Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Nycz: obyśmy umieli zmartwychwstać z obojętności, podziałów i nienawiści

16 kwietnia 2017 | 13:36 | lk | Warszawa Ⓒ Ⓟ

O modlitwę, abyśmy jako naród „potrafili zmartwychwstawać do nowego życia z obojętności, braku miłości, niepotrzebnych podziałów, a także czasem z nienawiści” – zaapelował kard. Kazimierz Nycz podczas sumy pontyfikalnej odprawionej w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela.

Nawiązując do śpiewanych tego dnia słów Psalmu „W tym dniu wspaniałym wszyscy się radujmy”, kard. Nycz wskazał, że prowadzą one do dwóch pytań: dlaczego i z czego mamy się cieszyć oraz co mamy czynić, rozumiejąc skutki i owoce zmartwychwstania Jezusa?

Zmartwychwstanie było aktem nadzwyczajnym i jednorazowym, rzutującym na całe życie świata i Kościoła. – A było takim dlatego, że Chrystus, który umarł i zmartwychwstał, był głęboko zjednoczony z Bogiem. Kiedy umarł, to zjednoczenie pozwoliło pokonać śmierć i dało zmartwychwstanie – tłumaczył hierarcha.

Odpowiedzią człowieka na zmartwychwstanie Jezusa jest wiara i chrzest – mówił dalej kardynał. Przypomniał, że i apostołowie, zanim stali się głosicielami Chrystusa, mieli problemy z uwierzeniem, że On prawdziwie zmartwychwstał. – To jest pociecha dla nas, ludzi wierzących, kiedy stajemy wobec prawdy, z której mamy się cieszyć. Pojąć trochę z tej tajemnicy, a przede wszystkim być dotkniętym łaską wiary – powiedział.

Jak to się ma do naszego życia? Jak to jest, że to jest wydarzenie uniwersalne, które nas dotyczy tu i teraz? – pytał dalej metropolita warszawski. Przypomniał zmarłego w tym roku wybitnego kaznodzieję ks. Mieczysława Malińskiego, który w krótkich formach kaznodziejskich na Wielkanoc wskazywał, że drogą do naszego zmartwychwstania jest uwierzenie, że prawdziwie zmartwychwstał Chrystus.

Kard. Nycz wskazał, że z kolei chrzest nie jest tylko zwykłą socjalizacją wejścia do wspólnoty Kościoła lub tylko obmyciem z grzechu pierworodnego, ale przemienieniem w nowe życie. Stajemy się w Chrystusie nowym stworzeniem. Chrzest jest zatem prawdziwie naszą śmiercią i naszym zmartwychwstaniem.

„W każdym z nas na chrzcie umiera stary człowiek po to, by się narodził nowy człowiek, nowe życie” – wskazywał kard. Nycz.

Pytanie, co czynić, kiedy już zrozumiemy skutki zmartwychwstania Jezusa dla naszego życia znajduje z kolei swoją odpowiedź w konieczności „szukania tego, co jest w górze”, tam gdzie mieszka Chrystus. – Nie bądźcie ciągle pochyleni nad ziemią i jej sprawami. W „tym, co w górze” mieści się wszystko to, co jest duchowe, dobre i piękne. Do tego jesteśmy zaproszeni – wyjaśnił kard. Nycz.

Wskazał też, że tegoroczne Drogi Krzyżowe, począwszy od tej w Koloseum z udziałem papieża Franciszka, a skończywszy na miejscowej, warszawskiej, pokazały, że Droga Krzyżowa Jezusa trwa i dzieje się w naszym świecie, wśród ludzi. Także zmartwychwstanie jest ciągle potrzebne w naszym życiu, nawet jeśli ludzie odwracają się od Chrystusa.

„Zawstydzeni spuszczamy oczy, bo nie chcemy patrzeć na to, co wyrabia współczesny człowiek i świat” – powiedział kard. Nycz, nawiązując do słów papieża Franciszka z Drogi Krzyżowej w Koloseum o wojnach, krzywdzie dzieci, prześladowaniach, dramatycznej sytuacji uchodźców.

– Ale mamy nadzieję, że zmartwychwstanie Chrystusa pozwoli nam w tych sprawach, czasem trudnych, powstać z martwych. Z nadzieją, że Kościół zostanie być może ostatnim głosem wołającego na pustyni, jeśli chodzi o wskazywanie na „to, co jest w górze” i że w życiu każdego z nas dobro zwycięży – podkreślił hierarcha.

Przykładem dobrego działania – wskazał – jest zaangażowanie w program „Rodzina Rodzinie”, polegający na finansowym i modlitewnym wsparciu syryjskich rodzin, które ucierpiały na skutek wojny na Bliskim Wschodzie.

Zaapelował na koniec o modlitwę, abyśmy – każdy z osobna, ale i jako naród – „potrafili zmartwychwstawać z obojętności, z braku miłości, z niepotrzebnych podziałów, a także czasem z nienawiści; żebyśmy potrafili powstawać do nowego życia”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.