r. najwyższe odznaczenie swej ojczyzny – Wielki Złoty Medal Honorowy z Szarfą za Zasługi dla Austrii. Jest też doktorem honorowym szeregu uczelni, m.in. w 1994 r. obdarzył go tym tytułem Wydział Teologii Katolickiej Uniwersytetu Westfalskiego w Münster (Niemcy), a w 2003 r. Uniwersytet Jagielloński. Nawiązując do jego misji budowania mostów między narodami i krajami, a zwłaszcza Kościołami Wschodu i Zachodu, były prezydent Austrii nazwał go kiedyś „Pontifex [dosłownie: budowniczy mostów; jest to tytuł przysługujący Papieżowi – KAI] Austriacus”.Sędziwy hierarcha był też wielkim przyjacielem Polski i Polaków. Z jego inspiracji już od 46 lat działa Instytut „Janineum” utworzony przez Lonny Glaser. Ze stypendiów Instytutu skorzystało już ok. 5 tys. osób, głównie z Polski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.