Kard. Müller z uznaniem o „chrystocentrycznym głoszeniu Ewangelii” papieża Leona XIV i współczesnych wyzwaniach dla Kościoła
20 września 2025 | 15:21 | Diane Montagna, st | Rzym Ⓒ Ⓟ
Fot. Alicja Kościesza (KAI)Uznanie dla papieża Leona za jego „chrystocentryczne głoszenie Ewangelii” a także poważne zastrzeżenia wobec „pielgrzymki jubileuszowej LGBT” w Rzymie na początku bieżącego miesiąca wyraził w pierwszej części wywiadu opublikowanego przez Diane Montagnę kardynał Gerhard Ludwig Müller, emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Druga część wywiadu zapowiadana jest w najbliższych dniach.
Diane Montagna: Eminencja, dobrze zna Pan Stany Zjednoczone. Czy zechciałby Ksiądz Kardynał skomentować zabójstwo Charliego Kirka?
Kardynał Müller: Charlie Kirk padł ofiarą ateistycznej ideologii, której zwolennicy wybuchli szatańską radością z powodu ohydnego morderstwa wzorowego męża i ojca rodziny. Diabeł zawsze opanowuje tych, którzy nienawidzą życia i prawdy. Według słów Pana Jezusa Chrystusa diabeł jest bowiem „od początku był on zabójcą” i „ojcem kłamstwa” (J 8, 44). Tylko ci, którzy słuchają słów Boga, są z Boga (por. J 8, perspektywy 47).
Charlie Kirk był gorliwym chrześcijaninem. Z nadprzyrodzonej nie zginął jako ofiara politycznego zamachu, ale jako męczennik za Jezusa Chrystusa – nie w sensie tych, którzy zostali kanonizowani, ale jako ten, który swoi życiem dał świadectwo (z greckiego martyros). Oddał życie, podążając za swoim Panem, jako ofiara za prawdę, że człowiek został stworzony na obraz Boży, jako mężczyzna i kobieta, oraz w opozycji do kłamstw i samookaleczania promowanych przez tak zwaną „ideologię transpłciowości” i „opiekę afirmującą płeć kulturową”. Bronił i żył w obronie piękna i świętości małżeństwa i rodziny, zgodnie z zamysłem Boga Stwórcy, oraz bronił godności każdego życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.
Diane Montagna: Jak zapewne Eminenja wie, żona Charliego Kirka jest katoliczką, a jego bliscy przyjaciele ujawnili, że uczęszczał on na Msze św. i modlił się na różańcu.
– Tak, a ostatnio chwalił Matkę Bożą jako wzór i „rozwiązanie” problemów naszych czasów. Dzięki swojemu „tak” dla Wcielenia Boga stała się Matką Jezusa, jedynego Odkupiciela ludzkości, który jako jedyny wybawia nas od kłamstw, grzechu i śmierci oraz wszystkich zabójczych ideologii.
Prosimy Pana Jezusa i Matkę Bożą, aby pocieszyli żonę i dzieci Charliego.
Diane Montagna: Przejdźmy do Rzymu. Jakie zmiany dostrzegł Ksiądz Kardynał od czasu wyboru papieża Leona XIV?
– Głoszenie Ewangelii jest bardziej skoncentrowane na Chrystusie, panuje większy porządek i mniej uwagi poświęca się sprawom drugorzędnym dla Kościoła, takim jak migracja, która jest przede wszystkim zadaniem państwa.
Oczywiście Kościół może pomagać poprzez dzieła miłosierdzia, ale naszą pierwszą misją jest głoszenie Ewangelii wszystkim i ewangelizacja przybywających do Europy – nie tylko udzielanie pomocy materialnej, ale przekazywanie im prawdy.
Przybywa bardzo wielu muzułmanów i nie możemy pozwolić, aby narzucali oni swoją religię naszej kulturze. Musimy stawić temu czoła przesłaniem o miłości Boga, ponieważ obraz Boga, jaki oni mają – dyktator, którego arbitralnej woli należy ślepo przestrzegać – nie jest obrazem, jaki dał nam Jezus. Bóg jest naszym Ojcem, naszym Stwórcą, który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. Jesteśmy Jego dziećmi i dzięki Duchowi Świętemu możemy stać się przyjaciółmi Boga, przyjaciółmi Jezusa Chrystusa.
To jest przesłanie, o którym musimy świadczyć, zwłaszcza w tych krajach europejskich, które znużyły się wiarą chrześcijańską i uległy sekularyzacji pod wpływem ideologii nacjonalizmu, faszyzmu, komunizmu, a obecnie wokeizmu, który grozi zniszczeniem zarówno ludzi, jak i ich tożsamości.
Diane Montagna: Czy postawił by Eminencja wokeizm na tym samym poziome co komunizm?
– Tak, postrzegam go jako kontynuację marksistowskiego rozumienia człowieka. Według Marksa nie jesteśmy osobami z nieśmiertelną duszą, zdolnymi dzięki łasce do życia w osobistej relacji z Bogiem, naszym Stwórcą. Jesteśmy raczej postrzegani jako zależni w określeniu natury człowieka od partii politycznej lub grupy ideologicznej – lub od ustaleń takich organizacji jak Światowe Forum Ekonomiczne. Nieliczna elita decyduje o tym, czym jest godność ludzka, a od mas oczekuje się posłuszeństwa i dostosowania się do wszystkiego, co ona dyktuje. Jest to całkowicie destrukcyjne.
Wokeizm jest częścią fali ideologicznej, która sprzeciwia się tożsamości osobistej, ciału – męskiemu i żeńskiemu – stabilnym relacjom rodzinnym, odrębnym kulturom i językom, historii oraz normalnym, stabilnym relacjom, które są częścią bycia człowiekiem.
W istocie jest to kontynuacja starego marksizmu. Chociaż nie działa jako oficjalna partia polityczna, ma dobrze zorganizowane grupy nacisku wszędzie – w Unii Europejskiej, w Stanach Zjednoczonych poprzez Deep State, w środkach masowego przekazu, mediach społecznościowych i na uniwersytetach. Grupy te są bardzo opresyjne, wojownicze i agresywne wobec każdego, kto nie dostosowuje się do ich sposobu myślenia.
Diane Montagna: Jak Ksiądz Kardynał postrzega związek między wokeizmem a islamem?
– Islam jest rzecz jasna religią i z natury nie ma nic wspólnego z wokeizmem. Jednak wokeiści wykorzystują islam do podważania tożsamości chrześcijańskiej oraz zachodniej tradycji i kultury. Uważam jednak, że ci sami wokeiści mogą stać się kolejnymi ofiarami radykalnych islamistów. Być może obliczyli, że muzułmanie ostatecznie przyjmą idee woke, ale nie ma na to szans. Wręcz przeciwnie, islam odrzuca godność kobiet, a jego system moralny nie ma nic wspólnego z celami wokeizmu, jednym z których jest homoseksualizacja społeczeństwa i mentalności.
Na przykład w Anglii wokeizm w swojej początkowej fazie wykorzystuje islamizm jako narzędzie do osłabienia kultury i tradycji chrześcijańskiej. Obecnie w tragicznych przypadkach – takich jak zgwałcenie dziewczyny przez kilku muzułmanów – to ona ma większe szanse trafić do więzienia niż sprawcy.
Mam nadzieję, że wraz z następnymi wyborami zobaczymy znaczącą zmianę w Anglii.
Diane Montagna: A jak wygląda sytuacja w ojczyźnie Eminencji, w j Niemczech?
– Jest dość podobna. Średnio każdego dnia dochodzi do osiemnastu ataków nożem, a dwie lub trzy dziewczyny lub młode kobiety padają ofiarą zbiorowego gwałtu. Jednak nawet gdy policjant zostaje dźgnięty nożem, często nie ma żadnej reakcji.
Coraz większe wyzwania pojawiają się również w szkołach, gdzie dzieci muzułmańskie często przewyższają liczebnie dzieci chrześcijańskie, ale niewielu jest skłonnych zmierzyć się z tą rzeczywistością. Nawet wielu biskupów wydaje się nie do końca rozumieć powagi sytuacji.
Diane Montagna: Czy naprawdę Ksiądz Kardynał uważa, że biskupi tego nie rozumieją?
– Łatwiej jest im przymknąć oczy. Wielu z nich daje się porwać tej ideologicznej fali i wie, że ci, którzy otwarcie wyznają wiarę chrześcijańską, są atakowani. Chcą być kochani przez wszystkich, chcą być ulubieńcami wszystkich. Tylko kilku biskupów w Niemczech naprawdę rozumie, co się dzieje.
W Niemczech mamy wolność religijną i teoretycznie każdy może otwarcie praktykować swoją wiarę, w tym islam. Ale rzeczywistość jest zupełnie odmienna. Muzułmanie są bardzo obecni w sferze publicznej, podczas gdy chrześcijanie często wahają się nawet przed zorganizowaniem publicznej procesji eucharystycznej z obawy, że przed urażą lub sprowokują innych.
Diane Montagna: Jeśli sytuacja będzie się rozwijać w tym kierunku, jak to się skończy?
– Może stać się podobnie jak w Afryce Północnej. Do VII wieku był to region całkowicie katolicki, choć borykający się z wyzwaniami, takimi jak donatyści. Ale potem pojawił się islam i pięćset lat później ludność stała się całkowicie muzułmańska.
Gdyby tak się stało, chrześcijanie staliby się obywatelami drugiej kategorii.
Jednak niewielu chce to przyznać. Na przykład moje rodzinne miasto Moguncja pięćdziesiąt lat temu było w siedemdziesięciu procentach katolickie; dziś, z powodu sekularyzacji, migracji i innych czynników, odsetek ten spadł do dwudziestu siedmiu procent. Obecnie trzydzieści procent ludności kraju nie jest pochodzenia niemieckiego, a są to głównie ludzie młodzi. Za dwadzieścia do trzydziestu lat islam może stać się religią dominującą.
Diane Montagna: Czy naprawdę Eminencja wierzy, że Niemcy mogą stać się krajem muzułmańskim?
– Pod wieloma względami już nim są. Muzułmanie dominują w życiu publicznym, po części dlatego, że politycy żyją w strachu przed nimi.
Diane Montagna: pomimo że muzułmanie nie sprawują kontroli nad rządem…
– Partia postkomunistyczna wschodnich Niemiec jest całkowicie proislamska. Mimo że ich ideologia jest całkowicie marksistowska i ateistyczna, zawarli sojusz z muzułmanami, którzy wyznają wiarę w jednego Boga, któremu wszyscy muszą się podporządkować. Jest to absolutna sprzeczność, ale służy ona dechrystianizacji Zachodu.
Diane Montagna Czy uważa Ksiądz Kardynał, że w pewnym momencie może dojść do wojny domowej?
– Uważam, że młodzi Niemcy nie są już w stanie się bronić; faktycznie już przegrali tę bitwę. Prawdę mówiąc, nie była to walka – była to infiltracja. Milion osób przybyło z Syrii, wiele z nich nie znało języka niemieckiego. Niemcy zaoferowały im wsparcie finansowe i rozwiniętą infrastrukturę, nie wymagając od nich pracy. Dla nich wydaje się to ziemskim rajem – dopóki nie wyczerpią zasobów. Wtedy może dojść do konfliktu, który potencjalnie zakończy się wojną domową, ale między nimi samymi, podobnie jak to miało miejsce w Syrii.
Diane Montagna: czy uważa Eminencja, że jest to realistyczne?
– Tak, jest to całkowicie realistyczne. Nie ma skutecznego ruchu przeciwstawiającego się konsekwencjom wyludnienia lub polityki promującej aborcję.
Diane Montagna: Czy uważa Ksiądz Kardynał, że biskupi są w dużej mierze odpowiedzialni za tę sytuację, ponieważ w minionych dekadach nie głosili Ewangelii i nie nauczali wiernych wiary katolickiej?
– Na początku ruchu depopulacyjnego, wraz z inicjatywami takimi jak Klub Rzymski, pojawił się opór. Papież i biskupi wypowiedzieli się przeciwko temu. Jednak następne pokolenie biskupów straciło energię. Spójrzmy na niemiecką drogę synodalną: koncentruje się ona na dostosowaniu wiary do współczesnych ideologii, a nie na obronie autentycznej nauki katolickiej.
Diane Montagna: To prowadzi mnie do następnego pytania. Wasza Eminencjo, jaka jest Pańska reakcja na niedawną „pielgrzymkę jubileuszową LGBT” do kościoła Gesù w Rzymie i Bazyliki św. Piotra, która doprowadziła do powstania popularnego zdjęcia dwóch homoseksualnych mężczyzn trzymających się bezczelnie za ręce, z których jeden miał plecak z wulgarnym napisem wyrażającym pogardę dla zasad?
– Zbezcześcili oni świątynię Boga, „czyniąc dom Ojca targowiskiem” (por. J 2, 16). Ruch LGBT jest całkowicie sprzeczny z wolą Boga Stwórcy, który ustanowił małżeństwo świętym sakramentem w Chrystusie, i to, co się wydarzyło, jest absolutnym skandalem.
Kilka lat temu kardynał Reinhard Marx odprawił Mszę dla tych grup w Monachium, zamieniając to, co święte, w pokaz propagandowy. Teraz to samo dzieje się w kościele Gesù w Rzymie, gdzie włoski biskup mówi o możliwości zmiany objawionej doktryny dotyczącej małżeństwa i rodziny zgodnie z ludzkimi, cielesnymi pragnieniami.
Jak przypomina nam św. Augustyn w Wyznaniach X, 29: „Mniej Ciebie kocha ten, kto oprócz Ciebie kocha coś innego jeszcze, co nie ze względu na Ciebie miłuje”.
Diane Montagna: Jakie znaczenie ma przejście przez Drzwi Święte całej grupy, która otwarcie odrzuca katolicką wiarę w zakresie moralności seksualnej?
– Wykorzystali oni katolicką wiarę oraz łaskę i symbol Świętych Drzwi – którymi jest Jezus Chrystus – do celów propagandowych, żyjąc w jawnej sprzeczności z wolą Stwórcy. Znieważyli Kościół Boży obscenicznymi gestami i swoim stylem życia. Jak powiedział św. Paweł: „Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo” (Rz 1, 24-25).
Słowa św. Pawła były prawdziwe nie tylko w czasach, gdy został napisany List do Rzymian; homoseksualizm, pederastia i pedofilia były powszechne w starożytności przedchrześcijańskiej. Także dzisiaj są to konsekwencje zaprzeczenia Bogu, Stwórcy, który stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę. Zadziwiające jest, że biskupi i księża dali przestrzeń temu antyświadectwu wiary katolickiej, otwarcie sprzeciwiając się woli Bożej. Powinni oni zapoznać się z doktryną Kościoła dotyczącą małżeństwa i rodziny, zwłaszcza w Konstytucji duszpasterskiej o kościele w świecie współczesnym Gaudium et Spes nn. 47–52 II Soboru Watykańskiego.
Diane Montagna: Co najmniej jeden biskup i kilku księży oraz sióstr zakonnych wzięło udział w „pielgrzymce jubileuszowej LGBT”.
– Czy biorą oni udział w procesjach eucharystycznych w święto Bożego Ciała? Nie jest to dla nich zbyt interesujące, ale wykorzystują i nadużywają symboli religijnych, aby tworzyć propagandę ideologii antykatolickiej.
Diane Montagna: Czy przejście przez Drzwi Święte w ten sposób było świętokradztwem?
– Niewątpliwie. Błogosławieństwo tych par jest również świętokradztwem i jest całkowicie sprzeczne ze Słowem Bożym i doktryną katolicką. Ideologia ta nie zajmuje się pomaganiem osobom zmagającym się z pytaniami dotyczącymi ich seksualności, aby żyć zgodnie ze świętą wolą Stwórcy. Jej promotorzy nie troszczą się też o życie wieczne ani zbawienie dusz. Promują raczej ideologię antychrześcijańską, która atakuje samą koncepcję małżeństwa i rodziny – ojca, matki i dzieci – i stanowi antyświadectwo wobec Ewangelii Jezusa Chrystusa:
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani niedorzecznego gadania lub nieprzyzwoitych żartów, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga […] Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany” (Ef 5,3-5; 25-26).
Diane Montagna: Podczas pielgrzymki rozmawiałam z jednym z głównych organizatorów „Namiotu Jonatana” (Tenda di Gionata). Twierdził on, że w Biblii znajdują się wskazówki, iż homoseksualizm jest moralnie dopuszczalny, i powiedział, że „nie powinniśmy interpretować Biblii dosłownie, ale w kontekście konkretnego momentu historycznego”.
– Wszyscy heretycy interpretowali Biblię w ten sposób. Pismo Święte jest bardzo jasne w tych kwestiach i tylko Magisterium Kościoła ma prawo do autentycznej i nieomylnej interpretacji Słowa Bożego zgodnie z tradycją apostolską. Nie możemy iść na kompromis z pogaństwem w kwestii wiary w jednego Boga.
Diane Montagna: Ks. James Martin, który był również jednym z głównych organizatorów „pielgrzymki jubileuszowej LGBT”, został przyjęty na audiencji przez papieża Leona 1 września i niezwłocznie opublikował oficjalne zdjęcia w mediach społecznościowych. Czy tego rodzaju spotkanie miałoby miejsce za pontyfikatu papieża Jana Pawła II lub papieża Benedykta XVI?
– Obydwaj byli świadomi, że zdjęcia te zostaną wykorzystane do sugerowania poparcia papieża dla ideologii antychrześcijańskich. Papieże czasami przyjmowali przywódców komunistycznych, ale nikt nigdy nie wierzył, że papież Jan Paweł II miał z nimi coś wspólnego; mówił do nich bardzo jasno. Benedykt XVI spotkał się kiedyś prywatnie z Hansem Küngiem, ale nie w sposób, który można by wykorzystać, i z pewnością nikt nigdy nie sądził, że papież Benedykt XVI zaakceptuje teorie Künga.
Sądzę, że papież Leon XIV, który jasno wypowiadał się na temat natury chrześcijańskiego małżeństwa, jest bardzo świadomy tego, co się dzieje i nie da się łatwo wykorzystać przez nikogo.
Diane Montagna: „Pielgrzymka jubileuszowa LGBT” została zorganizowana podczas poprzedniego pontyfikatu i była już wpisana do kalendarza watykańskiego, ale niektórzy katolicy mogą zapytać, dlaczego papież Leon spotkał się w ogóle z ks. Jamesem Martinem i dlaczego wydarzenia te nie zostały odwołane.
– Jako teolog dogmatyczny nie chcę być dyplomatyczny. Kościół katolicki musi głosić prawdę, ale także zaprzeczać kłamstwom. Oznacza to, że musimy nie tylko pozytywnie wyjaśniać wiarę, ale także aktywnie obalać błędy.
Sobór Nicejski potwierdził prawdy wiary, ale także potępił Ariusza jako heretyka. Samo głoszenie prawdy nie wystarczy. Św. Paweł mówi o „wrogach krzyża” we wnętrzu Kościoła. Jeśli papież lub biskup głosi prawdę, będą go atakować. I odwrotnie, jeśli milczy, wykorzystają jego milczenie, aby propagować swoje błędy.
Wielu biskupów katolickich sprzeciwiło się deklaracji Fiducia supplicans, ponieważ reprezentowała ono niewłaściwą drogę duszpasterską i opierała się na niepełnym i niejasnym rozumieniu antropologii naturalnej i objawionej.
Między prawdą a fałszem nie może być kompromisu. Nie jest to kwestia mentalności konserwatywnej lub postępowej – jest to kwestia objawionej prawdy i celu stworzenia zapisanego w naturze ludzkiej.
Diane Montagna: Papież Leon od chwili, gdy wyszedł na loggię bazyliki watykańskiej podkreślał znaczenie pokoju i jedności. Niektórzy twierdzą, że szczególnie na początku pontyfikatu ważne jest, aby był otwarty na wszystkich i prowadził dialog z każdym. Co Eminencja o tym sądzi?
– Podczas ostatniego synodu doktryna Kościoła została określona jako „konserwatywna”, a każdy katolik pragnący pozostać jej wierny został uznany za osobę tkwiącą w przeszłości, a nawet za „faryzeusza”.
Uważam, że papież Leon pragnie przezwyciężyć tę ideologiczną polaryzację w Kościele. Nie można tego jednak osiągnąć poprzez kompromis. Musimy mówić prawdę – a prawda nieuchronnie dzieli ludzi na tych, którzy podążają za Słowem Bożym, i tych, którzy tego nie czynią.
Diane Montagna: Ksiądz Kardynał kiedyś powiedział, że doszło do „wrogiego przejęcia” Kościoła…
„Pielgrzymka jubileuszowa LGBT” to tylko jeden z przykładów prób przejęcia Kościoła przez siły antykatolickie. Gdyby motywy tych wydarzeń były rzeczywiście duszpasterskie, organizatorzy staraliby się pomóc wszystkim wzrastać w pokucie i jedności z Jezusem Chrystusem.
Niedawno świętowaliśmy kanonizację Piera Giorgio Frassatiego i Carlo Acutisa. Ci dwaj młodzi mężczyźni byli wzorem życia chrześcijańskiego. Otrzymali łaskę uświęcającą w chrzcie, ale także współpracowali z Duchem Świętym, aby wzrastać w świętości. To właśnie powinniśmy promować.
Rozmawiała Diane Montagna
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

