Kard. Müller: Dietrich Bonhoeffer męczennikiem całego chrześcijaństwa

Kardynał Gerhard Ludwig Müller oddał cześć Dietrichowi Bonhoefferowi, protestanckiemu duchownemu i antynazistowskiemu bojownikowi ruchu oporu, straconemu 75 lat temu, nazywając go wybitnym teologiem i „męczennikiem całego chrześcijaństwa”. Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress powiedział, że jest on dzisiaj „wzorem człowieczeństwa z Ducha Chrystusa”. Bonhoeffer został stracony 9 kwietnia 1945 r. w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym w Flossenburgu za udział w spisku przeciwko reżimowi Hitlera. Kard. Müller napisał rozprawę na temat Bonhoeffera.

Wskazując na ekumeniczne znaczenie Bonhoeffera kard. Müller powiedział, że pod „antychrześcijańskimi prześladowaniami” Kościoła przez narodowy socjalizm, świeccy katoliccy i protestanci połączyli się, aby dać świadectwo o prawdzie i godności ludzkiej opartej na wierze. I podobnie, jak Bonhoeffer w Kościele katolickim, katoliccy męczennicy również mogliby być honorowani w Kościołach protestanckich. Kardynał podał jako przykład: bł. ks. Bernharda Lichtenberga (1875–1943), ks. Alfreda Delpa (1907–1945) i bł. Franza Jägerstättera (1907–1943).

Zapytany o dzisiejszą przesłanie Bonhoeffera dla Europy, kard. Müller odpowiedział, że Bonhoeffer powinien być słuchany, jeśli demokracji zagrażają nieludzkie ideologie, narodowe egoizmy, imperialistyczne ambicje lub erozja wymiaru sprawiedliwości. Kardynał odmówił odpowiedzi na pytanie, wobec jakich konkretnych rządów skierowane jest obecnie orędzie niemieckiego teologa-męczennika.

Zwrócił uwagę, że minęło sporo czasu, zanim Bonhoeffer, tak w Kościele, jak i w społeczeństwie, „został uznany za męczennika Chrystusa i jego Kościoła”. Wcześniej chciano go „zneutralizować” wyłącznie jako „polityczną ofiarę nazistowskiej dyktatury”.

„Bonhoeffer oparł się atakom państwa na Kościół”, powiedział kard. Müller. W związku z tym purpurat przestrzegł przed „dyktaturą poglądów”, która zaczęła zapuszczać korzenie w Europie. Za przykład podał dyskryminację homoseksualistów, za którą karani są ci, którzy opowiadają się za małżeństwem mężczyzny i kobiety. „Z drugiej strony kolektywnie dyskryminuje się duchownych jako gang molestujący dzieci, a nie kogoś kto zgrzeszył przeciwko Bogu, kościelnej moralności albo naruszył kodeks karny” – powiedział kard. Müller.

Kardynał podkreślił, że Bonhoeffer nie wykorzystał swojego duchowego urzędu do prowadzenia partyjnej polityki. „Kościół z natury nie jest państwem ani państwem w państwie. Jego walka w Trzeciej Rzeszy była skierowana przeciwko moralnie wykorzenionym przestępcom tysiąclecia, którzy wyszli z otchłani piekła”, powiedział kard. Müller i dodał: „Tam, gdzie zło przerasta nasze wszelkie ludzkie możliwości, zaczyna się królestwo diabła. Natomiast Dietrich Bonhoeffer jest obecny w naszej chrześcijańskiej pamięci jako wzór człowieczeństwa z ducha Chrystusa”.