Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Nycz na Mszy św. za Ukrainę: Posypanie popiołem w duchu pojednania

03 marca 2022 | 06:30 | maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. youtube

– Nawet jeśli były jakieś zaszłości między nami, chcemy, byśmy się pojednali – my, Polacy z narodem ukraińskim – w kontekście tej trudnej sytuacji, którą naród ukraiński przeżywa niejako w naszym imieniu. W tym duchu przyjmijmy obrzęd posypania głów popiołem – powiedział kard. Nycz podczas Mszy św. sprawowanej w Środę Popielcową w Świątyni Opatrzności Bożej w intencji “O pokój i za Ukrainę”. – Na szczęście jako Polacy zdajemy dziś egzamin z ludzkiej solidarności. Trzeba, żebyśmy w tym wytrwali, żeby nasza gotowość do pomocy nie osłabła – apelował. Zgodnie z prośbą papieża Franciszka, tegoroczna Środa Popielcowa, obchodzona jest w Kościele jako dzień postu i modlitwy w intencji pokoju i solidarności z Ukrainą.

Na początku homilii kard. Nycz przywitał uczestniczących w liturgii Ukraińców – i duchownych i świeckich. – O was dziś szczególnie pamiętamy! – powiedział.

Przypomniał, że od kilku lat Kościół w Warszawie nawiązuje w czasie Wielkiego Postu do rzymskiej tradycji kościołów stacyjnych. Podkreślił, że dziś pierwszym kościołem stacyjnym jest właśnie Świątynia Opatrzności Bożej. – Nawet się nie spodziewaliśmy, że w takich okolicznościach będziemy przeżywać ten początek wielkiego Postu – powiedział kard. Nycz, nawiązując do wojny toczącej się na Ukrainie.

Przypomniał, że Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. Odwołując się do słów dzisiejszej Ewangelii zwrócił uwagę, że nie można tego przeżywać na pokaz. – Powinniśmy to robić w skrytości serca, w którym Pan Bóg widzi – powiedział. Zaznaczył też, że prawdziwa jałmużna to nie taka, której udzielamy z tego, co nam zbywa, ale taka, gdy dzielimy się tym, co nam tez potrzebne. – Jałmużna powinna nas niejako dotknąć, powinna kosztować. Wtedy jest tym prawdziwym zwróceniem się do Pana Boga – podkreślił kard. Nycz.

– Nikt się nie spodziewał, że tegoroczny Wielki Post rozpoczniemy od tego, by modlitwę, post i jałmużnę adresować w intencji narodu ukraińskiego i w intencji pokoju na świecie – powiedział, dodając, że naród ukraiński cierpi także za nas. – Jesteśmy razem z narodem ukraińskim. Wiemy, że giną niewinni, że cierpią rodziny, cierpią matki, cierpią małe dzieci. Wszystko to dzieje się tuż przy naszych granicach i wiemy, że to się wiąże z niebezpieczeństwie poszerzenia tej okrutnej wojny – stwierdził.

Nawiązując do sytuacji uchodźców, którzy przyjmowani są w Polsce podkreślił, że na szczęście jako Polacy zdajemy egzamin z tej ludzkiej solidarności. –Trzeba, żebyśmy w tym wytrwali, żeby po kilku tygodniach nasza gotowość pomocy – broń Boże! – nie osłabła. O to módlmy się w czasie tej Mszy św. – zaapelował.

Metropolita warszawski poprosił też o modlitwę w intencji tych, co już zginęli, w intencji rannych i cierpiących. – Módlmy się też o opamiętanie dla tych, którzy tę wojnę wywołali oraz za tych, którzy zmuszani są wręcz do tej bratobójczej walki – powiedział.

Przypomniał też, że trzeba walczyć o miłość w tym wojennym czasie – o to, by nie ulec zobojętnieniu ale tez żądzy odwetu czy nienawiści.

Nawiązując do apelu św. Pawła: „pojednajcie się z Bogiem”, kard. Nycz podkreślił, że z tego pojednania powinno się też rodzić pojednanie z braćmi. – Nawet jeśli były jakieś zaszłości między nami, chcemy, byśmy się pojednali – my, Polacy z narodem ukraińskim – w kontekście tej trudnej sytuacji, którą naród ukraiński przeżywa niejako w naszym imieniu. By dla wspólnego dobra wszystkich narodów pojednały się narody Europy i świata – powiedział.

– W tym duchu przyjmijmy obrzęd posypania głów popiołem – dodał.

Na zakończenie Mszy św. słowa wdzięczności skierował do Polaków proboszcz parafii bł. Mikołaja w Warszawie ks. dziekan Bogdan Kruba. – W momencie naszego błagania, naszego krzyku rozpaczy, który dzisiaj podnosimy do nieba, gdy bombardowane są nasze miasta i wioski, gdy płonie Charków, Kijów, Mariupol, Żytomierz Sumy, i wiele innych miejscowości, gdy bomby rozrywają nasze domy, zabijają nasze siostry i braci, zabijają nasze dzieci – chcemy wam dziś podziękować, że w tym błaganiu o pokój nie jesteśmy sami – powiedział. – Pan Jezus obiecuje nam, że gdy wspólnie razem będziemy Go prosić, On na pewno to spełni. Wierzymy mocno, że Bóg wysłucha naszą modlitwę i na Ukrainie bezie pokój – dodał.

Jak podkreślił narody polski i ukraiński łączy Matka boża w jasnogórskiej ikonie. – To do Niej dziś szczególnie się zwracamy prosząc o jej wstawiennictwo – powiedział.

– Wielki Post zaczął się dla Ukrainy w ubiegły czwartek. Bardzo szybko się skończył. Od razu przeszliśmy do Wielkiego Piątku i w tym Wielkim Piątku uczestniczymy i trwamy. Ale wierzymy, że również dzięki waszej modlitwie przyjdzie i dla nas poranek Zmartwychwstania. My się nie poddamy! – zapewnił. – Ta modlitwa jest dzisiaj wielka siła ukraińskiego wojska. Dziękujemy wam Polacy, nasi bracie i przyjaciele – podsumował.

Na zakończenie uczestnicy liturgii odśpiewali Suplikacje.

Msza święta w Świątyni Opatrzności była sprawowana w językach polskim i ukraińskim. Księża rzymskokatoliccy odprawiali ją w fioletowych ornatach a grekokatoliccy – w czerwonych szatach.

Czytanie z księgi Joela najpierw zostało odczytane w języku ukraińskim, następnie po polsku. Również modlitwa eucharystyczna, którą wypowiadają celebransi była po polsku i ukraińsku. W modlitwie powszechnej modlono się m.in. o pokój na świecie i dar pokoju dla Ukrainy.

Wraz z kard. Kazimierzem Nyczem, koncelebrowali m.in. bp Rafał Markowski, ks. Leszek Kryża TChr, przewodniczący Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, bazylianie z cerkwi grekokatolickiej przy ul. Miodowej vis a vis Domu Arcybiskupów Warszawskich i inni grekokatoliccy duchowni.

Razem z wiernymi modlili się także alumni różnych narodowości z Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” a także grekokatoliccy klerycy z Ukrainy oraz Ukraińcy pracujący w Warszawie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.