Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Nycz o kard. Macharskim: wielka postać, biskup miłosierdzia

02 sierpnia 2016 | 13:33 | ACI Ⓒ Ⓟ

Odszedł jeden z wielkich biskupów Kościoła końca XX i początku XXI wieku. Jego rysem pasterskim było miłosierdzie – tak zmarłego dzisiaj metropolitę krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego wspomina kard. Kazimierz Nycz.

Śmierć, jak każda śmierć jest zaskakująca, mimo że jakoś byliśmy przygotowani i z powodu podeszłego wieku, i choroby kard. Macharskiego, spotęgowanej jeszcze nieszczęśliwym wypadkiem. Śmierć człowieka tak ważnego dla Kościoła w Polsce i mnie osobiście bliskiemu, wzbudza refleksje i każe popatrzeć na jego życie i je docenić.

Odszedł jeden z najważniejszych biskupów Kościoła w Polsce, jedna z największych postaci przełomu wieków. Miał wielką klasę w sensie teologicznym i osobowościowym. Był kardynałem, następcą Karola Wojtyły w Krakowie, często nazywanym księciem Kościoła, a jednocześnie bardzo bliski ludziom, co pokazały świadectwa modlitwy, troski i wdzięczności wyrażane wobec niego w trakcie trwania choroby.

W 1979 roku był w niezwykle trudnej sytuacji, objął metropolię krakowską po wielkim poprzedniku, który stał się papieżem. Miał dwa wyjścia: schować się w cień albo stanąć w jego blasku. Nas, młodych księży, czasem to nawet denerwowało, że stale przywoływał nauczanie Jana Pawła II, stale ilustrował jego słowami. To był ten blask świętego papieża, w którym żył i wzrastał jako biskup, wzrastał prawdziwie w świętości przy współpracy z łaską Bożą. O jego świętości jestem całkowicie przekonany.

Jego własnym, osobistym rysem, który przełożył się na styl pasterski, było miłosierdzie. Konsekwentnie, jako Arcybiskup miłosierdzia, ze słowami „Jezu ufam tobie” na mitrze, troszczył się o kult miłosierdzia Bożego i osobiście ufał Panu Jezusowi, zwłaszcza w chorobie lub gdy napotykał problemy w biskupim posługiwaniu. Kard. Macharski to człowiek miłosierdzia i tak też przyjmował swoje choroby w ostatnich latach życia.

W relacjach Kościół – świat miał dar niezwykle spokojnego patrzenia na różne postawy i oceniania ich zawsze na poziomie meta-politycznym, meta-społecznym. Przemawiał z rozwagą, dystansem i inteligencją, ze swojej perspektywy – kierując się Ewangelią i nauczaniem Kościoła. W latach 80. i 90. wiele tym wnosił do Kościoła w Polsce. Był mu za to niezmiernie wdzięczny kard. Józef Glemp.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.